Odszedł Jerzy Kamrowski

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Fordor

Odszedł Jerzy Kamrowski

Post by Fordor » Tue Apr 12, 2011 8:38 am

9 kwietnia 2011 na gdyńskim cmentarzu położonym nieopodal miejsca swego zamieszkania został pochowany Jerzy Kamrowski (zmarł 6 kwietnia) – pracownik Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, konserwator zabytków, historyk sztuki, artysta malarz, autor publikacji naukowych, poeta, kurator wystaw. Jerzy urodził się w Berlinie 21.04.1944.
Każdy, kto Go znał lub słyszał o nim, wie, że odeszła ważna osoba dla trójmiejskiej kultury. Był to człowiek obyty w najlepszym tego słowa znaczeniu, można było spotkać Go na różnych imprezach kulturalnych, a zwłaszcza na wernisażach wystaw. Zawsze miał coś ciekawego do powiedzenia na temat prezentowanych prac, a swoje przemyślenia przekazywał w niesztampowy, oryginalny sposób. „Chodząca encyklopedia” – tak w skrócie można określić Jerzego – to potwierdzała każda rozmowa. Interesowała go trójmiejska scena kulturalna – podczas spotkania zorganizowanego w Bibliotece Społecznej 13 sierpnia 2009 r. opowiadał m.in. o początkach szkolnictwa artystycznego w wolnej Polsce – wspominał też okres międzywojenny i Pomorską Szkołę Sztuk Pięknych Wacława Szczeblewskiego w Gdyni.
Ostatnio widziałam Jerzego w sopockim PGS podczas wystawy zorganizowanej na stulecie ZPAP. Z wielką pasją opowiadał o odnalezieniu fragmentów XII-wiecznej biblii odkrytej podczas wykopalisk prowadzonych przy ul. Kleszej w Gdańsku. Już wówczas zaniepokoił mnie jego wygląd, bowiem bardzo zeszczuplał. Moje obawy potwierdziła marcowa rozmowa telefoniczna – podczas niej powiedział: Dorota, umieram.
Jerzy swoje wiadomości przekazywał w ciekawy sposób, co szło w parze z serdecznością i nietuzinkowością. Miał na podorędziu powiedzenia typu: „Włochy to najbardziej kulturalny naród na świecie – wszyscy tam mówią po włosku”. Nieco grejserował, co miał zapożyczone od swojej matki, która zmarła w lutym 2010 r. Był do niej bardzo przywiązany, opowiedział, jak zmarła – była to śmierć z fasonem, lekka – z cygaretką w ręku i jak na damę przystało – z jedną łzą na koniec.
Podczas krótkiego pogrzebu – pogoda była przeszywająco wietrzna, co potęgował chłód przenikający na wskroś – zebrała się grupa osób głównie z trójmiejskiego świata artystycznego. Pogrzeb odbył się bez wielkiej ceremonii – myślę, że zgodnie z wolą Jerzego, któremu obca była wszelka sztuczność.

Zachował się film nakręcony w Bibliotece - podczas sierpniowego spotkania Jerzy prezentował swe tomiki poezji pt. „Sen”, „Cienie”, „Gry” wydane przez zaprzyjaźnionego drukarza.
Dorota Kaczmarek
Last edited by Fordor on Thu Jan 01, 1970 12:00 am, edited 2 times in total.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 40 guests