Dyletantyzm bywa różny...

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Dyletantyzm bywa różny...

Post by jan » Fri Apr 27, 2007 5:31 pm

Dyletantyzm bywa różny...

//dyletant «człowiek zajmujący się jakąś dziedziną, zwłaszcza sztuki lub nauki,
bez odpowiedniego przygotowania, po amatorsku, powierzchownie»
‹niem. Dilettant, z fr., wł. dilettante ‘bawiący się czymś, zajmujący się czymś dla
przyjemności’›// - tyle „Komputerowy słownik języka polskiego”

Dyletantyzm nie jest z natury swojej szkodliwy ani zły, ba - może być pożyteczny:
dyletant o szerokich horyzontach może widzieć szerzej i dalej.
Dyletant może działać zapładniająco, ale pod jednym warunkiem:
musi zdawać sobie sprawę, że jest dyletantem i decyzje zostawiać fachowcom.
I UCZYĆ SIĘ.

Polska, szczególnie solidarnościowa, była skazana na rządy dyletantów,
jedynie postpezetpeerowska lewica bowiem wiedziała, co znaczy rządzić,
rozumiała społeczno-polityczną siłe tarcia (ta „siła tarcia” wzięta
z „Polskiego logos i ethos” Konecznego), ale nie miała społecznego zaufania.

Bolesne i kosztowne dla Polski i Polaków są rządy nawiedzonych dyletantów;
kolejni amatorzy nas uszczęśliwiają reformami, nie pozwalają wyrosnąć
apartyjnej kadrze urzędników – co zmiana ekipy – to czystka.

Myślałem, że za rządów Jerzego Buzka przeżyłem apogeum pazerności
i amatorszczyzny, teraz wydaje mi się, Buzek został zdetronizowany.

Biologia i pycha postpezetpeerowców spowodowała, że lewica utraciła prymat
w rozumieniu „siły tarcia”, i w tej chwili – co mi zostało?

Do Ciebie Boziu me rączęta wznoszę i proszę o zmiłowanie, o łaskawość.

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 59 guests