Moja filozofia praktyczna sprzed dziesięciu lat, kiedy Biblioteka Społeczna była dopiero pomysłem

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Moja filozofia praktyczna sprzed dziesięciu lat, kiedy Biblioteka Społeczna była dopiero pomysłem

Post by jan » Tue Nov 01, 2016 10:05 am

Sent: Tuesday, September 19, 2006 10:55 PM
Subject: Biblioteka - Społeczny Uniwersytet Otwarty
 Moja filozofia praktyczna:
[sprzed dziesięciu lat, kiedy Biblioteka Społeczna była dopiero pomysłem -
dopisek 2016.10.31 - 7:08 - w realnej BIBLIOTECE SPOŁECZNEJ - j. urbanik
]
>
>
> 1. 3/1 - Lewica - prawica, katolica - bezbożnica - wsio durnica
> Kryzys wszystkich - izmÓw TRWA. Jest wieczny jak -izmy.
>
> Żyje się raz; komu się wydaje, że wcieli się w następnym wcieleniu w piekną princessę,
> wspaniałego bernardyna czy pluskwę - szczęść Boże!
> Komu się wydaje, że będzie hasał w raju szczęśliwości wiecznej - tak samo.
> Załóżmy, że - jak na początku napisano - żyje się raz, i co by należało zrobić,
> by to życie było jak najznośniejsze.
> Ci, którzy urządzają się tak, jakby cały świat należał do nich, i tylko ich
> szczęście się liczyło, czyli cała kurduplandia, idzie na bok. Nimi się nie zajmujemy.
> Nimi winny zająć się prokuratury.
> A oto parę zdań dla tych, na których wkrótce, być może, stanie nasz kraj:
> dla istot społecznych, dla obywateli przyszłego społeczeństwa obywatelskiego.
> Nie zważając na przykazania, kodeksy, zasady, tradycję, słuszności,
> świętości i temu podobne rzeczy, a tylko patrząc na otaczający nas świat
> i pamiętając jak odczuwaliśmy i odczuwamy go na własnej skórze,
> i - zakładając, że większość ludzi odczuwa podobnie,
> spróbujmy odpowiedzieć na pytanie:
> CZEGO NAM W NIM BRAK? Co nas w nim uwiera?
> Co zrobić, by nas mniej uwierało, a więcej uszczęśliwiało?
> Jest to zadanie nie dla uszczęśliwiaczy ludzkości, nie ma bowiem recept uniwersalnych,
> a dla mieszkańców nędznego, źle zorganizowanego,
> brudnego i biednego kraiku nad Wisłą - i wychodźców z niego,
> którzy za chlebem, szczęściem i lepszym powietrzem rozpełzli się po świecie.
> A zróbmy sobie Polskę taką, z której będziemy dumni!

> 3/2 - Dobrze powiedzieć zróbmy, ale CO?, ale JAK?
> 2. A może na początek T A K : Ludzie dobrej woli, łączmy się wokół celów wspólnych nam wszystkim.
> Realizujmy nasze małe cele, uczmy się, dorastajmy,
> stawiajmy sobie doroślejsze cele, realizujmy je, dorastajmy, aż dorośniemy do celów
> państwowych i ogólnoludzkich.
> Cele i programy poważniejszego zasięgu narodzą się w pracy dla wspólnego dobra
> w małych grupach, przy realizacji drobnych celów

> Polska jest brudnym nędznym kraikiem na wschodzie Europy, zdominowanym przez
> pawie i papugi, które mają pretensje do całego świata, że nam się nie odpłaca
> za wyimaginowane zasługi.
>
> Zarozumiałe pawie i papugi czują swoją nadprzyrodzoną wielkość, zdatność do czynów
> największych, do pouczania innych, do zrzucania z cokołów saddamów,
> demokratyzowania Chińczyków, a nie potrafią u siebie posprzątać, wybudować dróg,
> zracjonalizować służby zdrowia, administracji publicznej, sądownictwa, systemu prawa,
> oświaty publicznej, gospodarki, zaproponować młodym programu na przyszłość
>
> Żadna aktualna siła polityczna nie jest w stanie zaproponować Polsce i
> Polakom programu, każda z nich jest jakimś post-(łże)-panaceum o historycznych korzeniach,
> a jest ślepa i głucha na współczesność.
> Każda współczesna siła polityczna na gwałt próbuje określić swą tożsamość i
> odciąć się od konkurencji, podczas gdy wszystkim, co te siły różni
> są AMBICJE LIDERÓW, którzy nie pomieszczą się przy zbyt ciasnym korycie.
>
> Brednie? Utopia? - Nie widzę alternatywy dla pracy od podstaw.
>
> Nie jest nią Ministerstwo Moralności i Prawdy, nie ma szans żadna odgórna rewolucja.
> Jest to również sposób na funkcjonowanie i poprawę szans
> w średnim kraiku, a nawet w bardzo dużym brudnym kraiku.
>
> 3/3Warunkiem skutecznej akcji naprawiania świata jest POKÓJ
> i w miarę zgodna współpraca międzynarodowa, z SĄSIADAMI szczególnie,
>
> naprawę świata należy zaczynać od siebie, swego otoczenia,
> swego kraju, zatroszczyć się o godne życie obywateli swego kraju,
> diaspora winna być ambasadorami wspólnych spraw
> w krajach ościennych w szczególności, a nie zarzewiem konfliktów.
> Mrzonki i mówienie o rewizjach granic jest otwieraniem puszki Pandory,
> sytuacja w byłej Jugosławii niech będzie ostrzeżeniem,
> przed rozżeganiem narodowych waśni;
> jest tym samym: jest działaniem zbrodniczym. I świadectwem niedorozwoju
> intelektualnego i emocjonalnego danego osobnika
>
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 9 guests