Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Fordor

Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Post by Fordor » Thu Feb 21, 2013 8:05 am

Wątek zainicjowany przez Jana Urbanika przeniosłam z facebooka. Podstawą był fragment książki Marcelego Storka pt. "A jednak czuję i żyję..."
Attachments
10881_426488984096108_1812757233_n.jpg

Fordor

Re: Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Post by Fordor » Thu Feb 21, 2013 8:08 am

Jan Urbanik:
Wczoraj wieczorem skończyłem lekturę tej ważnej książki.
Sfotografowałem okładkę i ostatnią stronę pamiętnika.
Potem jest jeszcze korespondencja autora z przyjaciółmi oraz wspomnienia o nim.
Kim jest człowiek? Do czego jesteśmy zdolni?
Ile możemy znieść.
Marceli Stark potrafił wiele znieść, a potem jeszcze wiele zrobić.
Potrafił i przez piekło przenieść swoje CZŁOWIECZEŃSTWO.
Po przeczytaniu tej książki każdy musi zmądrzeć i doprzyzwoicić się.

Dorota Kaczmarek: Psycholog społeczny Philip Zimbardo pracował nad zagadnieniem zbrodni, które są krańcowym przejawem zła. Stwierdził (m.in. po eksperymentach - Stanleya Milgrama/Uniwersytet Yale/1963 i na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii/1971), że zło wyrządza system/grupa, trudniej człowiekowi indywidualnemu. Ponadto dodał, że w ludziach łatwiej wyzwolić zło, niż dobro. Zajmuje się on w tej chwili innego typu badaniami - jak w grupie wywołać zachowania pożądane, jak z konformistów zrobić LUDZI.
Z w/w eksperymentów wycofano się, uznając je za nieetyczne, ale z pewnością znajdzie się jakiś "naukowiec/badacz natury ludzkiej" który będzie je realizować, aby dowieść, że czarne jest czarnym.
Poniedziałek, 20:53

Jan Urbanik: //jak z konformistów zrobić LUDZI//. Konformizm jest cechą ludzką, ludzie przeważnie są (w różnym stopniu) konformistami.
Wychowanie, od wieków i na wieki wieków, będzie procesem wdrażaniem człowieczka do działań pożądanych w danej społeczności, kaście, zawodzie. Eksperymentowano w tej materii od zawsze, nie zawsze odpowiedzialnie i - podejrzewam - eksperymentowanie potrwa do końca świata.

Dorota Kaczmarek: Wykonawcy eksperymentów byli wybierani spośród osób zdrowych psychicznie i gdyby nie przyzwolenie grupy, z pewnością nie zamienialiby się w oprawców. Osoby poddawane eksperymentowi szybko traciły wewnętrzne oparcie, zamieniały się w ofiary - działały niczym zombi.
Mówisz, że eksperymentowanie potrwa do końca świata, nawet w czasie pokoju. Myślę, że jest w tym dużo racji. Taki mechanizm może stać się złotym deszczem pieniędzy dla takich socjoterapeutów, którzy nie mają zbytnich skrupułów (to drzemiący sadyzm daje znać). Ofiary rekrutować z tych, których okalecza się w jakiś sposób. Wystarczy stale drwić z nich, wmawiać rozmaite rzeczy, odebrać w niecny sposób dobytek, zdrowie, upadlać... I jest gotowy beneficjent, a pecunia non olet.
Wtorek, 07:46

Jan Urbanik: Nie komentowałem eksperymentów Zimbardo. Miałem na myśli wdrażanie człowieka do zachowań pożądanych w rodzinie, szkole, wojsku, sekcie.
O eksperymentach Zimbardo wiem tylko ze słyszenia, nie stać mnie na podejmowanie tego tematu.

https://www.facebook.com/pages/Bibliote ... 7122875810

Fordor

Re: Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Post by Fordor » Fri Apr 18, 2014 3:28 pm

Wyobraźmy sobie taki scenariusz. Miałeś firmę przemysłową, który dawała pracę zapewniającą ludziom podstawę egzystencji. Nieco zadłużyłeś się, ale nie na tyle, żeby zniszczyć firmę. Przyjechał wówczas dobry wujek (o inicjałach MFW), który zapewnił, że pomoże ci zrestrukturyzować zadłużenie, po prostu namówił ciebie na szalony skok naprzód, abyś dorównał światowi!
Poszedłeś po poradę do znajomego, ten potwierdził, ze warto… Po 25 latach stałeś się bankrutem – firmy nie ma, dług twój wzrósł do kwoty, której nawet nie potrafisz sobie wyobrazić. Pracownicy pouciekali, rozpili się, etc.

Aż pojawia się następny wybawca (eksperymentator, z tego samego kraju, co wujek), który postanowił, że będzie uczyć, jak powinieneś zachować w tej sytuacji optymizm, pozbawiać nałogów swoich bliskich, bo wszak jesteście świetni, a w Londynie to nie mogą się was nachwalić, jakimi jesteście doskonałymi budowlańcami czy hydraulikami, a więc i tu poradzicie sobie! A najbardziej przykre dla wybawcy jest to, że nikt się z was nie uśmiecha! A on przyjeżdża do Polski i ma wrażenie, że trafił do szpitala psychiatrycznego.
Z obawy o zdrowie wybawcy, proponuję, aby wrócił do swego zdrowego kraju, aby się tu nie zainfekował.
Co o tym sądzicie?
Kto nie wierzy w taki scenariusz, niech przeczyta artykuł „Chwalcie swoje szaliki” (GW z dn. 11.04.2014).

http://wyborcza.pl/magazyn/1,137770,157 ... aliki.html

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Post by jan » Fri Apr 18, 2014 4:54 pm

Fordor wrote:Wyobraźmy sobie taki scenariusz. Miałeś firmę przemysłową, który dawała pracę zapewniającą ludziom podstawę egzystencji. Nieco zadłużyłeś się, ale nie na tyle, żeby zniszczyć firmę. Przyjechał wówczas dobry wujek (o inicjałach MFW), który zapewnił, że pomoże ci zrestrukturyzować zadłużenie, po prostu namówił ciebie na szalony skok naprzód, abyś dorównał światowi!
Poszedłeś po poradę do znajomego, ten potwierdził, ze warto… Po 25 latach stałeś się bankrutem – firmy nie ma, dług twój wzrósł do kwoty, której nawet nie potrafisz sobie wyobrazić. Pracownicy pouciekali, rozpili się, etc.

Aż pojawia się następny wybawca (eksperymentator, z tego samego kraju, co wujek), który postanowił, że będzie uczyć, jak powinieneś zachować w tej sytuacji optymizm, pozbawiać nałogów swoich bliskich, bo wszak jesteście świetni, a w Londynie to nie mogą się was nachwalić, jakimi jesteście doskonałymi budowlańcami czy hydraulikami, a więc i tu poradzicie sobie! A najbardziej przykre dla wybawcy jest to, że nikt się z was nie uśmiecha! A on przyjeżdża do Polski i ma wrażenie, że trafił do szpitala psychiatrycznego.
Z obawy o zdrowie wybawcy, proponuję, aby wrócił do swego zdrowego kraju, aby się tu nie zainfekował.
Co o tym sądzicie?
Kto nie wierzy w taki scenariusz, niech przeczyta artykuł „Chwalcie swoje szaliki” (GW z dn. 11.04.2014).

http://wyborcza.pl/magazyn/1,137770,157 ... aliki.html


Powiem tyle:
Dorotko, Twój tekst wprawił mnie w osłupienie.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Maras
Członek Stowrzyszenia
Posts: 354
Joined: Thu Jul 05, 2012 9:02 am

Re: Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Post by Maras » Sun May 11, 2014 11:00 am

W długu pewnie ujęto zobowiązania emerytalno-rentowe, jakby nie patrzeć kreatywna księgowość prowadzi nas na manowce. Osoba prowadząca jakąkolwiek działalność gospodarczą widzi naszą patologię na co dzień. ZUS, KRUS, ustawa o przetargach to tylko wierzchołek góry lodowej.
Szara strefa ma się doskonale.
Pytanie jak to wszystko zmienić ?
Uwagę społeczeństwa kieruje się na tematy zastępcze, politycy stroją się w piórka, media gonią za sensacją i jakoś wszystko się kręci.
Do czasu.
Moim zdaniem za dużo władzy w jednych łapkach odbije nam się czkawką jeszcze nie jeden raz. Pozdrawiam.

Fordor

Re: Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Post by Fordor » Tue May 13, 2014 7:11 pm

Czy na jakość rządzenia decyduje wygrana danej partii? Jakie jest jej pole manewru, kiedy Polska została wtłoczona w koleiny wielkiego skoku?
Kto ma taki potencjał, by wyrwać się z zaklętego kręgu, tak, aby nie zniszczyć społeczeństwa, a je wzmocnić, dodać ducha?

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Zbrodnie na ludziach, sadyzm i eksperymenty społeczne

Post by jan » Thu Dec 05, 2019 5:03 am

Dorotko, a może jakaś próba odpowiedzi?
Daj mi szansę wyżycia się.
Zupełnie nie wiem, jak od tej stroniczki Starka dobujaliśmy się do tej tematyki.

Wierzę w Marka, że coś interesującego napisze.


Last bumped by Anonymous on Thu Dec 05, 2019 5:03 am.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 7 guests