Życie jest cudem

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Życie jest cudem

Post by jan » Mon Mar 26, 2018 5:17 am

Życie jest cudem – niezwykłym skutkiem niezliczonych zbiegów okoliczności.
Życie nie jest świętością.
Życie stanowi ciąg form – od najprostszych do człowieka, najwyżej (ze znanych nam) rozwiniętego gatunku, które żerują na sobie wzajemnie i na przyrodzie martwej.
Przyroda jest wyjątkowo rozrzutna, szasta życiem, przeżywają i wydają owoc nieliczne nasionka, jajeczka, plemniki, zarodniki. Większość marnieje w niesprzyjających warunkach lub kończy na talerzu lub trzewiach innych żyjąt.

Zdaniem osobników stanowiących chrześcijańskie „prawdy”, życie jest święte,
ale śmiem tę prawdę uważać za interesowny wymysł purpurowych i czarnych urzędników Pana Boga,
którzy na tej świętości i nieśmiertelności ludzkiej duszy, i seksualnych tabu, kręcą niezłe lody.
Świetnym przykładem jest Przewielebny z Torunia i przepych Watykanu i czarnopurpurowa armia, żyjąca ze „zbawiania dusz”.

Inny problem.
Ogromnym nakładem kosztów, dzięki olbrzymim postępom medycyny, przeżywają jednostki słabe, przekazujące swe defekty kolejnym pokoleniom. Postępy medycyny powodują więc degenerację człowieka, a tym samym wzrost kosztów przetrwania populacji. Czy Ziemia to wytrzyma?

Do tego dochodzą absurdalne zakazy aborcji, które żadnego problemu nie rozwiązują, a jedynie demoralizują obywateli, zmuszając ich do łamania prawa.

Kościelni uzurpatorzy/władcy babskich brzuchów i ich (zbrojne w gwałt zwany prawem) polityczne marionetki,
w imię przez siebie ustanowionej świętości życia, skazują na ogromne koszty społeczność dla której gwałt ten stanowią
oraz dla matek,
które swoim kosztem i kosztem pozostałych dzieci muszą wychowywać potomstwo niezdolne do samodzielnej egzystencji,
a po śmierci rodziców spadające na barki rodzeństwo lub opiekę państwa.

UWAŻAM, ŻE O URODZENIU/NIEURODZENIU PŁODU DECYDOWAĆ WINNY KOBIETY I ICH NAJBLIŻSZE RODZINY, NA KTÓRE DO TEJ PORY SPADA WIĘKSZOŚĆ KOSZTÓW WYCHOWANIA.
Kościelne placówki wychowawcze i opiekuńcze często nie bywają bezpiecznym miejscem.
Zdaję sobie sprawę, że nie poruszam tematu lekkiego, łatwego i przyjemnego, ale przemilczanie problemu uważam za szkodliwą hipokryzję.

Jestem niewierzący i nie praktykuję żadnych religijnych obrzędów. Wierzący, uważam, mają takie samo prawo do religijnych praktyk, jak ja do niepraktykowania. Prawo , jeśli wynika z religijnych dogmatów, nie jest prawem, jest gwałtem na tych, którzy dogmatów nie uznają. Granicą wolności obywatela jest wolność innego obywatela.

Społeczne koszty obecnej filozofii i polityki w tej kwestii będą się potęgować. Jak długo obłudny/cywilizowany świat będzie w stanie to wytrzymać?
Czy Polska musi być państwem wyznaniowym, w którym katoajatollachowie dyktują prawo?

Tekst ten rodził się trzy dni, jest on znacznie gorszy niż chciałbym, by był. Przeczytam go jeszcze jutro, pojutrze, być może zmienię go we fragmentach, trafniej wyłożę swój pogląd na rzecz.
Może ktoś przeczyta go, wskaże absurdy i niedoróbki.
Na razie nie publikuję go na innych profilach, za świeży.
26 marca 2016 · Gdańsk · 21:00
Przeczytałem spokojnie raz jeszcze, puszczam.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 15 guests