Prywatna biblioteka w społeczne użytkowanie - z Gdańska &

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Prywatna biblioteka w społeczne użytkowanie - z Gdańska &

Post by jan » Sat May 26, 2007 8:55 am

Prywatna biblioteka w społeczne użytkowanie - z Gdańska – 4

W dniu 22 lutego grupa ludzi pozyskana dla sprawy Biblioteki
stała się członkami Stowarzyszenia PRZYJAZNE POMORZE i rozpoczęła pracę
nad nowym statutem organizacji, statutem i regulaminem biblioteki oraz poszukiwaniem lokalu dla niej.

Zwolnił się lokal po sklepie z kosmetykami w Strzyży, przy ul. Szopena 39.

Po jego oględzinach stwierdziliśmy, że zmieścimy w nim księgozbiór.

Mając zaufanie do obietnic MIASTA obmierzyliśmy lokal,
a państwo Janka i Henryk Szypcio siłami rodziny spowodowali sporządzenie profesjonalnego
jego planiku. Ruszyło wielkie planowanie.

Na 9 maja wpisaliśmy się w gości do prezydenta Lisickiego z prośbą o ten lokal.

Prezydent przygotował się do tego spotkania, zaprosił do siebie
p. Waldemara Rydlewskiego i p. Irenę Kordel (kierownictwo Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych),
Stowarzyszenie na spotkaniu reprezentowali Gabrysia Grochola, Bartek Skrzypek i niżej podpisany.

Decyzja brzmiała – nie dla nas ten lokal.

Stowarzyszenie Przyjazne Pomorze ma działać w Bibliotece i wokół Biblioteki,
aktywni ludzie z medialnego naboru zgłosili się do pracy w Bibliotece,
sens istnienia Stowarzyszenia zawisł w próżni.
Zmarnowaliśmy czas od 27 marca, kiedy pierwszy raz oglądalismy lokal – DO DZIŚ.


Poczyniłem sporo obserwacji na temat obywatelskiej aktywności gdańszczan,
na temat funkcjonowania urzędów i jakości urzędników,
na temat jakości polskiego prawa, regulującego działalność organizacji pozarządowych.
Obserwacje te nie napawają mnie optymizmem.

Społeczność czeka, aż ONI (NIE-JA, czyli Bóg wie kto) nam zorganizują życie,
urzędnicy starają się zgodnie z prawem-jakie-jest bezpiecznie przetrwac
i za bierność – mierność - wierność awansować, a co najmniej spokojnie pożyć.

W Urzędzie Miejskim w Gdańsku nie ma ani jednego człowieka
zainteresowanego osobiście lub z urzędu taką błahostką jak
oferta jednego z obywateli, który chce oddać w społeczne użytkowanie
kilkanaście tysięcy skatalogowanych książek.

Z wysoka dana obietnica prezydenta Lisickiego i sympatia przezydenta Adamowicza
zupełnie nie ma transmisji w dół.

jan urbanik

PS
Po wysłaniu powyższego postu przeczytałem "Konkluzje"
z broszurki o kondycji polskich organizacji pozarządowych (Raport z badania 2006),
która jest dostępna w RCI w d. Pałacu Ślubów w Gdańsku.

Broszurka w całej rozciągłości potwierdza mój kasandryczny obraz polskiej
rzeczywistości (nie tylko stanu polskich organizacji pozarządowych).

j.u.
Last edited by jan on Sat May 26, 2007 9:23 am, edited 1 time in total.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Fordor

Post by Fordor » Sat May 26, 2007 7:34 pm

Wygląda na to, że miasto prowadzi jakąś dziwaczną grę na zwłokę. Nie użycza lokalu (który stoi nieużywany) na bibliotekę, mimo, że ma działać w imieniu wszystkich gdańszczan. Wygląda to tak, że sponsoruje tylko namaszczonych przez siebie, a nie dostrzega, że w demokratycznym społeczeństwie pojawiają się autentyczne inicjatywy oddolne, które chcą kreować kulturę wysoką i które należy wspierać, mimo, że powodzenie biblioteki może być niewiadomą (również takim ryzykiem nacechowane są projekty kulturalne sponsorowane przez Gdańsk). Przykro patrzeć, że osoby o dużym autorytecie w trójmiejskim środowisku artystycznym, ktore znają i obserwują losy tego przedsięwziecia, nie są zainteresowane pięknym księgozbiorem i nie wykazują żadnej reakcji. Nawet nie próbują wyjaśniać swojego braku poparcia dla społecznej inicjatywy jakimiś argumentami. Nabierają wody w usta tak, jakby reprezentowali nie dumne miasto Gdańsk, a jakąś lichą, zapadłą mieścinę.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sat May 26, 2007 9:52 pm

Kazimierz Wyka w "Życiu na niby" pisze, że polscy kupcy którzy,
po wymordowaniu poprzednich właścicieli przez hitlerówców przejęli żydowskie sklepiki,
przejęli po wraz ze sklepikami "żydowską mentalność", która była bieda-kupiecką mentalnością.

Osoba zasłużona dla kultury, gdy staje się urzędnikiem, niejako z konieczności przepoczwarza się w urzędasa.

Działa zapewne jeszcze jeden mechanizm:
na Parnas (siedziba muz ) próbują się wedrzeć dzicy, a z takimi niehonor...

Miałem również bardzo sympatyczne reakcje: Władysław Zawistowski, skądinąd ważny urzędnik
zaoferował dla biblioteki nieco wartościowych dubletów ze swoich zbiorów, Anna Janko,
gdańska szef(owa) Żwiązku Literatów również zareagowała bardzo sympatycznie,
i jeszcze kilka osób z okolic świecznika zareagowało po ludzku.

Będzie dobrze Fordor,
szkoda tylko, że czas bezpłodnie ucieka, a życie takie krótkie,
i że do ponad 14 tysięcy książek od połowy lutego mają dostęp tylko myszy.


I zagadka na koniec:

Na II Pomorskim Kongresie Obywatelskim, w którzym uczestniczyło 700 osób,
kwiat pomorskiego obywatelstwa, rozdaliśmy ponad 500 ulotek i próśb o wsparcie inicjatywy.

Pytanie brzmi:
Ile osób zareagowało na prośbę o wsparcie? Ile osób odezwało się?

Podpowiedź: tyle samo, co w gdańskim Klubie Współczesnej Myśli Politycznej.

No, ile osób?

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

User avatar
kviat
Członek Stowrzyszenia
Posts: 273
Joined: Sat Feb 03, 2007 2:02 pm

Post by kviat » Mon May 28, 2007 9:37 am

Jako komentarz przypomnę moją wypowiedź z 06 kwietnia (po co mam się powtarzać?):
http://www.przyjaznepomorze.cal.pl/forum/view ... ?p=281#281

I dodam: praca urzędników polega na "spotykaniu się" i "prowadzeniu rozmów" - czyli marnowaniu czasu ludzi (obywateli), którzy przychodzą z jakimś pomysłem. W raporcie mogą wtedy spokojnie polepszyć swoje statystyki, napisać: spotkałem się z tyloma ludźmi, rozpatrzyłem tyle spraw. Powód żeby rozpatrzyć negatywnie zawsze się znajdzie.

Atrakcyjny lokal dla stowarzyszenia musiałby zostać wynajęty po najniższych stawkach - czyli to się nie opłaca - dla miasta jest to wymierna strata, którą można policzyć i przedstawić w postaci tabelki. Korzyści dla obywateli nie da się policzyć, więc to za duże ryzyko.
Gdyby chodziło o lokal 2 na 2 metry - to co innego. Mały lokal, to i ryzyko małe, że ktoś się "u góry" zapyta czy jesteśmy po słusznej stronie, kto nas popiera i czy lokal "było warto" dać.
Pewnie tu leży problem: jesteśmy po stronie kultury, za udostępnieniem zbioru książek, który jest wartością tylko dla niewielkiej części ludzi (kto dzisiaj czyta książki??? wystarczy ze statystyk odjąć podręczniki). Nie stoimy po żadnej stronie i "nikt ważny" nas nie popiera.

Logika podpowiada, że dla tak dużego miasta, załatwienie takiej sprawy to pstryknięcie palcem. Że strata wynikająca ze zmniejszonego czynszu (czy nawet zwolnienie) to pyłek na kołnierzu - za to korzyści dla mieszkańców ogromne, jeżeli nie dzisiaj to w przyszłości i miastu powinno zależeć żeby mieszkańcy potrafili czytać.

Logika podpowiada, że wystarczyłoby zmniejszyć budżet dworca we Włoszczowej np. o 2 miliony i starczyłoby na pomieszczenia dla kilku bibliotek razem z podjazdami dla niepełnosprawnych.

Pech chce, że zajmuję się programowaniem i MUSZĘ kierować się logiką w swojej pracy - bez niej żaden program by nie działał.
Jak widać logika nie jest niezbędna urzędnikom, żeby trwać na stanowiskach - i dlatego ciężko będzie znaleźć wspólne cele... i suchy lokal dla stowarzyszenia.
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA

Fordor

Post by Fordor » Mon May 28, 2007 7:54 pm

Piotr napisał:
"...Atrakcyjny lokal dla stowarzyszenia musiałby zostać wynajęty po najniższych stawkach..."
Uważam, że lokal na Bibliotekę powinien być przekazany w bezpłatne użyczenie.

User avatar
kviat
Członek Stowrzyszenia
Posts: 273
Joined: Sat Feb 03, 2007 2:02 pm

Post by kviat » Tue May 29, 2007 11:27 am

Też tak uważam :)
I to tylko potwierdza moje słowa, że miasto woli sprzedać teren pod kolejny market niż utrzymywać bibliotekę.

I mam pytanie. Czy biblioteki publiczne są utrzymywane przez miasto czy gdzieś wyżej, centralnie? Bo jeżeli przez miasto to chyba powinni się cieszyć, że ktoś z własnej woli chce bibliotekę utworzyć i się nią zajmować? W takim przypadku mieliby tylko jeden problem - dać lokal. Ale widać, że nawet to ich przerasta...
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Wed May 30, 2007 6:26 am

Biblioteka Miejska i Wojewódzka jest utrzymywana lokalnymi siłami,
placówki miejskie - przez miasto, terenowe przez Marszałka.

Nasza biblioteka mogłaby być równoprawną wśród nich placówką,
z tym, że rządzona i kształtowana byłaby wolą stowarzyszonych wokół niej.

O wartości księgozbioru decyduje coś, co spostrzegłem dopiero przed kilku laty:
PROFIL, MYŚL ORGANIZUJĄCA ZBIÓR biegnąca kilkoma równoległymi,
uzupełniającymi się torami:

1. Polska, polskość - skąd się wzięla, jak powstała, jak przetrwała dziejowe burze,
jak rodził się naród, jak ewoluował, jak współżył z innymi narodami.
2. Człowiek - jak się ukształtował, jak zakwitł kwiatem kultury na biologicznej glebie.
3. Prawda o świecie i człowieku - szukanie prawdy o świecie, o sensie życia,
o ludziach i bogach; psychologiczne i socjologiczne funkcje religii.
4. Sztuka - głównie malarstwo i architektura; sens sztuki, społeczne funkcje sztuki
rozkosz obcowania z pięknem. Poezja.
5. Jak zorganizować społeczceństwo sprzyjające jednostce-jaka-jest.
6. Inne sposoby widzenia świata: świat daleko- i płudniowoazjatycki, świat starożytny i średniowieczny...
7. Język, pismo, książka...
8. Materia świata i świat abstrakcji - matematyka, fizyka, chemia.


Fordor, czy zgodzisz się z powyższym? Co dopisać, co skreslić?

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Fordor

Post by Fordor » Wed May 30, 2007 7:44 pm

Profilowany księgozbiór to wielka szansa (ale też zagrożenie - ograniczenie tematyki) dla bibliotek. Księgozbiorowi Jana można nadać szlif, ponieważ każda dziedzina wiedzy/tematyka oparta jest na solidnym fundamencie zbudowanym z wartościowych książek. Którą z dziedzin oszlifować na piękne brylanty? Może wybrać temat - Demokracja/społeczeństwo obywatelskie/rzecznik obrony praw wyborcy albo z architektury - budownictwo obronne, albo - ciekawą postać z polskiego Olimpu, albo - szlaki turystyczne w Gdańsku. Temat został wywołany i dyskusja, w ktorej każdy
głos jest ważny, może przynieść ciekawe pomysły na sposób obróbki diamentów.
Last edited by Fordor on Wed May 30, 2007 7:50 pm, edited 1 time in total.

bassa
Forumowicz
Posts: 80
Joined: Sat Feb 03, 2007 5:25 pm

Post by bassa » Tue Jun 05, 2007 8:52 am

Miasto oczekuje od nas PISEMNEGO kosztorysu przedsiewziecia i na pewno nikt z urzednikow nie jest odpowiedzialny za tego kosztorysu stworzenie.I za wyszukanie kadry,prowadzacej lokal!
Owszem,mozna prosic o napisanie-ludzi w prywatnej Fundacji www.rci.org.pl ktora NA TAKA DZIAL DORADCZA -pisanie kosztorysow projektow-zglosila swoj kosztorys w FIO i dostala 370 tys zl na doradcow i lokal.(Trzej Muszkieterowie).
Takze-panie ETATOWO prowadzace dzial wspolpracy Urz Miejskiego z organizacjami pozarządowymi na terenie m.Gdanska.
http://www.gdansk.pl/category.php?categ ... 254b80c58a
Z punktu widzenia budżetu Urzedu- czy budżetu wojewodztwa,bo TAM jest teraz kasa na inicjatywy kulturalne i spoleczne w dzielnicach...(gminach,Gdansk jest gmina takze!)
-urzednicy swoje zadania Miasta/gminy wykonali,przekazali odpowiedni budzet na www.mdk.gda.pl
www.wbpg.org.pl
i www.mops.gda.pl a takze-wydzielili 700.tys zl rocznie dla organizacji pozarzadowych(takich jak Stow PP!) ktore zloża kosztorys zamiarow/planow/potrzeb.I okresla,KTO(nazwisko) poprowadzi przedsiewziecie,odplatnie!.jako Koord Proj,upowazniony przez Zarzad.
Czego sie wiecej spodziewacie?Uznania? Od uznania i chwalenia lokalnie to jest prasa...i forum w necie!No i troche-grudniowe nagrody pienięzne dla wolontariuszy w Stow,projekt Stow Centrum Wolontariatu z stała juz dotacją na takie wyplaty-ok 5 tys zl srednio na glowę...(czy tak,jak wpisali w wlasnym kosztorysie).
I troche- zestaw nagród/medali-Msciwoja itd oraz grudniowa Nagroda(pieniazna) dla calego Stow-Bursztynowy Mieczyk z gala za 25 tys zl...tym administruje/wydaje kase-RCI.
A dla firm-darczyncow http://www.dobroczyncaroku.pl/index.php?id=dobro02-01 rewanz,w postaci zgloszenia lokalnie przez zarzad -do tytulu...o ile sie firma pisemnie zgodzi,nie kazda sobie zyczy!
Last edited by bassa on Tue Jun 05, 2007 8:56 am, edited 1 time in total.
bassa z matecznika (Wrzeszcz)

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 37 guests