drze się, robi w pieluchy, kapuje niewiele... - to niemowlak

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

drze się, robi w pieluchy, kapuje niewiele... - to niemowlak

Post by jan » Wed Jun 27, 2007 8:57 pm

Małe jest niepozorne: drze się, robi w pieluchy, kapuje niewiele...
Otoczone czułą opieką podrasta, siada na nocniczek, odkrywa świat i podziwia go,
samo będąc przedmiotem podziwu... Małe staje się piękne.

Tak rośnie jednostka, tak może dorastać organizacja społeczna:
kształcą się ludzie, docieraja, konsolidują; to co było przypadkową agregacją
zaczyna stawać się społecznym organizmem mającym zdolność wzrostu i pączkowania.

Nasze Stowarzyszenie jest w tej chwili grupą ludzi, która skupiła się wokół
pewnego księgozbioru, by zabezpieczyć jego istnienie dla wykorzystania go
ku pożytkowi naszej społeczności i naszych gości.

Księgozbiór jest wartością, glebą, na której może wyrosnąć wiele społecznych inicjatyw,
może być katalizatorem aktywności; to co na tej glebie powstanie ma szanse
stać się czymś oryginalnym – DZIEŁEM TEJ GRUPY.

Czuję naturalne obrzydzenie wobec „społecznych” inicjatyw,
których celem naczelnym jest „trzepanie kasy” w nieobywatelskiej, zbiurokratyzowanej,
niepraworządnej krainie, rządzonej przez nawiedzonych i pazernych politykierów z centralą w Toruniu.
Myśłę, że największym sensem (wartością) naszego Stowarzyszenia
byłoby stworzenie ośrodka społecznej troski o nasze lokalne sprawy
na tle powszechnego się-dziania, jednego z bardzo wielu (potencjalnych)
podobnie autonomicznych, przyjaźnie nastawionych do świata ośrodków.
I ośrodka OBYWATELSKIEGO DZIAŁANIA na rzecz wspólnych celów.

Śmieszy mnie i wkurza wiele społecznych akcji „w ramach”,
na przykład w ramach budzenia patriotyzmu.
Chłopcy biegają strzelają – i tak rodzi się patriota;
pamięta ilość papieskich pielgrzymek do Ojczyzny – jeszcze większy patriota;
zaśpiewa hymn, gdy policja spycha go z jezdni na trawkę - straszny, ogromy patriota.
A największy to ten z nowego „Wesela”
od „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”
i innych chrzcin, wesel i parad
podlanych „patriotycznym” sosem.

Obrzydzenie bierze kiedy miłościwie nam panujący pisiaczy paRTiotyzm
od czci i wiary odsądza wszystkich innych, by utwierdzić naród w przekonaniu,
że gdyby nie Kaczory i Kurskii ich ideowy krewniak Jan Maria Władysław,
to Polska zeszłaby na psy na skutek knowń niekaczych, czyli sił zła i ciemności.
Strach bierze, kiedy moherowy naród czci nawiedzonego ministra Zbysia,
kiedy akceptuje lustratorów polujących w imię ubeckiej prawdy na czarownice,
kiedy nawiedzeni głupcy sądzą ludzi i czasy, o których nie mają pojęcia,
a jeśli mają pojęcie – to papierowe, arognckie pojęcie ignoranta.

Ludzie z wszystkich stron politycznych, religijnych, obyczajowych barykad
oddychają tym samym powietrzem, chodzą i jeżdżą po tych samych drogach;
wszyscy maja lub będą mieli kłopoty z mężami, żonami, kochankami, dziećmi, rodzicami,
cukrzycą, alzheimerem, orgazmem, wzwodem, pyłkami, uczniami, nauczycielami,
zmarszczkami, rozstępami, miłością...

Wszystkich chciałbym widzieć W PRAKTYCZNYCH DZIAŁANIACH na rzecz wspólnych spraw.

jan urbanik

PS
Wczoraj nasze Stowarzyszenie miało swoje Nadzwyczajne Walne.
Człowiek-Społeczeństwo-Kultura spotkało się z krytyką:
nie jest to gatunkowo czyste - ni to forum ni blog,
za dużo tu polityki, głoszę prawdy, które nie zawsze są zrozumiałe.
Pisanie w tej formie przynosi więcej szkody niż pożytku, na dodatek
(przez przypadek) jest zbyt wyeksponowane.

Zgadzam się, że wiele tu polityki, ale - jesteśmy zanurzeni w polityce
- szkolnictwo, sądownictwo, gospodarka, nauka, oświata...

Niemiecki lumpenproletariat i obywatele nie zainteresowani polityką doprowadzili i dopuścili do hitleryzmu,
tak samo w Rosji bolszewicy - wykorzystując niezaangażowanie mas obywatelskich
i wojenną demoralizację armii doszli do władzy i byli powodem nieszczęść.

Proponuję przeciwnikom politykowania na tym forum,
by zarzucili je taką masą tekstów o prawdzie, pięknie, miłości, poezji i sztukach wszelkich,
by moje "prawdy" mało poprawne politycznie sprowadzić do nic nie znaczącego marginesu


j.u.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

bassa
Forumowicz
Posts: 80
Joined: Sat Feb 03, 2007 5:25 pm

Post by bassa » Tue Jul 03, 2007 9:09 pm

Obywatel a szczegolnie-Obywatelka-może zrealizowac dowolne swoje marzenie czy zniwelowac jakis brak w okolicy...wystarcza do tego- zebranie lokalne KILKU OSOB,protokol-i wybranie na zebraniu-przedstawicieli TEJ grupy(sprawy) z upowaznieniem ich do formalnego zalatwiania,slania pism itd.W imieniu Grupy inicjatywnej,tzw grupy nieformalnej.
To jest-lobbing,naciskanie na ludzi i firmy odpowiedzialne za cos...do jednorazowej,terminowej sprawy.
Ciut wyzej-trzy osoby z tej grupy ida do Urz Miejskiego i rejestruja Stow zwykle:powiedzmy,ze dochodzi łatwosc publikowania bezplatnie w prasie i wizytowki-ale NIE obrot pieniedzmi.
Na poważnie-powolanie przedsiebiorstwa non profit do STALEGO pomyslu i przewidywanie:pracownikow projektu i lokalu:rejestracja Stow w Sądzie i WSZYSTKIE przepisy,takze kodeks admin i kodeks pracy,rozliczanie sie z Urz Skarb i promocja (adresu,projektu...) wg zasad PR dla firm.Takze-lojalnosc pracownikow,kadry i staly nadzor Zarzadu,z Przewodniczacym Zarzadu na czele.(Zarzad decyzje-uchwaly przeglosowuje spolecznie,nie dostaje wynagrodzenia za prace 2x 1 godz w miesiacu-w Zarzadzie.)
Na przyklad-Zarzad okresla zakres obowiazkow szefa placowki PP i daje mu do podpisu,co jest UCHWALA okreslajaca takze stawke wynagrodzenia-poczatkowo-zlecenie raczej-np w formie stawki za zrealizowany obrot na koncie stow czy koncie projektu.To jest PRACA zawodowa,minimum pol etatu w sensie czasu pracy w tygodniu,20 godz. Wzor- szef biura http://www.gkb.pl/statut08.php
i na przyklad http://www.cwm.org.pl/opis.php?idp=6&ids=7

Do tak zorg jak GKB -stow- przychodza grupy nieformalne,proszac o patronat i - mozliwosc spotkan raz w mcu...to sa DROBNE projekty Stow,zglaszane "na zarzad"-i po uchwale-wlaczane do planu pracy i promocji.
Powazniejsze-gdy przychodza dwie osoby z pisemnym wnioskiem do zarzadu:-prosimy o upowaznienie Koordynatora Projektu- to oznacza,ze prosza tez o ksiegową,i opisywanie rachunkow pojawiajacych sie w Projekcie,wplat,wyplat i...GRANTOW.Tu decyzja zarzadu-nadal uchwala!-jest juz powazniejsza,zarzad podzleca ksiegowej udzial w zaakceptowanym projekcie i okresla jej wynagrodzenie-wpisane w kosztorys projektu,zazwyczaj 5 % lub wiecej.
A Koordynatorom-daje wizytowki stow i staly dyzur,biurko...

Nie mozna wydawac z siebie glosu z pretensja,ze jakies stow czegos nie podejmuje czy realizuje-to jest ich obywatelskie suwerenne prawo(Zarzadu,uchwalą) i tyle.Takze nasze.
bassa z matecznika (Wrzeszcz)

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Bassa: chcieć to móc!

Post by jan » Tue Jul 03, 2007 10:40 pm

Bassa: chcieć to móc!

Chciałbym być taki zdolny.

//Nie mozna wydawac z siebie glosu z pretensja,ze jakies stow czegos nie podejmuje czy realizuje-to jest ich obywatelskie
suwerenne prawo(Zarzadu,uchwalą) i tyle.Takze nasze.// - pisze Bassa.

Szczęść Boże wszystkim stowarzyszeniom w realizacji-nierealizacji ich suwerennych praw.

Nie mam nikomu za złe, kiedy biega, hałasuje, strzela farbą - skoro lubi, niech biega.

Brzydzą mnie działania pozorne - by zgarnąć "kasę",
śmieszy dorabiania ideologii do działań banalnych,
bolą działania bezmyślne - kopanie dołu, by zasypać taki sam dół.

Szum, rwetes, tworzenie wirtualnych bytów - i faktyczny parobczański marazm.

Nie da się tego zwalić na "komunę". Poświęciłem nieco czasu na lekturę świeżo wydanych przez Kontrę
książek Józefa Mackiewicza (druk i oprawa w W. Brytanii!).
W czasach 2 RP też absurd gonił absurd. Widać Polak potrafi być dobry tylko w obcym sosie.

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

bassa
Forumowicz
Posts: 80
Joined: Sat Feb 03, 2007 5:25 pm

Post by bassa » Thu Jul 05, 2007 7:24 pm

Wow...program Furtka (Na Fali)to jest nico? Uważam,ze to rewelacja -i cięzki pot i łzy...wszystkich ,i trenerow i uczestnikow i pani ksiegowej...czapki z głow,panowie.Moja-pióropusz bassowy -dawno lezy na glebie w podziwie!
http://kadry.nf.pl/News/5954/Nagle-zobaczyli-furtke/

http://www.caritas.pl/media.php?id=2905
tyle,ze moze nikt nie przyniosl propozycji,żeby sie skupic na projektowaniu,co robic i za ile w 100 mkw lokalu-archiwum,bibliotece,czytelni,antykwariacie-galerii ---w roznych dzielnicach...
bassa z matecznika (Wrzeszcz)

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests