Nie chcemy być pospolici - o zgodność formy i treści

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Nie chcemy być pospolici - o zgodność formy i treści

Post by jan » Tue Nov 01, 2016 10:32 am

Nie chcemy być pospolici
Ocieplić, uestetycznić Bibliotekę Społeczną, ale nie tylko: gdyby to było naszym celem, bylibyśmy pospolici.
Wielu jest takich, co piszą pięknie brzmiące frazesy lub snują fantasmagorie i na ich realizację od urzędników dostają kasę -
I TAK POLSKA ZAPEŁNIA SIĘ cywilizacyjnymi skorupami i gadżetami z których korzyści niewiele, a wkrótce staną się KOSZTEM.
Pożytek z tego taki, że ileś tam osób, hochsztaplerów i pięknoduchów się dzięki temu wyżywi.

My od 9 lat usiłujemy REALIZOWAĆ MISJĘ, oczekując, że społeczeństwo doceni nasze bezinteresowne działania
i więcej osób włączy się w dzieło naprawiania i upiększania okolicznego świata dla siebie,
że nasza oaza wzrośnie, że zacznie pączkować, że powstaną inne oazy, naprawiające inne okoliczne światy,
stosownie do lokalnych okoliczności.

Mnie do rozkręcenia przedsięwzięcia zmotywował wstyd za bylejakość Polski i zrozumienie przysłowia:
JAKI PAN taki KRAM, czyli KRAM/KRAJ mamy taki, jakiego jesteśmy warci,
Czyli
PRZEMIANY KRAJU NA LEPSZY ZACZYNAĆ TRZEBA OD SIEBIE, OD ZMIANY ŚWIADOMOŚCI PRZECIĘTNEJ SPOŁECZNEJ,
najlepiej OD WYCHOWANIA MŁODEGO POKOLENIA, NASZYCH DZIECI, NA LUDZI LEPSZYCH, MĄDRZEJSZYCH I SPRAWNIEJSZYCH OD NAS.
Nie da się tego zrobić poprzez ustawodawstwo, nakaz, zakaz, prośby,
nie da się tego robić masowo, jakoś generalnie…
Muszą to robić AKTYWNI LUDZIE DOBREJ WOLI, skupiając wokół siebie podobnych,
zarażając innych, by tworzyć OAZY DOBRA.

Zarówno zarodki dobra jak i zła tkwią w każdym z nas i od okoliczności życia, OD SPOTKAŃ zależy,
czy górę w nas weźmie egoizm i pazerność, czy OTWARCIE NA INNEGO, szacunek dla niego.
Staramy się być działającą w sposób ciągły OAZĄ DOBRA.
Aktywność naszą kierujemy na dzieci, WSZYSTKIE DZIECI, KTÓRE DO NAS TRAFIAJĄ,
a kiedy już trafią, staramy się dać im ofertę stosowną dla ich zainteresowań i naszych możliwości -
CZYLI świetlica dla wszystkich i pracownie/koła zainteresowań dla tych, co już wiedzą czego chcą.

NO TAK, ALE KTO MA TO ZROBIĆ?
Pan Bóg nie chce, krasnale nie chcą, sąsiedzi nie chcą albo nie czują się kompetentni…
A MOŻE TY POMOŻESZ?
Powiedzmy – raz w tygodniu, w określony dzień, przez 2-4 godzin.
Dyżur w świetlicy ogólnej lub jakieś specjalne kółko, pracownia… majsterkowanie,
angielski, polski, ruski, matematyka, chemia, praca w Excelu, Corelu, szachy, tenis, teatr…

A może stać Cię, by się opodatkować na naszą rzecz, np. stała wpłata miesięczna, może jakiś jednorazowy zastrzyk...
Równowartość dwóch etatów pozwoliłaby nam pokryć aktualne potrzeby.
Zatrudnilibyśmy kilka osób na pół czy ćwierć etatu,
by mogły zachować ciepło i cierpliwość dla gromadki dzieci.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests