jan wrote:Czy spotkałeś kogoś, kto twierdzi, że ma być odwrotnie?
Oczywiście. Wielokrotnie.
M.in. cyt.: "to że wybrał operację w Ameryce, a nie w Polsce - też nie podbudowało jego wizerunku."
Uważam, że wizerunek jest zdecydowanie na dalszej pozycji w porównaniu ze zdrowiem i życiem.
I niby dlaczego ma to wpływać negatywnie na jego wizerunek? Udawanie kosztem swojego życia, że nasza służba zdrowia jest szczytem marzeń dla chorego człowieka ma być wyrazem patriotyzmu? Wykazał się zdrowym rozsądkiem. Co w tym dziwnego?
jan wrote:Idzie o to, że warto myśleć RÓWNIEŻ o państwie.
Pod warunkiem, że państwo RÓWNIEŻ myśli o nas (po to są podatki). W przypadku służby zdrowia ma ewidentnie obywateli w głębokim poważaniu.
W tym chorym systemie jakby chciał czekać w kolejce jak każdy "normalny" obywatel to by się nie doczekał.
Z drugiej strony, jakby go obsłużyli poza kolejnością to krzyk by podnieśli jego przeciwnicy. I tak źle i tak nie dobrze. Wygrał zdrowy rozsądek.
jan wrote:Państwo silne i sprawne może dać szansę godnego życia
CZŁOWIEKOWI i RODZINIE.
"Nie pytaj co państwo może zrobić dla ciebie, lecz co ty możesz zrobić dla pństwa"
Silne państwo to Rosja, a daleko tam do życia w godności. Korea Północna też będzie silna jak sobie zbuduje bąbę atomową.
Państwo samo z siebie silne się nie zrobi. Siła państwa zależy od siły obywateli - nigdy odwrotnie. Przeciwną tezę niektórzy próbowali udowodnić eksperymentując przez - całkiem nieodległe - kilkadziesiąt lat.
jan wrote:Sprawne, dobrze zorganizowane państwa budowały cywilizację,
Nieprawda.
Państwo niczego nie buduje. Personifikacja rzeczy martwych (i zwierząt) to tylko w bajkach.
To ludzie budowali te cywilizacjie. To ludzie wybierali (lub tolerowali) władze, które umożliwiły im budowanie. To ludzie tworzyli te państwa. Najpierw są ludzie - potem państwo. Ewidentny przykład silnego państwa z niezbyt dawnej historii - USA.
Wszystkie próby budowania tworów opierających się na sile państwa kończą się (lub się skończyły) faszyzmem, komunizmem, totalitaryzmem, mocarstwowością czy innym ludobujstwem.
A, że takie zjawiska miały i mają miejsce w historii to są fakty. I dowodzą tylko jednej rzeczy: że są LUDZIE (a nie państwa) którym takie rzeczy się podobają.
jan wrote:Polska, która na skutek nieobywatelstwa Polaków upadła (...)
Polacy byli armatnim mięsem, mordującym się po bratersku.
Nie uważam żeby to była cecha wyróżniająca nas spośród innych narodów. Myślę, że mieścimy się w przeciętnej.
I co masz na myśli pisząc: upadła? Już niedługo Polska (znowu!) nie będzie miała granic i ja nie traktuję tego jak upadek. Wręcz przeciwnie, żałuję, że Gdańsk nie znalazł się pod dozorem zachodu po 1945r.