Magistrem być - czy kafelkarzem

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Magistrem być - czy kafelkarzem

Post by jan » Mon Apr 16, 2007 11:23 pm

Myśli (tezy) o wartościach, kwalifikacjach, potrzebach, rygorach myślenia i pisania;
I
Barman, kafelkarz, elektryk, niania – to więcej niż magister – to fach;
(nad)produkcja licencjatów i magistrów – to produkcja frustratów,
którzy muszą się dopiero nauczyć sensownych fachów.

- Zwiększyć wymogi stawiane ludziom, którzy będą uprawiać fach inteligencki: pedagog, sędzia, lekarz, dziennikarz, urzędnik decyzyjny, kapłan.

Braki spawaczy, pielęgniarek, ślusarzy, zwiększą – mam nadzieję - prestiż zawodów nieinteligenckich i zmienią wizje karier
Może zamiast parcia na magisteria zacznie się parcie na dobry fach w rękach.
Co Bozia daj!

cd -bm - nastąpi.

janurbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Fordor

Post by Fordor » Fri Apr 20, 2007 4:54 pm

W powyższym tekście widzę ukłony pod adresem pani minister Łybackiej. Pomysł z likwidacją szkół zawodowych i techników był przyjęty przeze mnie z niedowierzaniem, kiedy wszedł w życie, przestałam wierzyć własnym klepkom. Hasło: "Wszyscy uczniowie do ogólniaków, a potem na studia" przypominało mi jedynie słuszne czasy, kiedy to np. całą wieś miała przemieścić się do miast.
Ręczne manipulowanie społeczeństwem zawsze mści się. Papierowy technik (bez prawidłowego, zawodowego przyuczenia) po nielicznych technikach nie umie trzymać w ręku przysłowiowego młotka. Dlatego lubię ludzi po starych zawodówkach: zreperują kran, umieją zautomatyzować linię produkcyjną, etc.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 50 guests