komentowali moją robotę przeważnie tak:
Posted: Sat Dec 28, 2013 3:53 pm
Na szczęście mamy MB Częstochowską i krasnoludki. Pociesza was to?
(z fejsa)
Wczoraj wziąłem się za drugie malowanie podokiennego docieplenia,
które było koniecznością, by wodochłonny tynk nie zamienił się trakcie rozmarzania/zamarzania na proch i pył
(samo mi się pisze: krzyżacką zawieruchę). Przechodnie komentowali moją robotę przeważnie tak:
- Dobrze, dziadku, że znalazłeś sobie zajęcie, przynajmniej się nie nudzisz!
A gówno prawda, drodzy przechodnie!
Nie robię tego dla zabicia czasu, ROBIĘ TO MIMO BRAKU CZASU,
BO RATUJE TO NASZĄ INWESTYCJĘ W CIEPŁO!
Nie robię tego, co robię, z nudów –
zaspokajam bardzo ważne społeczne potrzeby,
których przechodzień pierdzący w miękki fotel nie zauważa:
WNOSZĘ SWÓJ WKŁAD w „MŁODZIEŻY CHOWANIE”,
na którą to młodzież większość z nas potrafi tylko narzekać.
Przez całe życie robiłem to obok pracy zawodowej, w pracy i w domu,
będąc na emeryturze poświeciłem się temu cały.
Potrzeby społeczne są znacznie powyżej moich możliwości,
ale (prawie) nikt nie ma czasu ani pieniędzy, by się włączyć w to dzieło.
Mam 72 lata, wkrótce zajmą się mną robaczki,
wszystkie problemy będę miał z głowy,
a wy, młodsi, będziecie rozwiązywać swoje problemy z głupią młodzieżą,
która kiedyś dorośnie i zacznie władać Polską lub pójdzie do kryminału.
Na szczęście mamy MB Częstochowską i krasnoludki. Pociesza was to?
(z fejsa)
Wczoraj wziąłem się za drugie malowanie podokiennego docieplenia,
które było koniecznością, by wodochłonny tynk nie zamienił się trakcie rozmarzania/zamarzania na proch i pył
(samo mi się pisze: krzyżacką zawieruchę). Przechodnie komentowali moją robotę przeważnie tak:
- Dobrze, dziadku, że znalazłeś sobie zajęcie, przynajmniej się nie nudzisz!
A gówno prawda, drodzy przechodnie!
Nie robię tego dla zabicia czasu, ROBIĘ TO MIMO BRAKU CZASU,
BO RATUJE TO NASZĄ INWESTYCJĘ W CIEPŁO!
Nie robię tego, co robię, z nudów –
zaspokajam bardzo ważne społeczne potrzeby,
których przechodzień pierdzący w miękki fotel nie zauważa:
WNOSZĘ SWÓJ WKŁAD w „MŁODZIEŻY CHOWANIE”,
na którą to młodzież większość z nas potrafi tylko narzekać.
Przez całe życie robiłem to obok pracy zawodowej, w pracy i w domu,
będąc na emeryturze poświeciłem się temu cały.
Potrzeby społeczne są znacznie powyżej moich możliwości,
ale (prawie) nikt nie ma czasu ani pieniędzy, by się włączyć w to dzieło.
Mam 72 lata, wkrótce zajmą się mną robaczki,
wszystkie problemy będę miał z głowy,
a wy, młodsi, będziecie rozwiązywać swoje problemy z głupią młodzieżą,
która kiedyś dorośnie i zacznie władać Polską lub pójdzie do kryminału.
Na szczęście mamy MB Częstochowską i krasnoludki. Pociesza was to?