Wicie, Towarzyszu...

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Wicie, Towarzyszu...

Post by jan » Sat Apr 07, 2007 1:35 pm

Świat przed kaczoidami i giertychoidami był zły i brzydki,
w świecie prelepperoidalnym dłużnicy, niestety, spłacali długi.

”Teraz, kurwa, MY!”

Oni, jak wszyscy nawiedzeni, zaczynają od nowa: po leninowsku, po bolszewicku, po hitlerowsku:
w jednej owczarni jedna ideologia, jedna moralność; ”kto nie z nami”
– ten szpicel bezpieki – skasować go pomówieniami i NIKiem!

Niejeden był już nawiedzony naprawiacz świata – kończył każdy - jak zwykle. Świat na nich lekko się zachwiał,
po czym wracał do chwiejnej równowagi i turlał się dalej
W Ziobrach, Strąkach, Kaczyńskich nie ma sympatii dla człowieka, nie ma miłosci.
Jest za to poczucie misji; chłopięta czują się, jakby byli jedynymi realizatorami
bożych zamysłów na Polskiej ziemi, w Europie i w świecie całym.

Ich antypeerelizm jest objawem ubóstwa umysłowego:
PRL-u nie da się wymazać z historii, PRL jest ogniwem, odkąd zaistniał, Polskich dziejów:
tak jak Księstwo Warszawskie, Królestwo Polskie, Generalna Gubernia, Rzeczpospolita Obojga Narodów.
PRL najmocniej siedzi w antypeerelczykach i pod moherowymi beretami.

Nie ma go w Kwśniewskim, nie ma go w Cimoszewiczu.
Duchowi dziedzice peerelowskich metod - rządząca c-klasa polityczna przypomina mi przedgierkowskie
elity PRL-u (nie Rakowski, nie Jaruzelski, nie Urban), ale różnych „Towarzyszu, wicie”.

jan urbbanik
Last edited by jan on Sat Apr 07, 2007 1:36 pm, edited 1 time in total.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 102 guests