Dyletantyzm bywa różny...
//dyletant «człowiek zajmujący się jakąś dziedziną, zwłaszcza sztuki lub nauki,
bez odpowiedniego przygotowania, po amatorsku, powierzchownie»
‹niem. Dilettant, z fr., wł. dilettante ‘bawiący się czymś, zajmujący się czymś dla
przyjemności’›// - tyle „Komputerowy słownik języka polskiego”
Dyletantyzm nie jest z natury swojej szkodliwy ani zły, ba - może być pożyteczny:
dyletant o szerokich horyzontach może widzieć szerzej i dalej.
Dyletant może działać zapładniająco, ale pod jednym warunkiem:
musi zdawać sobie sprawę, że jest dyletantem i decyzje zostawiać fachowcom.
I UCZYĆ SIĘ.
Polska, szczególnie solidarnościowa, była skazana na rządy dyletantów,
jedynie postpezetpeerowska lewica bowiem wiedziała, co znaczy rządzić,
rozumiała społeczno-polityczną siłe tarcia (ta „siła tarcia” wzięta
z „Polskiego logos i ethos” Konecznego), ale nie miała społecznego zaufania.
Bolesne i kosztowne dla Polski i Polaków są rządy nawiedzonych dyletantów;
kolejni amatorzy nas uszczęśliwiają reformami, nie pozwalają wyrosnąć
apartyjnej kadrze urzędników – co zmiana ekipy – to czystka.
Myślałem, że za rządów Jerzego Buzka przeżyłem apogeum pazerności
i amatorszczyzny, teraz wydaje mi się, Buzek został zdetronizowany.
Biologia i pycha postpezetpeerowców spowodowała, że lewica utraciła prymat
w rozumieniu „siły tarcia”, i w tej chwili – co mi zostało?
Do Ciebie Boziu me rączęta wznoszę i proszę o zmiłowanie, o łaskawość.
jan urbanik
Dyletantyzm bywa różny...
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Dyletantyzm bywa różny...
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 59 guests