Życzenia i żałości sprzed dwu lat
Posted: Tue Aug 04, 2015 12:28 pm
Życzenia i żałości sprzed dwu lat
Dwa lata temu (2013.04.07) pisałem:
Jak oceniasz sens naszego istnienia?
Czteroletnie trwanie Biblioteki Społecznej jest jednym z tysiąca cudów świata.
By trwać nadal z sensem, potrzebujemy tego i owego,
a wśród tego i owego:
Osobę znająca edytory tekstów, programy graficzne i arkusze kalkulacyjne Open Ofiice’a. lub zdolna je w miarę szybko poznać. Wakacje i ferie – również w godzinach dopołudniowych – do opieki nad dziećmi przy komputerach.
Sesje przy komputerze, to, tradycyjnie u nas, 20 minut przepisywania tekstów i 40 min zajęć dowolnych. Te 20 minut nie jest należycie wykorzystane.
Problem istnieje nadal, ba, pogłębił się, bowiem zapragnąłem uczyć dzieci programować.
Osoba do robienia i wieszania plakatów o naszych zajęciach, i informowania elektronicznego
Był człowiek, który około roku wieszał plakaty, oszczędzał mi pół godziny roboty w tygodniu.
Złota rączka do komputera, uszczelki czy półeczki.
Zbyt duże wymagania, nie trafił się taki.
Osoba sprzątająca.
W ramach projektu domu sąsiedzkiego zatrudniliśmy człowieka.
Osoba, która książki z darów przetworzy na złotówki.
Była taka osoba, jest na urlopie macierzyńskim.
Sobotni pedagog do tańca i do różańca.
Mamy świetne wolontariuszki, które warto ukierunkować. Ich możliwości i korzyści wzrosłyby niepomiernie.
Wolontariuszki poszły w świat, za to w roku szkolnym 2014/2015 pojawiły się dwie studentki Akademii Muzycznej
i czwórka studentów Akademii Sztuk Pięknych. Jest szansa kontynuacji w nowym roku akademickim.
Niedzielny pedagog - j.w.
Nie było chętnego, więc w niedzielę nie wpuszczamy dzieci do Biblioteki.
Obsługa Biblioteki, przysługi dla potrzebujących.
Nie znalazła się taka.
Osoba mająca na głowie przygotowanie koncertów piątkowych i doprowadzenie po koncertach sali do porządku.
Jest pani Lidia Małyszek, flecistka oraz cała grupa osób śpiewających, bywająca słuchaczami koncertów.
Zespół pisarzy projektów i pozyskiwania środków na działalność statutową.
Nie ma takich.
Zespół nawiedzonych i jajogłowych do wytyczania celów i oceny podjętych działań.
Nie ma takich.
Aparat fotograficzny
Używam swoich aparatów, jeden z nich został skradziony, drugi poważnie uszkodzony, wobec czego kupiłem trzeci.
Rzutnik
Zafundował go jeden z moich synów.
Laptop z oprogramowaniem.
Kupiłem laptop, był w użyciu około dwu lat, teraz mamy darowany z Rafinerii
Komputer stacjonarny z przyzwoitym procesorem i odpowiednią pamięcią operacyjną.
Zafundował go mój drugi syn, dokupiłem do niego kolejne trzy dyski (10 TB) do zarchiwizowania danych.
Programy MOffice Prof., Corel, Fotoshop
Zakupiliśmy 5 licencji profesjonalnego MOffice'a, na żadne inne nie było nas stać.
Wymiana okien i drzwi i ocieplenie fasady
Przednią fasadę przed zimnem ociepliłem folią z bąbelkami. Doskonała izolacja, ale wygląd...
Wymiana okien fasady tylnej, bardzo pilne.
Rafineria dofinansowała nas dwukrotnie po 10 tys, przed zimą 2014 wymieniliśmy tylne okna w starym lokalu, na zimę 2015 w nowym.
Wszystkie projekty, które realizujemy mają charakter fragmentaryczny, zbyt szczegółowo określają przeznaczenie środków i wymagają łamania głowy nad rozpisaniem ich tak, by urzędniczym wymaganiom w stosunku do każdego projektu sprostać. „Dom Sąsiedzki” jest najpojemniejszy.
Bibliotekę Społeczną powołaliśmy do istnienia - by służyć. Robimy TANIO lub darmo; wiele rzeczy, o wiele więcej niż instytucje urzędowo do tych zadań stworzone. W początkach istnienia Biblioteki pracowaliśmy bez finansowego wsparcia Miasta. Przetrwanie Biblioteki Społecznej jest jednym z tysiąca cudów świata.
Naszą działalność określiła wola organizatorów, znaczy - nasza wola służenia-samopomocy-samoorganizacji- i mnóstwo zbiegów okoliczności, które wykorzystujemy
Aby przetrwać potrzebujemy co miesiąc 1800 zł na lokal, media
i co najmniej trzy osoby, które należy opłacić, chciałbym godnie opłacić,
czyli: 3 osoby x godna płaca = ~7 tys., których nie mamy,
A społecznik to też człowiek , który powinien mieć nieco czasu dla siebie, dla rodziny; czas na urlop, na pochorowanie, życie towarzyskie… a ja już zapomniałem co te słowa znaczą.
Zarząd Stowarzyszenia pracuje społecznie, niezależnie od zarządzania, angażuje się w sprzątanie i organizowanie życia bibliotecznego.
Trwanie i wcześniejsze przygotowania organizacyjne – to 6 lat.
Nie da się ukryć: BOHATEROWIE SĄ nieco ZMĘCZENI, Bardzo, bardzo potrzebują wsparcia.
Nadal pracuję po 16 godzin dzień w dzień. Radia słucham i książki czytam w tramwaju.
Zależy Ci na tym, byśmy przetrwali?
Weź na swój garb część obowiązków lub wesprzyj nas finansowo!
Społeczne wsparcie
W ubiegłym roku z odpisów podatkowych pozyskaliśmy 4.600 złotych, w tym roku o 1 tysiąc mniej.
Jedna osoba fizyczna w ubiegłym roku i w tym roku wspierała nas prawie comiesięcznymi wpłatami.
Uzbierało się tego kilka tysięcy.
Telefonem służbowym jest moja komórka, za którą płacę abonament.
Zakupów nowych książek też dokonuję z własnej kasy.
===============================================
Tekst odkryty podczas wykopalisk.
Dwa lata temu (2013.04.07) pisałem:
Jak oceniasz sens naszego istnienia?
Czteroletnie trwanie Biblioteki Społecznej jest jednym z tysiąca cudów świata.
By trwać nadal z sensem, potrzebujemy tego i owego,
a wśród tego i owego:
Osobę znająca edytory tekstów, programy graficzne i arkusze kalkulacyjne Open Ofiice’a. lub zdolna je w miarę szybko poznać. Wakacje i ferie – również w godzinach dopołudniowych – do opieki nad dziećmi przy komputerach.
Sesje przy komputerze, to, tradycyjnie u nas, 20 minut przepisywania tekstów i 40 min zajęć dowolnych. Te 20 minut nie jest należycie wykorzystane.
Problem istnieje nadal, ba, pogłębił się, bowiem zapragnąłem uczyć dzieci programować.
Osoba do robienia i wieszania plakatów o naszych zajęciach, i informowania elektronicznego
Był człowiek, który około roku wieszał plakaty, oszczędzał mi pół godziny roboty w tygodniu.
Złota rączka do komputera, uszczelki czy półeczki.
Zbyt duże wymagania, nie trafił się taki.
Osoba sprzątająca.
W ramach projektu domu sąsiedzkiego zatrudniliśmy człowieka.
Osoba, która książki z darów przetworzy na złotówki.
Była taka osoba, jest na urlopie macierzyńskim.
Sobotni pedagog do tańca i do różańca.
Mamy świetne wolontariuszki, które warto ukierunkować. Ich możliwości i korzyści wzrosłyby niepomiernie.
Wolontariuszki poszły w świat, za to w roku szkolnym 2014/2015 pojawiły się dwie studentki Akademii Muzycznej
i czwórka studentów Akademii Sztuk Pięknych. Jest szansa kontynuacji w nowym roku akademickim.
Niedzielny pedagog - j.w.
Nie było chętnego, więc w niedzielę nie wpuszczamy dzieci do Biblioteki.
Obsługa Biblioteki, przysługi dla potrzebujących.
Nie znalazła się taka.
Osoba mająca na głowie przygotowanie koncertów piątkowych i doprowadzenie po koncertach sali do porządku.
Jest pani Lidia Małyszek, flecistka oraz cała grupa osób śpiewających, bywająca słuchaczami koncertów.
Zespół pisarzy projektów i pozyskiwania środków na działalność statutową.
Nie ma takich.
Zespół nawiedzonych i jajogłowych do wytyczania celów i oceny podjętych działań.
Nie ma takich.
Aparat fotograficzny
Używam swoich aparatów, jeden z nich został skradziony, drugi poważnie uszkodzony, wobec czego kupiłem trzeci.
Rzutnik
Zafundował go jeden z moich synów.
Laptop z oprogramowaniem.
Kupiłem laptop, był w użyciu około dwu lat, teraz mamy darowany z Rafinerii
Komputer stacjonarny z przyzwoitym procesorem i odpowiednią pamięcią operacyjną.
Zafundował go mój drugi syn, dokupiłem do niego kolejne trzy dyski (10 TB) do zarchiwizowania danych.
Programy MOffice Prof., Corel, Fotoshop
Zakupiliśmy 5 licencji profesjonalnego MOffice'a, na żadne inne nie było nas stać.
Wymiana okien i drzwi i ocieplenie fasady
Przednią fasadę przed zimnem ociepliłem folią z bąbelkami. Doskonała izolacja, ale wygląd...
Wymiana okien fasady tylnej, bardzo pilne.
Rafineria dofinansowała nas dwukrotnie po 10 tys, przed zimą 2014 wymieniliśmy tylne okna w starym lokalu, na zimę 2015 w nowym.
Wszystkie projekty, które realizujemy mają charakter fragmentaryczny, zbyt szczegółowo określają przeznaczenie środków i wymagają łamania głowy nad rozpisaniem ich tak, by urzędniczym wymaganiom w stosunku do każdego projektu sprostać. „Dom Sąsiedzki” jest najpojemniejszy.
Bibliotekę Społeczną powołaliśmy do istnienia - by służyć. Robimy TANIO lub darmo; wiele rzeczy, o wiele więcej niż instytucje urzędowo do tych zadań stworzone. W początkach istnienia Biblioteki pracowaliśmy bez finansowego wsparcia Miasta. Przetrwanie Biblioteki Społecznej jest jednym z tysiąca cudów świata.
Naszą działalność określiła wola organizatorów, znaczy - nasza wola służenia-samopomocy-samoorganizacji- i mnóstwo zbiegów okoliczności, które wykorzystujemy
Aby przetrwać potrzebujemy co miesiąc 1800 zł na lokal, media
i co najmniej trzy osoby, które należy opłacić, chciałbym godnie opłacić,
czyli: 3 osoby x godna płaca = ~7 tys., których nie mamy,
A społecznik to też człowiek , który powinien mieć nieco czasu dla siebie, dla rodziny; czas na urlop, na pochorowanie, życie towarzyskie… a ja już zapomniałem co te słowa znaczą.
Zarząd Stowarzyszenia pracuje społecznie, niezależnie od zarządzania, angażuje się w sprzątanie i organizowanie życia bibliotecznego.
Trwanie i wcześniejsze przygotowania organizacyjne – to 6 lat.
Nie da się ukryć: BOHATEROWIE SĄ nieco ZMĘCZENI, Bardzo, bardzo potrzebują wsparcia.
Nadal pracuję po 16 godzin dzień w dzień. Radia słucham i książki czytam w tramwaju.
Zależy Ci na tym, byśmy przetrwali?
Weź na swój garb część obowiązków lub wesprzyj nas finansowo!
Społeczne wsparcie
W ubiegłym roku z odpisów podatkowych pozyskaliśmy 4.600 złotych, w tym roku o 1 tysiąc mniej.
Jedna osoba fizyczna w ubiegłym roku i w tym roku wspierała nas prawie comiesięcznymi wpłatami.
Uzbierało się tego kilka tysięcy.
Telefonem służbowym jest moja komórka, za którą płacę abonament.
Zakupów nowych książek też dokonuję z własnej kasy.
===============================================
Tekst odkryty podczas wykopalisk.