Może nie dobry, ale ważny tekst na NOWY ROK
Posted: Wed Jan 01, 2014 10:32 am
Oddychasz powietrzem. Bez wysiłku. Wszyscy zdrowi tak mają.
Nie zdajemy sobie sprawy z WARTOŚCI POWIETRZA.
Zatkaj sobie ręką usta i nos.
Po kilkudziesięciu sekundach zdasz sobie sprawę,
że brak powietrza jest przykry.
Kończysz eksperyment, oddychasz swobodnie, o eksperymencie zapominasz.
Kiedy bezmyślnie zatrujemy atmosferę, nie odczuwamy braku powietrza,
ale skutkuje to różnorakimi konsekwencjami zdrowotnymi dla wielu jednostek,
staje się to przykre i kosztowne dla wielu,
staje się - PROBLEMEM SPOŁECZNYM. A spłeczeństwa...
Jest społeczeństwo?
============================
Dzięki wewnętrznym katastrofom społecznym w Rosji,
Polska dwukrotnie w wieku dwudziestym odzyskiwała NIEPODLEGŁOŚĆ.
Polacy spragnieni POWIETRZA NIEPODLEGŁOŚCI
z zapałem wzięli się za BUDOWĘ PAŃSTWA. Nie odbudowę – a BUDOWĘ.
Nowi Polacy, zdający sobie sprawę,
że NARÓD BEZ PAŃSTWA, to naród kaleki, przedmiot wyzysku,
budowali więc państwo dla siebie (nawet za bardzo dla siebie,
bowiem w naszych granicach znalazły się ludy, narody, grupy społeczne,
które nie miały pełni praw do oddychania powietrzem niepodległości).
W XVIII w. świadomi Polacy, głównie naród szlachecki,
oszołomiony POWIETRZEM NIEPODLEGŁOŚCI, którym oddychał „od zawsze”,
zaniechał troski o państwo i PAŃSTWO POLSKIE ZMARŁO,
sąsiedzi nasi podzielili się ścierwem po państwie Polskim.
Polska po drugiej wojnie światowej miała DOSTATECZNĄ SUWERENNOŚĆ,
POLACY – NA SKUTEK WOJNY I OKUPACJI – MIELI DOSTATECZNĄ MOTYWACJĘ,
by ODBUDOWAĆ i ROZBUDOWAĆ PAŃSTWO POLSKIE,
ale po 45 latach DOSTATECZNEJ SUWERENNOŚCI,
i ostatnich kilkunastu latach PEERELOWSKIEJ SYTOŚCI i DOBROBYTU,
jakiego Polacy w całej swej masie nie zaznali w dziejach,
zapadliśmy na sarmacką chorobę: „Polak na zagrodzie...”,”fura, skóra i komóra”...
Polska istnieje na mapach dlatego tylko, że łatwiej nas doić we własnej zagrodzie
niż w ramach „ościennych potencyj”,
gdzie znowu robilibyśmy zamieszanie „za wolność naszą i waszą”.
Brak powietrza odczuwa każdy z nas,
złą jakość powietrza odczuwamy przez jej skutki,
brak społecznego ładu odczuwa każdy z nas przez jego skutki,
ale NIE STAĆ NAS, ogłupionych niepodległością, ogłupionych łatwością oddychania,
NA ROZUMNY WYSIŁEK URZĄDZENIA NASZEGO CZASU I PRZESTRZENI TAK,
byśmy mogli długo żyć i by nam się dobrze powodziło na Ziemi.
=======================================
By BUDZIĆ CZŁOWIEKA KULTURY w CZŁOWIEKU BIOLOGII
stworzyliśmy BIBLIOTEKĘ SPOŁECZNĄ.
Bardzo mało nas, biblioteczan
Nie czujesz pokusy, by do nas (lub nam podobnych) dołączyć?
Przełam się, przystąp - by NADAĆ SWEMU ŻYCIU LUDZKI SENS.
Nie zdajemy sobie sprawy z WARTOŚCI POWIETRZA.
Zatkaj sobie ręką usta i nos.
Po kilkudziesięciu sekundach zdasz sobie sprawę,
że brak powietrza jest przykry.
Kończysz eksperyment, oddychasz swobodnie, o eksperymencie zapominasz.
Kiedy bezmyślnie zatrujemy atmosferę, nie odczuwamy braku powietrza,
ale skutkuje to różnorakimi konsekwencjami zdrowotnymi dla wielu jednostek,
staje się to przykre i kosztowne dla wielu,
staje się - PROBLEMEM SPOŁECZNYM. A spłeczeństwa...
Jest społeczeństwo?
============================
Dzięki wewnętrznym katastrofom społecznym w Rosji,
Polska dwukrotnie w wieku dwudziestym odzyskiwała NIEPODLEGŁOŚĆ.
Polacy spragnieni POWIETRZA NIEPODLEGŁOŚCI
z zapałem wzięli się za BUDOWĘ PAŃSTWA. Nie odbudowę – a BUDOWĘ.
Nowi Polacy, zdający sobie sprawę,
że NARÓD BEZ PAŃSTWA, to naród kaleki, przedmiot wyzysku,
budowali więc państwo dla siebie (nawet za bardzo dla siebie,
bowiem w naszych granicach znalazły się ludy, narody, grupy społeczne,
które nie miały pełni praw do oddychania powietrzem niepodległości).
W XVIII w. świadomi Polacy, głównie naród szlachecki,
oszołomiony POWIETRZEM NIEPODLEGŁOŚCI, którym oddychał „od zawsze”,
zaniechał troski o państwo i PAŃSTWO POLSKIE ZMARŁO,
sąsiedzi nasi podzielili się ścierwem po państwie Polskim.
Polska po drugiej wojnie światowej miała DOSTATECZNĄ SUWERENNOŚĆ,
POLACY – NA SKUTEK WOJNY I OKUPACJI – MIELI DOSTATECZNĄ MOTYWACJĘ,
by ODBUDOWAĆ i ROZBUDOWAĆ PAŃSTWO POLSKIE,
ale po 45 latach DOSTATECZNEJ SUWERENNOŚCI,
i ostatnich kilkunastu latach PEERELOWSKIEJ SYTOŚCI i DOBROBYTU,
jakiego Polacy w całej swej masie nie zaznali w dziejach,
zapadliśmy na sarmacką chorobę: „Polak na zagrodzie...”,”fura, skóra i komóra”...
Polska istnieje na mapach dlatego tylko, że łatwiej nas doić we własnej zagrodzie
niż w ramach „ościennych potencyj”,
gdzie znowu robilibyśmy zamieszanie „za wolność naszą i waszą”.
Brak powietrza odczuwa każdy z nas,
złą jakość powietrza odczuwamy przez jej skutki,
brak społecznego ładu odczuwa każdy z nas przez jego skutki,
ale NIE STAĆ NAS, ogłupionych niepodległością, ogłupionych łatwością oddychania,
NA ROZUMNY WYSIŁEK URZĄDZENIA NASZEGO CZASU I PRZESTRZENI TAK,
byśmy mogli długo żyć i by nam się dobrze powodziło na Ziemi.
=======================================
By BUDZIĆ CZŁOWIEKA KULTURY w CZŁOWIEKU BIOLOGII
stworzyliśmy BIBLIOTEKĘ SPOŁECZNĄ.
Bardzo mało nas, biblioteczan
Nie czujesz pokusy, by do nas (lub nam podobnych) dołączyć?
Przełam się, przystąp - by NADAĆ SWEMU ŻYCIU LUDZKI SENS.