Prawa człowieka
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Prawa człowieka
Jedynym prawem człowieka, należnym mu z racji urodzenia - jest prawo do śmierci.
Jest to prawo obowiązujące istoty żywe, człowiek jest jedną z nich.
Na inne PRAWA CZŁOWIEKA - człowiek (ludzkość) musi zapracować wysiłkiem mózgu i wysiłkiem mięśni.
Im lepiej zorganizowany wysiłek ludzki, im bardziej skoordynowane działania - tym poważniejsze efekty są osiągane.
Kiedy wysiłek ludzki skumulowany w dzieło kultury: maszynę, miasto, filozofię, komputer, dynamit i inne zwielokrotnia ludzką moc twórczą - powstaje szansa na stanowienie NOWYCH PRAW CZłOWIEKA - do nauki, ochrony zdrowia itp.
Jedynym prawem człowieka, należnym mu z racji urodzenia - jest prawo do śmierci.
Na inne PRAWA CZŁOWIEKA - człowiek (ludzkość) musi zapracować wysiłkiem mózgu i wysiłkiem mięśni.
Co nam się NALEŻY?
Chętnie przeczytam odpowiedzi na to pytanie.
jan urbanik
PS
problematykę tego typu poruszałem przez dłuższy czas na polsko-rosyjskim forum
w dziale Человек-Общество-Культура, adres: http://polsha.spiker.pl/
Teksty są w języku polskim.
Jest to prawo obowiązujące istoty żywe, człowiek jest jedną z nich.
Na inne PRAWA CZŁOWIEKA - człowiek (ludzkość) musi zapracować wysiłkiem mózgu i wysiłkiem mięśni.
Im lepiej zorganizowany wysiłek ludzki, im bardziej skoordynowane działania - tym poważniejsze efekty są osiągane.
Kiedy wysiłek ludzki skumulowany w dzieło kultury: maszynę, miasto, filozofię, komputer, dynamit i inne zwielokrotnia ludzką moc twórczą - powstaje szansa na stanowienie NOWYCH PRAW CZłOWIEKA - do nauki, ochrony zdrowia itp.
Jedynym prawem człowieka, należnym mu z racji urodzenia - jest prawo do śmierci.
Na inne PRAWA CZŁOWIEKA - człowiek (ludzkość) musi zapracować wysiłkiem mózgu i wysiłkiem mięśni.
Co nam się NALEŻY?
Chętnie przeczytam odpowiedzi na to pytanie.
jan urbanik
PS
problematykę tego typu poruszałem przez dłuższy czas na polsko-rosyjskim forum
w dziale Человек-Общество-Культура, adres: http://polsha.spiker.pl/
Teksty są w języku polskim.
Last edited by jan on Wed Feb 28, 2007 5:22 am, edited 1 time in total.
Re: Prawa człowieka
jan wrote:Jedynym prawem człowieka, należnym mu z racji urodzenia - jest prawo do śmierci.(...)
Ja bym nie nazwał tego prawem. Pisząc "prawo" sugerujesz jakby człowiek w tym zakresie miał jakiś wybór.
Takie "prawo" do śmierci - jedyne prawo - mieli więźniowie obozów koncentracyjnych.
Z racji urodzenia to mamy "prawo" do życia. Tu możemy decydować co z tym życiem zrobimy.
jan wrote:Jest to prawo obowiązujące istoty żywe (...)
Czyli jednak chodzi o życie, a nie o śmierć.
Żyć! Żyć godnie! Żyć radośnie i twórczo!
Pisząc "prawo do śmierci" miałem na myśli jego nieuchronność,
tak jak prawo ciążenia, prawo zachowania masy, prawo tarcia...
Rodząc się MAMY SZANSĘ POŻYCIA przez jakiś czas.
Dany nam czas możemy spędzić w rynsztoku lub w znacznie godniejszych warunkach.
W jakich warunkach przyjdzie nam funkcjonować
- to w znaczącej mierze zależy od nas samych,
od tego, jak potrafimy wykorzystać talenty, które nam Bozia dała.
I od tego co oddziedziczyliśmy po przodkach,
i od tego, czy społeczeństwo (i państwo) sprzyja aktywnym, przedsiębiorczym, utalentowanym, genialnym
- czy stwarza klimat pozwalający rozwijać im skrzydła,
czy wyrastających ponad tłum stara się zrównać z tłumem.
przyciąć głowę - do półgłówka i podciąć skrzydła.
jan urbanik
tak jak prawo ciążenia, prawo zachowania masy, prawo tarcia...
Rodząc się MAMY SZANSĘ POŻYCIA przez jakiś czas.
Dany nam czas możemy spędzić w rynsztoku lub w znacznie godniejszych warunkach.
W jakich warunkach przyjdzie nam funkcjonować
- to w znaczącej mierze zależy od nas samych,
od tego, jak potrafimy wykorzystać talenty, które nam Bozia dała.
I od tego co oddziedziczyliśmy po przodkach,
i od tego, czy społeczeństwo (i państwo) sprzyja aktywnym, przedsiębiorczym, utalentowanym, genialnym
- czy stwarza klimat pozwalający rozwijać im skrzydła,
czy wyrastających ponad tłum stara się zrównać z tłumem.
przyciąć głowę - do półgłówka i podciąć skrzydła.
jan urbanik
Last edited by jan on Wed Feb 28, 2007 7:05 pm, edited 2 times in total.
Tak, tyle że cały czas piszesz o życiu. To co człowiek może zrobić żyjąc. Do czego ma prawo za życia.
i właśnie dlatego nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Z racji urodzenia człowiek ma prawo do życia. Pisząc "prawo" mam na myśli jego nieuchronność :)
Śmierć to "obowiązek" i nie mamy na to wpływu (na razie ). Na życie mamy.
jan wrote:Jedynym prawem człowieka, należnym mu z racji urodzenia - jest prawo do śmierci.
i właśnie dlatego nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Z racji urodzenia człowiek ma prawo do życia. Pisząc "prawo" mam na myśli jego nieuchronność :)
Śmierć to "obowiązek" i nie mamy na to wpływu (na razie ). Na życie mamy.
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
Pisałem dalej:
"Na inne PRAWA CZŁOWIEKA - człowiek (ludzkość) musi zapracować wysiłkiem mózgu i wysiłkiem mięśni.
Im lepiej zorganizowany wysiłek ludzki, im bardziej skoordynowane działania - tym poważniejsze efekty są osiągane.
Kiedy wysiłek ludzki skumulowany w dzieło kultury: maszynę, miasto, filozofię, komputer, dynamit i inne zwielokrotnia ludzką moc twórczą - powstaje szansa na stanowienie NOWYCH PRAW CZłOWIEKA - do nauki, ochrony zdrowia itp."
Wracając na nasze podwórko:
Biblioteka (jej zorganizowanie) nie jest CELEM naszego Stowarzyszenia,
jest ŚRODKIEM
- ma ona być OŚRODKIEM SKUPIENIA aktywnych ludzi,
którzy swą aktywność poświęcą temu, by Polska nie była żebrakiem Europy,
byśmy sobie ZAFUNDOWALI RZECZYWISTE PRAWO DO NAUKI, OCHRONY ZDROWIA I GODNEGO ŻYCIA.
I by Gdańsk był świetną perłą w kolii polskich miast (jak niegdyś był perłą w Koronie).
jan urbanik
"Na inne PRAWA CZŁOWIEKA - człowiek (ludzkość) musi zapracować wysiłkiem mózgu i wysiłkiem mięśni.
Im lepiej zorganizowany wysiłek ludzki, im bardziej skoordynowane działania - tym poważniejsze efekty są osiągane.
Kiedy wysiłek ludzki skumulowany w dzieło kultury: maszynę, miasto, filozofię, komputer, dynamit i inne zwielokrotnia ludzką moc twórczą - powstaje szansa na stanowienie NOWYCH PRAW CZłOWIEKA - do nauki, ochrony zdrowia itp."
Wracając na nasze podwórko:
Biblioteka (jej zorganizowanie) nie jest CELEM naszego Stowarzyszenia,
jest ŚRODKIEM
- ma ona być OŚRODKIEM SKUPIENIA aktywnych ludzi,
którzy swą aktywność poświęcą temu, by Polska nie była żebrakiem Europy,
byśmy sobie ZAFUNDOWALI RZECZYWISTE PRAWO DO NAUKI, OCHRONY ZDROWIA I GODNEGO ŻYCIA.
I by Gdańsk był świetną perłą w kolii polskich miast (jak niegdyś był perłą w Koronie).
jan urbanik
A czy do tego żeby utworzyć bibliotekę trzeba aż odwoływać się do "dylematów" życia i śmierci?
Polska przestanie być żebrakiem kiedy obywatele przestaną być żebrakami.
Polska to nie jest abstrakcyjny twór. Polska to ludzie. Nawet największa aktywność nie pomoże na zachłanność aparatu państwowego.
Gdy państwo zabiera ludziom większą część dochodów to ludziom odechciewa się dzielić z innymi tym co zostało. Bo nie ma już czym dzielić. I nie piszę tu tylko o pieniądzach ale również o poświęceniu swojego czasu żeby zrobić coś dla innych.
A wracając do tematu: na razie to mamy prawo do wegetacji, a nie do życia. Promowane jest cwaniactwo i zachęcanie do brania, a nie do pracy. Po co sobie samemu fundować prawo do nauki, ochrony zdrowia i "godnego" życia skoro wystarczy wyciągnąć rękę (złożyć kilka papierków we właściwym urzędzie) i państwo zabierze tym co pracują i odda tym, którym się nie chce pracować albo wyjdą na ulicę z kilofami.
Ludzie czują, że są "robieni w konia" i dlatego m.in. wyjeżdżają i jest ogólny "tumiwisizm".
jan wrote:którzy swą aktywność poświęcą temu, by Polska nie była żebrakiem Europy,
byśmy sobie ZAFUNDOWALI RZECZYWISTE PRAWO DO NAUKI, OCHRONY ZDROWIA I GODNEGO ŻYCIA.
Polska przestanie być żebrakiem kiedy obywatele przestaną być żebrakami.
Polska to nie jest abstrakcyjny twór. Polska to ludzie. Nawet największa aktywność nie pomoże na zachłanność aparatu państwowego.
Gdy państwo zabiera ludziom większą część dochodów to ludziom odechciewa się dzielić z innymi tym co zostało. Bo nie ma już czym dzielić. I nie piszę tu tylko o pieniądzach ale również o poświęceniu swojego czasu żeby zrobić coś dla innych.
A wracając do tematu: na razie to mamy prawo do wegetacji, a nie do życia. Promowane jest cwaniactwo i zachęcanie do brania, a nie do pracy. Po co sobie samemu fundować prawo do nauki, ochrony zdrowia i "godnego" życia skoro wystarczy wyciągnąć rękę (złożyć kilka papierków we właściwym urzędzie) i państwo zabierze tym co pracują i odda tym, którym się nie chce pracować albo wyjdą na ulicę z kilofami.
Ludzie czują, że są "robieni w konia" i dlatego m.in. wyjeżdżają i jest ogólny "tumiwisizm".
//A czy do tego żeby utworzyć bibliotekę trzeba aż odwoływać się do "dylematów" życia i śmierci?//
Słusznie ująłeś dylematy w cudzysłów, nie ma tu bowiem żadnego dylematu.
Nieuchronna i jedynie pewna dla narodzonych jest śmierć.
Jednych dopada ona w plastikowych torbach w śmietniku, innych po długim, bogatym w wydarzenia i dokonania życiu.
//Polska przestanie być żebrakiem kiedy obywatele przestaną być żebrakami.
Polska to nie jest abstrakcyjny twór. Polska to ludzie. Nawet największa aktywność nie pomoże na zachłanność aparatu państwowego.//
Polska nasza jest źle zorganizowanym, marnotrawnym, żebraczym tworem.
Cierpi ona na permanentny kryzys elit, jesteśmy narodem parobków, a nie gospodarzy.
Partie polityczne patriotyzm zastąpiły paRTiotyzmem: "racją stanu" jest to, co służy klice i rodzinie. Ocenę tę wystawiam wszystkim partiom politycznym, ich poziom oceniam w skali: zły do bardzo zły, szkodliwy, deprawujący...
//Gdy państwo zabiera ludziom większą część dochodów to ludziom odechciewa się dzielić z innymi tym co zostało. Bo nie ma już czym dzielić. I nie piszę tu tylko o pieniądzach ale również o poświęceniu swojego czasu żeby zrobić coś dla innych.//
I co? Załamać ręce? Płakać? Modlić się?
Usiąść przed telewizorem, oglądać seriale i narzekać na ONYCH?
Nie ma alternatywy dla skupiania ludzi odpowiedzialnych i przyzwoitych, budzenia ich aktywności, niech się uczą, mądrzeją, niech zarażają innych przyzwoitością, odpowiedzialnością, spolegliwością; niech każdy stara się zracjonalizować, naprawić, upiększyć swoją okolicę...
Nie ma centrali, jakiegoś KC czy "wielkiego brata", który wskaze co robić!
NIE MA DO TEJ PORY DOBREGO POMYSłU NA POLSKę,
NOWY POMYSł NARODZI SIę DOPIERO W DZIAłANIU INICJATYW ODDOLNYCH, KTóRE BęDą
WYKUWAć NOWE METODą PRóB I BłęDóW.
//A wracając do tematu: na razie to mamy prawo do wegetacji, a nie do życia. Promowane jest cwaniactwo i zachęcanie do brania, a nie do pracy. Po co sobie samemu fundować prawo do nauki, ochrony zdrowia i "godnego" życia skoro wystarczy wyciągnąć rękę (złożyć kilka papierków we właściwym urzędzie) i państwo zabierze tym co pracują i odda tym, którym się nie chce pracować albo wyjdą na ulicę z kilofami.
Ludzie czują, że są "robieni w konia" i dlatego m.in. wyjeżdżają i jest ogólny "tumiwisizm".//
Zgoda co do diagnozy. Próbą terapii jest to, co bezinteresownie zrobiłeś dla SPRAWY:
to forum, to dźwiganie kartonów z książkami i pomoc w transporcie własnym autkiem, we własnym prywatnym czasie.
Chwała Bogu - są jeszcze inni poświęcający własny czas i talenty, i w naszej grupie, i w innych grupach, i w innych okolicach: Anety, Bartkowie, Basie, Danusie, Gabrysie, Henrykowie, Janki, Józkowie, Kazikowie, Niny, Piotrowie...
Trafi się urzędnik-człowiek, sympatyzujący (z podobnymi do naszych dzieł) dziennikarz,
emeryt, student, programista, ...
Jeszcze Polska nie zginęła!
Dobrej nocy wszystkim!
jan urbanik
Słusznie ująłeś dylematy w cudzysłów, nie ma tu bowiem żadnego dylematu.
Nieuchronna i jedynie pewna dla narodzonych jest śmierć.
Jednych dopada ona w plastikowych torbach w śmietniku, innych po długim, bogatym w wydarzenia i dokonania życiu.
//Polska przestanie być żebrakiem kiedy obywatele przestaną być żebrakami.
Polska to nie jest abstrakcyjny twór. Polska to ludzie. Nawet największa aktywność nie pomoże na zachłanność aparatu państwowego.//
Polska nasza jest źle zorganizowanym, marnotrawnym, żebraczym tworem.
Cierpi ona na permanentny kryzys elit, jesteśmy narodem parobków, a nie gospodarzy.
Partie polityczne patriotyzm zastąpiły paRTiotyzmem: "racją stanu" jest to, co służy klice i rodzinie. Ocenę tę wystawiam wszystkim partiom politycznym, ich poziom oceniam w skali: zły do bardzo zły, szkodliwy, deprawujący...
//Gdy państwo zabiera ludziom większą część dochodów to ludziom odechciewa się dzielić z innymi tym co zostało. Bo nie ma już czym dzielić. I nie piszę tu tylko o pieniądzach ale również o poświęceniu swojego czasu żeby zrobić coś dla innych.//
I co? Załamać ręce? Płakać? Modlić się?
Usiąść przed telewizorem, oglądać seriale i narzekać na ONYCH?
Nie ma alternatywy dla skupiania ludzi odpowiedzialnych i przyzwoitych, budzenia ich aktywności, niech się uczą, mądrzeją, niech zarażają innych przyzwoitością, odpowiedzialnością, spolegliwością; niech każdy stara się zracjonalizować, naprawić, upiększyć swoją okolicę...
Nie ma centrali, jakiegoś KC czy "wielkiego brata", który wskaze co robić!
NIE MA DO TEJ PORY DOBREGO POMYSłU NA POLSKę,
NOWY POMYSł NARODZI SIę DOPIERO W DZIAłANIU INICJATYW ODDOLNYCH, KTóRE BęDą
WYKUWAć NOWE METODą PRóB I BłęDóW.
//A wracając do tematu: na razie to mamy prawo do wegetacji, a nie do życia. Promowane jest cwaniactwo i zachęcanie do brania, a nie do pracy. Po co sobie samemu fundować prawo do nauki, ochrony zdrowia i "godnego" życia skoro wystarczy wyciągnąć rękę (złożyć kilka papierków we właściwym urzędzie) i państwo zabierze tym co pracują i odda tym, którym się nie chce pracować albo wyjdą na ulicę z kilofami.
Ludzie czują, że są "robieni w konia" i dlatego m.in. wyjeżdżają i jest ogólny "tumiwisizm".//
Zgoda co do diagnozy. Próbą terapii jest to, co bezinteresownie zrobiłeś dla SPRAWY:
to forum, to dźwiganie kartonów z książkami i pomoc w transporcie własnym autkiem, we własnym prywatnym czasie.
Chwała Bogu - są jeszcze inni poświęcający własny czas i talenty, i w naszej grupie, i w innych grupach, i w innych okolicach: Anety, Bartkowie, Basie, Danusie, Gabrysie, Henrykowie, Janki, Józkowie, Kazikowie, Niny, Piotrowie...
Trafi się urzędnik-człowiek, sympatyzujący (z podobnymi do naszych dzieł) dziennikarz,
emeryt, student, programista, ...
Jeszcze Polska nie zginęła!
Dobrej nocy wszystkim!
jan urbanik
Re: Prawa człowieka
Nie mamy prawa do życia - ani medycyna, ani NFZ takiego prawa nie respektują i lekce sobie ludzkie życie ważą.
Państwo nie daje nam też prawa do śmierci, zakazując eutanazji.
Państwo nie daje nam też prawa do śmierci, zakazując eutanazji.
Verdianko, ta "medycyna" to MY.
Ślepi, głusi, krótkowzroczni, zawistni, zdolni do rozbłysków słomianego ognia, egoistyczni...
"Medycyna", tak jak Sejm, Senat, Prezydent - to wszystko MY, takie cholerne MY, które nie potrafi myśleć kategoriami państwa, ludzkości...
Co prawda w żadnym kraju geniuszów i elit nie sieją, ale u nas ich warstwa jest bardzo cieniutka, a tych co by elity zrozumieli - niewiele grubsza.
Jesteśmy polem do uprawy dla demagow i różnych hochsztaplerów, którzy obiecują nam mannę z nieba. Patrząc w ogłupiające pudła i czytając głupawe książczyny i pismidła
czekamy, aż nam się odmieni.
Rzeczywiście może się odmienić: w pierwszym etapie na niemiecki, w drugim na chiński.
jan urbanik
Ślepi, głusi, krótkowzroczni, zawistni, zdolni do rozbłysków słomianego ognia, egoistyczni...
"Medycyna", tak jak Sejm, Senat, Prezydent - to wszystko MY, takie cholerne MY, które nie potrafi myśleć kategoriami państwa, ludzkości...
Co prawda w żadnym kraju geniuszów i elit nie sieją, ale u nas ich warstwa jest bardzo cieniutka, a tych co by elity zrozumieli - niewiele grubsza.
Jesteśmy polem do uprawy dla demagow i różnych hochsztaplerów, którzy obiecują nam mannę z nieba. Patrząc w ogłupiające pudła i czytając głupawe książczyny i pismidła
czekamy, aż nam się odmieni.
Rzeczywiście może się odmienić: w pierwszym etapie na niemiecki, w drugim na chiński.
jan urbanik
Last edited by jan on Fri Mar 02, 2007 7:52 pm, edited 1 time in total.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 9 guests