Jeziorko, brudasy i chuligani na racicach
Sprzątaliśmy brzegi naszego jeziorka - Pustego Stawu w dniu 8 maja.
Po dwu tygodniach wyglądał gorzej niż z przed sprzątaniem: butelki, opakowania...
Wczoraj, jak zwykle w drugą sobotę miesiąca, wybraliśmy się na czerwcowe sprzątanie i...
zdziwienie: stosunkowo mało śmieci. Ktoś przed paroma dniami zrobił wielką robotę.
Nie znaczy to, że dla nas nic nie zostało.
4 osoby dorosłe i szóstka dzieci, w ciągu w godzin z hakiem, obeszły jezioro
i przy wsparciu jednego z wędkarzy (który mógł brodzić w wodzie), zebrały dwa wózki śmieci
Złożyliśmy je pod drzewem w pobliżu Pasanilu.
Dziś rano poszedłem sfotografować plon naszej pracy.
Worki leżały w nieładzie, większość rozprutych.
Ślady racic nie pozostawiły wątpliwości co do gatunku "chuligana".
Uporządkowałem je z grubsza, w poniedziałek, jak zwykle,
Wydział Ochrony Środowiska UM zorganizuje ich wywóz.
Dla dzieci które włączyły się w sprzątanie zarezerwowałem komputery na sobotę.
Pani Ewa zwolniła sprzątających z obowiązku przepisywania tekstu.
Cóż było robić, zaakceptowałem jej decyzję.
Zdjęcia:
Pani Ewa z dziećmi przed wymarszem sprzed Biblioteki Społecznej;
Wędkarz pomaga:
Ostatni akord akcji;
Nasz urobek sponiewierany przez dziki.
Jeziorko, brudasy i chuligani na racicach
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Jeziorko, brudasy i chuligani na racicach
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests