Najlepszy sposób na wychowanie porządnego człowieka – bicz!
- to był długo najpopularniejszy punkt widzenia na to, jak wychować człowieka, członka społeczności.
Wariacją takiego widzenia sprawy, a może metodą pomocniczą, było budzenie strachu przed piekłem i temu podobne.
Suplementem była obietnica raju, nieba, wcielenia się w istotę szczęśliwszą...
Nie wiem czy w świecie małp funkcjonuje pojęcie nieba i piekła, wątpię w to.
A jakoś chowają swoje młode - i podobno bez bicia:
po prostu jednostki zbyt niesforne nie są akceptowane przez stado.
Ten brak akceptacji jest biczem przywołujacym osobnika do porządku.
Człowiek nie jest małpą.
Rózga – precz! – perswazja – TO JEST TO!
Miłość – TO JEST TO!
Rózga i piekło jest rozwiązaniem najprymitywniejszym, najprostszym, najdostępniejszym.
Perswazja wymaga od wychowawcy KULTURY, którą ten ma lub nie ma.
Na miłość – i bycie wzorcem osobowym – niewielu stać.
Smutno mi,
i tym mi smutniej, że na czele resortu OŚWIATY i WYCHOWANIA
stoi doktryner, posiadacz poglądów "jedynie słusznych",
człowiek, któremu cel uświęca środki,
czyli nie wychowawca, a raczej deprawator, negatywny wzorzec osobowy.
Obywatele, Przyjaciele, Ludzie! – wyłaźcie ze swoich azyli,
przestańcie marudzić w kręgach rodziny i przyjaciół na NICH!
Budujmy oazy przyzwoitości, powoli, ale – najszybciej jak można!
Polska to MY!, taka jakiej jesteśmy warci.
"Rzeczypospolite takie będą, jakie ich młodzieży chowanie."
jan urbanik
Rzeczypospolite takie będą,
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Ja wciąż wierzę, że młodzież sie nie da Wszechministrowi, że nie są ślepi. Moje otoczenie patrzy raczej nieprzychylnie na pana G.
Ale boję się, że oni nie widzą dlaczego tak jest. Mówi się - precz z panem G, precz z ministerstwem wszechwiedzy, więc i oni tak mówią. Tylko duża część młodych ludzi płynie z prądem, nie zastanawiając się dlaczego. Ważne jest przecież ŚWIADOME działanie, ŚWIADOMY sprzeciw.
Chcemy, żeby Wszechminister odszedł, tymczasem poglądy wielu uczniów są zbieżne z Wszechpolackim myśleniem - zabijmy homoseksualistów, pozbądźmy się feministek, niektórzy Polacy nie są godni bycia Polakami, więc zlikwidujmy ulice ich imienia itede, itepe...
Takie robienie, bo inni robią jest... bezcelowe? Sam nie wiem. Lepiej mieć tłumy bezmyślne czy grupkę potrafiącą obronić swoje poglądy? Grupkę powiedziałbym. Ale grupka bez poparcia...?
Ale boję się, że oni nie widzą dlaczego tak jest. Mówi się - precz z panem G, precz z ministerstwem wszechwiedzy, więc i oni tak mówią. Tylko duża część młodych ludzi płynie z prądem, nie zastanawiając się dlaczego. Ważne jest przecież ŚWIADOME działanie, ŚWIADOMY sprzeciw.
Chcemy, żeby Wszechminister odszedł, tymczasem poglądy wielu uczniów są zbieżne z Wszechpolackim myśleniem - zabijmy homoseksualistów, pozbądźmy się feministek, niektórzy Polacy nie są godni bycia Polakami, więc zlikwidujmy ulice ich imienia itede, itepe...
Takie robienie, bo inni robią jest... bezcelowe? Sam nie wiem. Lepiej mieć tłumy bezmyślne czy grupkę potrafiącą obronić swoje poglądy? Grupkę powiedziałbym. Ale grupka bez poparcia...?
//Takie robienie, bo inni robią jest... bezcelowe? Sam nie wiem.
Lepiej mieć tłumy bezmyślne czy grupkę potrafiącą obronić swoje poglądy?
Grupkę powiedziałbym. Ale grupka bez poparcia...?//
Widzisz Ogóreczku,
ani Ty, ani ja, pan Kowalski również - nie mamy sposobu zbawienia świata.
Mało, spodziewam się, że nikt nie ma takiego sposobu. Rzeczywistość zmienia się dynamicznie,
ludzie się uczą i ... nudzą - i to co skutkuje dzis jest bezskuteczne pojutrze.
Rzecz w tym, że nie ma co oczekiwać że biurokraci naprawią nam świat.
Oni się dorwą do europejskich pieniędzy, przepisy skomplikują tak, że bez urzednika nie zrobisz kroku, a jeśli go zrobisz,
ż urzędnikiem czy bez - na pewno narazisz się innemu urzędnikowi i ciągle nad tobą, przed i po - wisi jakiś hak...
inicjatywy lokalne pozwalają rozwiążywać problemy lokalne,
rozwiązywanie problemów społeczności lokalnych może być szkołą życia dla wchodzących w zycie,
szkołą liderów zakorzenionych w swoich społecznosciach i znających siły społecznego tarcia (oporów) w lokalnych kontekstach.
Mnogość społecznych inicjatyw może być alternatywą dla odgórnego ręcznego sterowania.
Może być to narzędzie (nawzajem-)samowspierające się,
Bo niby na czyje poparcie liczysz? Matki Boskiej Częstochowskiej?
jan urbanik
Lepiej mieć tłumy bezmyślne czy grupkę potrafiącą obronić swoje poglądy?
Grupkę powiedziałbym. Ale grupka bez poparcia...?//
Widzisz Ogóreczku,
ani Ty, ani ja, pan Kowalski również - nie mamy sposobu zbawienia świata.
Mało, spodziewam się, że nikt nie ma takiego sposobu. Rzeczywistość zmienia się dynamicznie,
ludzie się uczą i ... nudzą - i to co skutkuje dzis jest bezskuteczne pojutrze.
Rzecz w tym, że nie ma co oczekiwać że biurokraci naprawią nam świat.
Oni się dorwą do europejskich pieniędzy, przepisy skomplikują tak, że bez urzednika nie zrobisz kroku, a jeśli go zrobisz,
ż urzędnikiem czy bez - na pewno narazisz się innemu urzędnikowi i ciągle nad tobą, przed i po - wisi jakiś hak...
inicjatywy lokalne pozwalają rozwiążywać problemy lokalne,
rozwiązywanie problemów społeczności lokalnych może być szkołą życia dla wchodzących w zycie,
szkołą liderów zakorzenionych w swoich społecznosciach i znających siły społecznego tarcia (oporów) w lokalnych kontekstach.
Mnogość społecznych inicjatyw może być alternatywą dla odgórnego ręcznego sterowania.
Może być to narzędzie (nawzajem-)samowspierające się,
Bo niby na czyje poparcie liczysz? Matki Boskiej Częstochowskiej?
jan urbanik
Może źle to napisałem, chodzi mi o ogólne przekonanie, nie o konkretną grupę pod moim czy czyimś przywództwem, która będzie męczyła Wszechministra. Nie miałem na myśli grupki istniejącej, raczej miała to być jakaś takaś przenośnia. Nie wiem czy udana. :)
Notabene mieć Matkę Boską Częstochowską po swojej stronie nie jest źle. ;)
Notabene mieć Matkę Boską Częstochowską po swojej stronie nie jest źle. ;)
młody sprzeciw
Człowiek jest istotą stadną,
wiele w jego myśleniu zależy od przywódcy stada.
W przypadku ludzi młodych o postawach decyduje w znacznej mierze dom
oraz uznane przez nich (a nie wmówione im!) autorytety,
które częstokroć są demagogami, grającymi na najniższych instynktach
lub idolami jednego sezonu.
Rola nauczycieli jest tu ogromna.
Ludzie myślący w miarę samodzielnie i niezależnie,
do tego mający odwagę swoje sądy głosić są niezwykłą rzadkością,
zarówno wśród dzieci, młodzieży jak i starców.
Jestem przeciwnikiem rzucania dzieci i młodzieży na polityczne barykady.
Nawet najinteligentniejsi z nich nie mają życiowego doświadczenia
i ich wybory są sterowane w ogromnej mierze przez otoczenie.
Żeby wrodzona jednostce inteligencja mogła się zamanifestować
musi bazować na odpowiednim potencjale wiedzy i doświadczenia.
Co do opieki Matki Boskiej: tej samej postaci kadzą przed obrazem częstochowskim i kazańskim,
intencje kadzących mogą być przeciwstawne. I co ona biedna ma zrobić?
Komu sprzyjać? Temu, kto mocniej kadzi?
I co Ty na to, Młody?
jan urbanik
wiele w jego myśleniu zależy od przywódcy stada.
W przypadku ludzi młodych o postawach decyduje w znacznej mierze dom
oraz uznane przez nich (a nie wmówione im!) autorytety,
które częstokroć są demagogami, grającymi na najniższych instynktach
lub idolami jednego sezonu.
Rola nauczycieli jest tu ogromna.
Ludzie myślący w miarę samodzielnie i niezależnie,
do tego mający odwagę swoje sądy głosić są niezwykłą rzadkością,
zarówno wśród dzieci, młodzieży jak i starców.
Jestem przeciwnikiem rzucania dzieci i młodzieży na polityczne barykady.
Nawet najinteligentniejsi z nich nie mają życiowego doświadczenia
i ich wybory są sterowane w ogromnej mierze przez otoczenie.
Żeby wrodzona jednostce inteligencja mogła się zamanifestować
musi bazować na odpowiednim potencjale wiedzy i doświadczenia.
Co do opieki Matki Boskiej: tej samej postaci kadzą przed obrazem częstochowskim i kazańskim,
intencje kadzących mogą być przeciwstawne. I co ona biedna ma zrobić?
Komu sprzyjać? Temu, kto mocniej kadzi?
I co Ty na to, Młody?
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Cóż, niestety masz rację - zbyt wielu płynie z prądem. Wielu uczniów też sprzeciwia się Wszechministrowi, nie wiedząc dlaczego, o tym już pisałem.
Rzucać na barykady ani ja, ani pewnie moi przyjaciele, się nie będziemy. Ale możemy wyrażać własne zdanie. Potrzebne jest doświadczenie - wiadomo. Ale nawet jeśli poglądy nie są jeszcze klarowne i jasne, to żeby je wyklarować, potrzebne jest zainteresowanie tymi sprawami. Poglądy, które same się zrobią, będą sztuczne, nienaturalne. Powinno się aktywnie uczestniczyć w ich rozwoju. Dom przekazuje różne poglądy, ale wszyscy powinni zdawać sobie sprawę, że to nie amen, że nei trzeba przyjmować tych poglądów, należy myśleć samodzielnie. :)
A z tymi tłumami i grupkami, nie zrozumieliśmy się- nie miałem na myśli atakowania Wszechministerstwa czy protestów. Chodziło o przekonanie, ludzi myślących w podobnym kierunku. O niezależność.
Rzucać na barykady ani ja, ani pewnie moi przyjaciele, się nie będziemy. Ale możemy wyrażać własne zdanie. Potrzebne jest doświadczenie - wiadomo. Ale nawet jeśli poglądy nie są jeszcze klarowne i jasne, to żeby je wyklarować, potrzebne jest zainteresowanie tymi sprawami. Poglądy, które same się zrobią, będą sztuczne, nienaturalne. Powinno się aktywnie uczestniczyć w ich rozwoju. Dom przekazuje różne poglądy, ale wszyscy powinni zdawać sobie sprawę, że to nie amen, że nei trzeba przyjmować tych poglądów, należy myśleć samodzielnie. :)
A z tymi tłumami i grupkami, nie zrozumieliśmy się- nie miałem na myśli atakowania Wszechministerstwa czy protestów. Chodziło o przekonanie, ludzi myślących w podobnym kierunku. O niezależność.
dzieci, młodzież - poglądy, sądy, działania
Nie jestem przeciwnikiem wyrażania swego zdania przez młodych,
protestowania też nie,
jestem przeciwny wykorzystywaniu młodzieży i dzieci przez politycznych graczy.
Poglady własne kształtuje się w trakcie wymiany zdań,
warto to robić wcześnie, bronić własnych poglądów tak długo, jak długo są twoimi.
Nie warto bronić słów wypowiedzianych i poglądów które miałeś przed miesiącem czy przed rokiem
(chyba że w celem jest sprawdzenia swych możliwości przekonywania, np. że białe jest czarne).
W co najmniej jednej szkole wyższej w Gdańsku obowiązuje zakaz działania organizacji politycznych.
Rozumiem właścicieli szkoły - mogłoby się w niej wykluć coś lewego,
wtedy rektor mógłby się okazać kapusiem,
a NIK wszedłby (zgodnie z planem) do instytucji badać poziom prac dyplomowych.
Ale... ale kiedy i gdzie młodzi mają nabywać kulturę polityczną?
Ogóreczku, nie tłumacz się, to nie ma sensu. Pomyśl sobie tylko:
czy ten stary przypadkiem nie ma racji? Po czym sądź własnym sądem i głoś co uznasz za stosowne.
jan urbanik
protestowania też nie,
jestem przeciwny wykorzystywaniu młodzieży i dzieci przez politycznych graczy.
Poglady własne kształtuje się w trakcie wymiany zdań,
warto to robić wcześnie, bronić własnych poglądów tak długo, jak długo są twoimi.
Nie warto bronić słów wypowiedzianych i poglądów które miałeś przed miesiącem czy przed rokiem
(chyba że w celem jest sprawdzenia swych możliwości przekonywania, np. że białe jest czarne).
W co najmniej jednej szkole wyższej w Gdańsku obowiązuje zakaz działania organizacji politycznych.
Rozumiem właścicieli szkoły - mogłoby się w niej wykluć coś lewego,
wtedy rektor mógłby się okazać kapusiem,
a NIK wszedłby (zgodnie z planem) do instytucji badać poziom prac dyplomowych.
Ale... ale kiedy i gdzie młodzi mają nabywać kulturę polityczną?
Ogóreczku, nie tłumacz się, to nie ma sensu. Pomyśl sobie tylko:
czy ten stary przypadkiem nie ma racji? Po czym sądź własnym sądem i głoś co uznasz za stosowne.
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Dialog sprzed 4 lat z hakiem.
Mój partner w dialogu miał 14 lat, niedawno stuknęło mu osiemnaście.
Ministra Giertycha już nie ma.
Chować i uczyć naszych młodych nadal nie potrafimy
Mój partner w dialogu miał 14 lat, niedawno stuknęło mu osiemnaście.
Ministra Giertycha już nie ma.
Chować i uczyć naszych młodych nadal nie potrafimy
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: dzieci, młodzież - poglądy, sądy, działania
jan wrote:
W co najmniej jednej szkole wyższej w Gdańsku obowiązuje zakaz działania organizacji politycznych.
Co takiego? Nie maja Solidarnosci? Nie uwierze ;). Czy maja lustracje dla swoich nauczycieli akademickich w sprawie przynaleznosc partyjnych? Czy NA po prostu maja szlaban mowic o polityce na wylkadach z politologii ;) ?
Wytlumacz mnie Janie, co to za Szkola i czy dobrze sie polapalem w tym kawalku Twojego przekazu?
Ciekawa dyskusja ;).
Niech mlodziez sie uczy nauki (prawdziwej), a prowadzacy ta nie latwa droga prawdziwy nauczyciel za zwyczaj ma u uczniow autorytet ktory pomaga w roznych sprawach (takich nauczycieli pamietam sam...)
nie ma podpisu :)
Ten stan rzeczy istniał przed czterema laty.
Uczelnia była prywatna, były związki rodzinne, a nie zawodowe.
Uczelnia starała się robić pieniądze i każdy posiadacz stosownego tytułu,
który poszerzał możliwości szkoły był dobry.
Solidarnosć, zapewne już zapomniałeś, nie jest organizacją polityczną,
ona tylko broni interesów ludzi pracy.
W dobrych intencjach czule ją utwierdza Jarosław i Tadeusz.
Uczelnia była prywatna, były związki rodzinne, a nie zawodowe.
Uczelnia starała się robić pieniądze i każdy posiadacz stosownego tytułu,
który poszerzał możliwości szkoły był dobry.
Solidarnosć, zapewne już zapomniałeś, nie jest organizacją polityczną,
ona tylko broni interesów ludzi pracy.
W dobrych intencjach czule ją utwierdza Jarosław i Tadeusz.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 35 guests