Biblioteczne nocki - czwarta za nami

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Biblioteczne nocki - czwarta za nami

Post by jan » Sat Sep 25, 2010 10:09 pm

Biblioteczne nocki - czwarta za nami

Biblioteczne nocki. Dzieci to lubią. Sam nie wiem czemu (pewnie nie muszę wiedzieć).
Z piątku na szóstek miała miejsce czwarta biblioteczna nocka.

Tym razem byłem praktycznie nieobecny, starałem się ukryty w kącie robić swoje sprawy.
Uaktywniłem się wtedy dopiero, kiedy przygasły światła i była pora spać, czyli około 1:00.

To była dla mnie najtrudniejsza z czterech nocy.
By spacyfikować towarzystwo, znaczy skłonić do ciszy i pozwolić niektórym maluchom spać,
poświęciłem 2 godziny, stojąc jak kat nad leżącymi pokotem panaprezydenckim adamowiczowym dywanie
(trójka maluchów wraz z siódemką starszych broiła do trzeciej).

O 3:00 zapanowała cisza, którą o 5 przerwały najranniesze ptaszki.
Po 10 minutach uspokoiło się.

Tańce, hulanki, swawole były fotografowane, piątka organizatorów i wykonawców napisze zapewne więcej i powiesi zdjęcia.


Jeśli wytrzyma obecna ekipa, jeśli włączy się jeszcze któryś z rodziców lub dziadów,
nocki będziemy kontynuować.

Dzieci które będą broić ponad granicą wytrzymałości innych uczestników imprezy
będą odsyłane do domu, znaczy - będziemy telefonicznie prosić rodziców o zabranie brojów
lub w środku nocy odprowadzać do domu.

Naszymi zdolnościami organizacyjnymi na DZIŚ nie jesteśmy usatysfakcjonowani,
przed nami jutro, mądrzejsze o błędy wcześniejsze.
Przegadamy sobie sytuacje wcześniejsze i pomyślimy nad usunięciem przyczyn rzeczy-nie-tak.

Organizatorkom serdeczne dzięki. Dziewczyny, jesteście wielkie!

PS
Dowiedziałem się, że nasze dziewczyny od migania zostały zaproszone na pokaz języka migowego do jednej ze szkół artystycznych.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

asia
Forumowicz
Posts: 54
Joined: Wed Aug 18, 2010 3:12 pm

Post by asia » Mon Sep 27, 2010 11:48 am

Nie byłam na całej nocce. Ale w części, w której pomagałam były trudne chwile.
Dzieci są niesforme i nie ma w tym nic złego dopóki okazują szacunek starszym.
A były chwile, że niektóre z dzieci robiły swoje mając nasze uwagi i próśby gdzieś bardzo daleko.

Kolejna nocka moim zdaniem powinna opierać na pewnych zasadach. Może dzięki
temu dzieci nabiora trochę ogłady;)

Ogólnie nockę oceniam pozytywnie. Z tego co widziałam dzieciaki bawiły sie dobrze;)
"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia." A. Einstein

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest