Bóg, polityka, naród

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Bóg, polityka, naród

Post by jan » Sun May 06, 2018 6:46 am

Bóg, polityka, naród
6 maja 2016 o 09:29 - riplej, z małą kosmetyką
Miałem rozmowę z młodym człowiekiem. Oto pokłosie tej rozmowy.
On szuka wiedzy pewnej, fundamentu - gdzie go znaleźć,
gdzie jest prawda, gdzie jest sprawiedliwość?

Wszelcy bogowie, a raczej nasze wyobrażenia o nich, są ludzkim wymysłem,
są naszą odpowiedzią na ZAGUBIENIE W ŚWIECIE.
Są ERZACEM/NAMIASTKĄ PRAWDY, która brzmi:
NIE WIEM, a co najmniej NA RAZIE NIE WIEM/DO TEJ PORY NIE WIEM.

Praktykowanie niewiary i niekościelności w Polsce, gdzie życie rodzinne, społeczne, polityczne jest zrośnięte z Kościołem,
bywa uciążliwe, wobec czego bardzo wielu ludzi woli ukrywać swą niewiarę.
Teraz wątek osobisty:
Odkąd uświadomiłem sobie, że nie wierzę w katolickie prawdy i dogmaty
- chcąc być WIERNYM SOBIE, zaprzestałem wszelkich praktyk religijnych.
Kiedy uczestniczę w religijnych ceremoniach - pogrzeby, śluby... staram się zgubić w tłumie uczestników.
Przez ujawnienie niewiary nie straciłem żadnej miłości, żadnej przyjaźni, ale nie wszyscy odstępcy tak mają.

Polityka – sztuka realizacji celów – osobistych, rodzinnych, lokalnych, narodowych w warunkach życia społecznego.
Polityka – to sztuka manipulowania ludźmi w celu realizacji czyichś interesów
– przeważnie pod hasłem godności, wolności, równości, sprawiedliwości, demokracji, dobrobytu…

Wszyscy jesteśmy w pewnej mierze politykami
– nie odkrywamy innym całej swojej natury, nie odkrywamy naszej prawdy o innych,
sami gramy i innym pozwalamy grać role, w których staramy się/starają się ukryć to, co uważamy za swe braki,
eksponować to, co nas powiększa i upiększa.

Osoby – poczynając od głowy rodziny po szefa państwa czy korporacji są politykami
- oddziałując na innych starają się realizować cele wynikające z ich roli.
Kreują też swój wizerunek, który jest ważnym narzędziem polityka.
Wszyscy jesteśmy zarówno przedmiotem jak i podmiotem polityki.

W większą polityką wstępuje się dla chleba, z żądzy władzy i pieniądza, dla naprawienia i upiększenia świata i różnych innych.
Przeważnie kilka różnych, czasem sprzecznych z sobą komponentów i czystych przypadków czynią z nas polityka.
Wchodząc w coraz większą politykę, w coraz mniejszym stopniu jesteśmy sobą,
a w coraz większym stopniu stajemy się ROLĄ.

Aby móc oddziaływać i realizować zamierzenia, trzeba stworzyć partię polityczną
lub inną instytucję gromadzącą ludzi, którym bliskie są podstawowe cele statutowe,
dla których realizacji gotowi są zrezygnować z innych, mniej ważnych dla nich rzeczy.
Ludzie którzy wstępują do partii politycznych liczą przeważnie na udział we władzy i profitach jakie mogą stąd płynąć.
Idealiści, ideowcy… wszędzie są balastem, których trzeba ścierpieć.

My, szarzy ludzie, bardzo nie lubimy, kiedy politycy odnoszą korzyści z politykowania,
ale niezbyt kwapimy się do brania odpowiedzialności za Polskę, miasto, demokrację, konstytucję…
Komuś, kto tę odpowiedzialność bierze musi się to opłacać.
DOBRZE JEST, KIEDY OPŁACA SIĘ TO OSOBIE, KTÓRA CHCE SŁUŻYĆ, A NIE TYLKO SPIJAĆ ŚMIETANKĘ.

Naród to zbiór jednostek – to CI, których łączy sentyment do danej ziemi, języka, kultury, dziejów…
Członkiem danego narodu są ci, którzy się nimi czują.
Polska jest pełna narodu, polskość płynie z wielu ust,
manifestuje się ją słowem, gestem, obrazem, FRAZESEM…
Tak, najczęściej frazesem,
BEZPŁODNYM FRAZESEM, bezpłodnym gestem – na pozór bohaterskim,
który w imię Boga, Honoru, Ojczyzny
- NISZCZY OJCZYZNĘ REALNĄ, KTÓRA NIGDY NIE JEST DOSKONAŁOŚCIĄ.

PATRIOTYZM
Patriotyzm – TO PRACA DLA OJCZYZNY-PAŃSTWA w REALNYM KSZTAŁCIE,
WSPÓLPRACĄ z REALNYMI LUDŹMI nad tym BY PAŃSTWO DOSKONALIĆ,
BY NADAĆ MU TAKIE FORMY, KTÓRE POZWOLĄ w NIM GODNIE ŻYĆ.

„Mało nas, mało nas, do pieczenia chleba”
Za to do żarcia każdy się rwie!
Matka Boska Częstochowska, mimo odcisków i ran na kolanach pątników – NIC NAM NIE DA,
zapewne czeka, aż pójdziemy po rozum do głowy.
A my NIC – dalej wyklękujemy posadzki, żebrząc o łaski.

A Polska przekształca się w tym czasie
w szowinistyczną, homofobiczną, nienawistniczą satrapię Kaczyńskiego i rydzykowego kościółka.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 3 guests