Gdańsk- Chłańsk w czasach niepodległej Rzeczypospolitej był, jak wielkie posiadłości magnackie, państwem w państwie.
Jego ogromne bogactwo było wynikiem przywilejów, które pozyskało rządne miasto w nieporządnej i nierządnej Rzeczypospolitej.
Wielonarodowe miasto, z dominującym patrycjatem niemieckim kierowało się interesem tegoż patrycjatu.
Polska, jego gospodarcze zaplecze, było obiektem eksploatacji.
Kiedyś, będąc na spotkaniu z prof. Samsonowiczem, który mówił o gdańskim egoizmie, dałem przykład odwrotny,
kiedy miasto postawiło na króla Stanisława Leszczyńskiego wbrew swojemu interesowi.
Profesor uznał, że to był tylko błąd w kalkulacjach.
Przedwojenne Wolne Miasto Gdańsk zostało zdominowane przez nacjonalszowinistów niemieckich, lokalny patriotyzm stracił na znaczeniu.
PRL od roku 1945, to pierwszy okres w dziejach miasta, kiedy ciałem i duchem zrosło się z Polską,
a my, gdańszczanie, przeważnie przylotne ptaki, to zrośnięcie utrwaliliśmy.
Gdańsk stał się zwykłym miastem polskim, takim jakiego jesteśmy warci,
czyli nic niezwykłego: jakie mózgi, jaka praca - takie miasto.
Wyżej napisane nie jest prztyczkiem pod adresem władz, jest prztyczkiem w gdańszczanina nos własny.
Prztyczek gdańszczanina w nos własny
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Prztyczek gdańszczanina w nos własny
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests