Jarosław Kobiela

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Jarosław Kobiela

Post by jan » Wed Dec 01, 2010 7:55 am

Jarek Kobiela był z nami odkąd Biblioteka Społeczna zaczęła się rodzić na Stogach.
Jego dziełem była nasza instalacja elektryczna, był czytelnikiem ambitnych ksiązek,
był opiekunem młodych szachistów...

BYŁ.

Wczoraj pożegnaliśmy Go na Łostowicach.

Był dobry. Nie był mocny.
Pewnie mu zabrakło przyjaciół wtedy, kiedy kogoś bardzo potrzebował.

jan urbanik
Attachments
DSC01697 Jarek.jpg

User avatar
Adam Zwoiński
Członek Stowrzyszenia
Posts: 205
Joined: Tue Jun 15, 2010 4:01 pm

Post by Adam Zwoiński » Wed Dec 01, 2010 10:52 am

życie jest jak tchnienie wiatru lub trzcina nadłamana
Z polskiej krwi zrodzony, polskie serce noszę. Wiara Katolicka i Duma Narodowa to moja siła

Fordor

Post by Fordor » Thu Dec 02, 2010 8:08 pm

Wszyscy odczuwamy wielki żal po śmierci Jarosława - członka zwyczajnego Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze". Był człowiekiem życzliwym, pogodnym. Pomagał również przy akcji Sprzątania Brzegów Pustego Stawu, chociaż miał nieco wątpliwości, dlaczego nie wykonują tej pracy odpowiednie służby, które dostają za to pieniądze. Po jej zakończeniu tłumaczył mi: - Dorota, postarałem się o segregację śmieci i nie ograniczyliśmy się jedynie do wrzucenia śmieci do oddzielnych worków, lecz również do wrzucenia do specjalnych pojemników, osobno szkło, papier.
Snuliśmy plany, co razem zrobimy dla Stowarzyszenia, myśleliśmy nad akcją wspomagającą nasze działania. Jarosław ułożył w tym celu wierszyk. Były to ciekawe rozmowy, mieliśmy pomysły, zabrakło czasu.
Dorota Kaczmarek

W.S
Forumowicz
Posts: 1
Joined: Tue Jan 18, 2011 9:30 pm

Post by W.S » Sat Jan 22, 2011 9:20 pm

Jarek...jaki ,,był,, słowo niepasujące do Jarka
Jarek jest i zawsze będzie w moim sercu. Pełen życia, uśmiechu, życzliwości... prawdziwy mężczyzna, kolega, przyjaciel... Wspaniały człowiek, dobra dusza...
Wspominam nasze ostatnie spotkanie, był piątek wieczór, Jarek przyjechał podzielić się swoimi radościami i pomysłami na nowe lepsze, inne życie. Zaczynał etap, etap w którym postanowił wszystko zmienić. Zmiana nie miała polegać na krótkim życiu, ale na korzystaniu z życia pełnymi garściami. Chciał robić wreszcie coś dla siebie. Jego głowa była pełna pomysłów. Jak go słuchałam serce rosło. Myślę, że kto miał przyjemność obcować z Jarkiem doskonale wie co czułam...
To był też wieczór żalu jaki miał do swoich najbliższych, myślę, że wiemy o kogo chodzi...
To była jego największa bolączka, niepozwalająca żyć tak jak chciał...
Jarek pisał książkę. Pewnego razu zadzwonił do mnie rozmawialiśmy kilka godzin. Opowiadał o książce, którą pisze, słuchałam go z uśmiechem na ustach, zawsze był zabawny, pomysłowy...:-)
Książka powinna być zapisana w komputerze. Mam nadzieję, że to zostanie spożytkowane w należyty sposób.
Mam żal do jego najbliższych,że nie pozwalali jemu żyć tak jak dyktowalo mu jego serce, które kochało i oczekiwało tez tego samego.
...Jarek to słaba istota szukająca światełka w tunelu... Mam nadzieję, że to światełko znajdzie...:-)

Ps. Jarku dziękuję, że pojawiłeś się w naszym życiu. DOBRA ROBOTA!

- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść.? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy.? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika
Last edited by W.S on Sat Jan 22, 2011 10:00 pm, edited 2 times in total.

koleżanka
Forumowicz
Posts: 2
Joined: Sat Feb 19, 2011 8:37 pm

Post by koleżanka » Sun Feb 20, 2011 6:34 pm

"To był też wieczór żalu jaki miał do swoich najbliższych, myślę, że wiemy o kogo chodzi...
To była jego największa bolączka, niepozwalająca żyć tak jak chciał... "

Myślę...że osoba która to napisała powinna zastanowić się czy ma prawo oceniać,wypisywać bezpodstawne oskarżenia......Co ty możesz wiedzieć jakie były jego relacje z rodzinna .....jakim był człowiekiem....kto był przy nim przez cały czas..... kto chodził od lekarza do lekarza z nim ......kto prosił i błagał aby brał leki.....to trwało latami..... co przeżyły dzieci... SAM WYBRAŁ TAKĄ DROGĘ ...
P/S nie życzę nikomu, aby przechodził taki koszmar jaki przechodziła moja rodzina.
...

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sun Feb 20, 2011 7:54 pm

Może zamkniemy sprawę tak:
Jarek był dla wszystkich tu piszących i kilku innych osób kimś ważnym.
Nie oskarżajmy się, nie szukajmy winnych - świat nie jest czarno-biały.
Jarek był człowiekiem, tylko człowiekiem, jak my.

Niech zostanie w naszych wspomnieniach o nim tylko to, co dobre i piękne.
Attachments
DSC02141.JPG
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

koleżanka
Forumowicz
Posts: 2
Joined: Sat Feb 19, 2011 8:37 pm

Post by koleżanka » Mon Feb 21, 2011 6:59 am

Proszę wszystkie >życzliwe< osoby aby więcej nie wypowiadały się na mój temat , ani na temat mojej rodziny. Zgadzam się świat nie jest czarno-biały..... mam nadzieje ze w życiu mojej rodziny znów pokażą się kolory.
...

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests