Pamiętniki warszawskich czternastolatków czasu wojny
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Pamiętniki warszawskich czternastolatków czasu wojny
Pamiętniki warszawskich czternastolatków czasu wojny
Pierwszy czytałęm około 2 lat temu:
Martin Gray (Marcin Grajewski) - Wszystkim których kochałem
Wydanictwo Łódzkie 1990.
Pamiętnik dziecka z dobrego domu, które wojna wrzuciła w dorosłość i odpowiedzialność.
Przeszedł piekło, zaznał szczęścia - i w roku 1970 stracił wszystko, co kochał.
Wojnę kończył jako oficer NKWD nie mając jeszcze dwudziestu lat.
Drugi doczytałem dzis w tramwaju:
Jerzy Filipowicz - Miałem wtedy 14 lat
Dziecko z rodziny robotniczej. Krótka konspiracja, powstanie warszawskie (jako żołnierz)
i niewola. Po kapitulacji - pobyt w Łambinowicach, potem okolice Drezna.
W roku 1967 spisał wspomnienia, wysłał na konkurs. Zaproponowano mu publikację wspomnień.
Przeczytałem 2 wydanie z 1972 roku wydane przez PAX.
Gorąco polecam obie publikacje, Graya mamy w dwu egzemplarzach.
***
Po przeczytaniu iluś tam (subiektywnych) relacji mamy szansę zbliżyć się do prawdy o życiu i człowieku.
Po takich lekturach doktrynerstwo i jedyniesłuszność gdzieś ulata, miękną spiżowi bohaterowie, nabierają ciała i krwi.
Pierwszy czytałęm około 2 lat temu:
Martin Gray (Marcin Grajewski) - Wszystkim których kochałem
Wydanictwo Łódzkie 1990.
Pamiętnik dziecka z dobrego domu, które wojna wrzuciła w dorosłość i odpowiedzialność.
Przeszedł piekło, zaznał szczęścia - i w roku 1970 stracił wszystko, co kochał.
Wojnę kończył jako oficer NKWD nie mając jeszcze dwudziestu lat.
Drugi doczytałem dzis w tramwaju:
Jerzy Filipowicz - Miałem wtedy 14 lat
Dziecko z rodziny robotniczej. Krótka konspiracja, powstanie warszawskie (jako żołnierz)
i niewola. Po kapitulacji - pobyt w Łambinowicach, potem okolice Drezna.
W roku 1967 spisał wspomnienia, wysłał na konkurs. Zaproponowano mu publikację wspomnień.
Przeczytałem 2 wydanie z 1972 roku wydane przez PAX.
Gorąco polecam obie publikacje, Graya mamy w dwu egzemplarzach.
***
Po przeczytaniu iluś tam (subiektywnych) relacji mamy szansę zbliżyć się do prawdy o życiu i człowieku.
Po takich lekturach doktrynerstwo i jedyniesłuszność gdzieś ulata, miękną spiżowi bohaterowie, nabierają ciała i krwi.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
//Martin Gray - ŻYD, który ZABIJAŁ MAŁE DZIECI ŻYDOWSKIE
w obozie Treblinka, te co nie udusiły się w komorze gazowej.//
Może rozwiniesz temat...
w obozie Treblinka, te co nie udusiły się w komorze gazowej.//
Może rozwiniesz temat...
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Maciek jest nieprzyzwoity albo niemądry.
Być może jedno i drugie.
Sądzić ludzi, którzy przeszli getto i Treblinkę
mógłby Bóg - gdyby tam był.
Staram się pisać znacznie delikatniej niż mi się ciśnie pod palce.
Być może jedno i drugie.
Sądzić ludzi, którzy przeszli getto i Treblinkę
mógłby Bóg - gdyby tam był.
Staram się pisać znacznie delikatniej niż mi się ciśnie pod palce.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
mg_gdynia wrote:Martin Gray - ŻYD, który ZABIJAŁ MAŁE DZIECI ŻYDOWSKIE
w obozie Treblinka, te co nie udusiły się w komorze gazowej.
I tak prawda wyżla na jaw :). Pod czujnym okiem nie da się ukryć Żydom ich wewnętrzna zgniliznę. No i mieli (i maja ?) czujnych sąsiadów ;) co nie dopuszcza do tego .
Czytałem ta książkę chyba w 1992. Podrzucili mi teraz wiem kto (dobrodzieje) kiedy mieszkałem w Warszawie. Nie zdążyłem dostać ostrzeżenia . Ciekawie chyba była opisana atmosfera po wejściu Niemców.
nie ma podpisu :)
mg_gdynia wrote:A kto - "moraliści" - dał wam prawo do sądzenia i wyrokowania o POLAKACH,
którzy pod lufami niemieckich karabinów zrobili w Jedwabnem to, co zrobili?
(A "Bóg" - jeśli istnieje - był, jest i będzie WSZĘDZIE, jako byt absolutny...)
A nikt tu z "moralistów", jak mi się wydaje, NIE wyrokuje o Polakach i nie zada przeprosin...
Problem jest taki ze o tym co się było czym pod lufami czy jakoś inaczej NIE CHCĄ MÓWIĆ I UZNAĆ ZE TO MIAŁO MIEJSCE. I tu już wschodzi w grę odpowiedzialność :). Przy czym i przed swoim młodym pokoleniem (non stop i tym gadam...).
Mamy tu jednak moralistów co jedynie za każdym Ruskim czy Żydem z DEFINICJI wiedza ze nie maja ojczyzn nie maja własnego zdania są bydle są niedorozwinięci i co jednocześnie ... nie chcą uznać ze ich właśni współplemieńcy tez się nie "popisali" ;)... Ale z to jasne, wypadek przy pracy. No i Żydów warto było ;) wspierali żydo-komuchów w 1939 ;) a poza tym są narzędziem spisku Światowego ;).
No i Bóg Pański (co Pan wspomniał) jest przede wszystkim Bogiem Żydowskim ;). Wszystko widzi i Panu w odpowiednim miejscu (w które Pan ma wieżyc ze istnieje :) jak wierzy Pan szczerze) to ... przypomni. O tym tez warto pamiętać przy tej teorii spiskowej ;) ...
nie ma podpisu :)
Macieju, masz wiarę w Boga, ale nie masz wiedzy o Bogu.
Twoja wiara jest warta dokładnie tyle samo - co moja niewiara.
Jeśli Twoja wiara ma być jedynie słuszna, to jest to jedynie świadectwo Twojej pychy.
To co piszesz o przymiotach Boga, może być przedmiotem uczonych dysput z księżmi, rabinami czy popami,
ale zupełnie traci sens przy wymianie zdań z bezbożnikami.
Nie musisz stawać w obronie honoru Polaka w debacie ze mną:
wartość narodu potwierdzają jego dzieła, stan państwa - nasze państwo świadczy o nas.
Polska świadczy o nas źle, niezależnie od tego, ile z naszych niepowodzeń zwalimy na Żydów czy Moskali,
ile błazeństw i idiotyzmów przefarbujemy na świętości.
Twój antyżydzizm dyskwalifikuje Cię w moich oczach.
Jeśli nie mamy stać się skansenem w Europie, musimy swoje defekty poznać i przekuć je na zalety.
Samoułuda - to bandażowanie gangreny, okaleczanie się.
Twoja wiara jest warta dokładnie tyle samo - co moja niewiara.
Jeśli Twoja wiara ma być jedynie słuszna, to jest to jedynie świadectwo Twojej pychy.
To co piszesz o przymiotach Boga, może być przedmiotem uczonych dysput z księżmi, rabinami czy popami,
ale zupełnie traci sens przy wymianie zdań z bezbożnikami.
Nie musisz stawać w obronie honoru Polaka w debacie ze mną:
wartość narodu potwierdzają jego dzieła, stan państwa - nasze państwo świadczy o nas.
Polska świadczy o nas źle, niezależnie od tego, ile z naszych niepowodzeń zwalimy na Żydów czy Moskali,
ile błazeństw i idiotyzmów przefarbujemy na świętości.
Twój antyżydzizm dyskwalifikuje Cię w moich oczach.
Jeśli nie mamy stać się skansenem w Europie, musimy swoje defekty poznać i przekuć je na zalety.
Samoułuda - to bandażowanie gangreny, okaleczanie się.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Nigdzie nie wypowiadałem się o "swojej wierze w Boga"
(który - jeśli istnieje - to jako byt absolutny zawsze i wszędzie,
więc takie pytania "Gdzie był Bóg w Treblince?" są... bez sensu).
Polska - to ziemia, ludzie, budowle (stan nie świadczy o niczym),
a państwo "polskie" według mnie NIE JEST polskie, gdyż "polskie"
urządzenia państwowe zostały opanowane przez "plemię żmijowe".
(który - jeśli istnieje - to jako byt absolutny zawsze i wszędzie,
więc takie pytania "Gdzie był Bóg w Treblince?" są... bez sensu).
Polska - to ziemia, ludzie, budowle (stan nie świadczy o niczym),
a państwo "polskie" według mnie NIE JEST polskie, gdyż "polskie"
urządzenia państwowe zostały opanowane przez "plemię żmijowe".
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests