człowiek myslący i organizacja
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Bezmyślna, czasem bezradna, Polska marnuje tysiące takich księgozbiorów,
Rzecz w tym, że z gdybania, możnabienia i stękania nic nie powstanie.
Biblioteka powstała tam, gdzie mogła powstać – w dzielnicy, w której mieszkam
i której od 3 lat, 11 miesięcy i już jedenasty dzień, przy wsparciu (często emocjonalnym tylko) kilkorga przyjaciół,
dzień w dzień, od rana do wieczora poświęcam cały swój czas.
Podejrzewam, że gdyby mnie szlag trafił dziś, to za parę miesięcy nie byłoby Biblioteki Społecznej
czyli nie byłoby nawet tego, co tak nisko cenisz.
Czy kawiarenka miała upaść – nie wiem. Wstawianie tam komputerów
nawet nie przeszło mi przez myśl, współpraca – jak najbardziej,
ale właściciele nie podjęli tematu, a ja do sprawy nie wracam.
Coś zrobić można, coś jest łatwe, coś trudne... Hmm...
Proponuję: zrób coś, współpracując z kim chcesz – zrób!
A wtedy zaczniesz pisać na te tematy z sensem.
A co do "klasy średniej" - nie bardzo wiem, co masz na myśli.
Czy poziom kasy, czy poziom intelektualny, czy społeczne zaangażowanie?
Rzecz w tym, że z gdybania, możnabienia i stękania nic nie powstanie.
Biblioteka powstała tam, gdzie mogła powstać – w dzielnicy, w której mieszkam
i której od 3 lat, 11 miesięcy i już jedenasty dzień, przy wsparciu (często emocjonalnym tylko) kilkorga przyjaciół,
dzień w dzień, od rana do wieczora poświęcam cały swój czas.
Podejrzewam, że gdyby mnie szlag trafił dziś, to za parę miesięcy nie byłoby Biblioteki Społecznej
czyli nie byłoby nawet tego, co tak nisko cenisz.
Czy kawiarenka miała upaść – nie wiem. Wstawianie tam komputerów
nawet nie przeszło mi przez myśl, współpraca – jak najbardziej,
ale właściciele nie podjęli tematu, a ja do sprawy nie wracam.
Coś zrobić można, coś jest łatwe, coś trudne... Hmm...
Proponuję: zrób coś, współpracując z kim chcesz – zrób!
A wtedy zaczniesz pisać na te tematy z sensem.
A co do "klasy średniej" - nie bardzo wiem, co masz na myśli.
Czy poziom kasy, czy poziom intelektualny, czy społeczne zaangażowanie?
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Biblioteka mogła powstać np. na Chełmie. To "lepsza" dzielnica niż Stogi. Mniej jest tzw. "elementu" (ludzi, którzy budzą lęk, mają różnego rodzaju problemy a co za tym idzie nnie mają ochoty na czytanie). Poza tym jest niedaleko nas bezpłatna biblioteka, gdzie są niewiele gorsze książki od tych u nas, bardziej dopasowane do potrzeb ludzi mieszkających w tego typu dzielnicy, których możliwości rozumienia pewnych treści są ograniczone. To jest potwierdzone nauklowo. Człowiek niewykształcony niestety nie pojmie pewnych abstrakcyjnych rzeczy, ba, nawet wielu wykształconych ma problemy z niektórymi treściami zawartymi w książkach.
Stogi są normalną dzielnicą i "elementu który budzi lęk" jest tyle, co w innych dzielnicach.
Z różnych względów, ale głównie ze względu na bliskość wód, lasów, wydm i plaż,
i że nie jest dzielnicą przelotową, bardzo ją sobie cenię.
Urbanistycznie i architektonicznie jest to, poza kilkoma kulturalnymi zakątkami, dzielnica byle jaka
jest ona zamieszkała przez ludność, a nie przez obywateli, ale to jest typowe dla Polski.
Jest na Stogach kilka świetnych prywatnych bibliotek, książki z kilku takich trafiło do nas w postaci daru,
jedną z nich rozprasza się właśnie w antykwariatach - 6 tys książek,
głównie Polska średniowieczna, słowiańszczyzna. Praktycznie już rozproszona.
Polacy mało czytają, generalnie mało czytają i to odbija się na klasie społeczeństwa,
na mizerocie elit, na bylejakości wykształciuchów, którym dyplom stoi za wiedzę.
Człowiek wykształcony...
dobrze wykształcony inżynier będzie miał kłopoty ze zrozumieniem Kanta czy Adorna,
ale sam Kant mógłby mieć kłopoty z czytaniem książki "Ruch ciepła i wymienniki".
Człowiek posiadający ctrl/c - ctrl/v dyplom ma problemy ze zrozumieniem czegokolwiek.
Co do książek trudnych...
Aleksandrowi Bocheńskiemu zarzucano, że jego "Dzieje głupoty w Polsce" są zbyt trudne.
Napisał Bocheński, że i dobrze - książka jest pisana dla ludzi, którzy potrafią ja zrozumieć.
Książki w Bibliotece Wojewódzkiej nie są ani ciut gorsze od naszych, one są inne.
Łączy je jedno - też są mało czytane.
Gdybyśmy złapali statystykę ruchu romansów i kryminałów z naszej "cołaski",
nie wypadlibyśmy źle w zestawieniu z darmową biblioteką.
Z różnych względów, ale głównie ze względu na bliskość wód, lasów, wydm i plaż,
i że nie jest dzielnicą przelotową, bardzo ją sobie cenię.
Urbanistycznie i architektonicznie jest to, poza kilkoma kulturalnymi zakątkami, dzielnica byle jaka
jest ona zamieszkała przez ludność, a nie przez obywateli, ale to jest typowe dla Polski.
Jest na Stogach kilka świetnych prywatnych bibliotek, książki z kilku takich trafiło do nas w postaci daru,
jedną z nich rozprasza się właśnie w antykwariatach - 6 tys książek,
głównie Polska średniowieczna, słowiańszczyzna. Praktycznie już rozproszona.
Polacy mało czytają, generalnie mało czytają i to odbija się na klasie społeczeństwa,
na mizerocie elit, na bylejakości wykształciuchów, którym dyplom stoi za wiedzę.
Człowiek wykształcony...
dobrze wykształcony inżynier będzie miał kłopoty ze zrozumieniem Kanta czy Adorna,
ale sam Kant mógłby mieć kłopoty z czytaniem książki "Ruch ciepła i wymienniki".
Człowiek posiadający ctrl/c - ctrl/v dyplom ma problemy ze zrozumieniem czegokolwiek.
Co do książek trudnych...
Aleksandrowi Bocheńskiemu zarzucano, że jego "Dzieje głupoty w Polsce" są zbyt trudne.
Napisał Bocheński, że i dobrze - książka jest pisana dla ludzi, którzy potrafią ja zrozumieć.
Książki w Bibliotece Wojewódzkiej nie są ani ciut gorsze od naszych, one są inne.
Łączy je jedno - też są mało czytane.
Gdybyśmy złapali statystykę ruchu romansów i kryminałów z naszej "cołaski",
nie wypadlibyśmy źle w zestawieniu z darmową biblioteką.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Ludzie myślą o dawnych stogach, gdzie strzelano, bito, kradziono...
A nie o Nowych stogach... dość ładnej dzielnicy i z ludźmi, którzy chcą działać dla innych.
Kiedy rozpoczęłam studia magisterskie i każdy z każdym się zapoznawał wszyscy patrzyli na mnie spod byka, kiedy powiedziałam dumnie, że mieszkam na Stogach.
Od razu zostałam zaatakowana stwierdzeniami, że Stogi to dzielnica mafiozów, złodziei, że jest tu brzydko i nic ciekawego tutaj nie ma. Ludzi myślą stereotypowo... Od razu powiedziałam wszystkim, że Stogi nie są takie jak ludzie myślą. Na każdej prawie dzielnicy są jakieś czarne charaktery, które psują opinię. Na naszej także ale dobrze się tutaj żyje. Wszystko jest pod ręką. Zaczynając od sklepów kończąc na Kościele. Każdy tutaj coś dla siebie znajdzie. Mamy las, plażę, park;) i oczywiście Bibliotekę Społeczną jedną, jedyną w swoim rodzaju. Mało jest takich dzielnic w Gdańsku.
Kiedy tylko mam okazję i słyszę złe opinie o Stogach od razu kładę ludziom do głowy, jak tutaj na prawdę jest.
A nie o Nowych stogach... dość ładnej dzielnicy i z ludźmi, którzy chcą działać dla innych.
Kiedy rozpoczęłam studia magisterskie i każdy z każdym się zapoznawał wszyscy patrzyli na mnie spod byka, kiedy powiedziałam dumnie, że mieszkam na Stogach.
Od razu zostałam zaatakowana stwierdzeniami, że Stogi to dzielnica mafiozów, złodziei, że jest tu brzydko i nic ciekawego tutaj nie ma. Ludzi myślą stereotypowo... Od razu powiedziałam wszystkim, że Stogi nie są takie jak ludzie myślą. Na każdej prawie dzielnicy są jakieś czarne charaktery, które psują opinię. Na naszej także ale dobrze się tutaj żyje. Wszystko jest pod ręką. Zaczynając od sklepów kończąc na Kościele. Każdy tutaj coś dla siebie znajdzie. Mamy las, plażę, park;) i oczywiście Bibliotekę Społeczną jedną, jedyną w swoim rodzaju. Mało jest takich dzielnic w Gdańsku.
Kiedy tylko mam okazję i słyszę złe opinie o Stogach od razu kładę ludziom do głowy, jak tutaj na prawdę jest.
"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia." A. Einstein
Grabówek - PRZELOTOWA dzielnica Gdyni.
Jest tam m. in. filia Miejskiej Biblioteki Publicznej,
której kierownikiem jest pasjonatka zbliżona do Jana.
Jakiś czas temu odbyło się w niej spotkanie podróżnicze o Syberii -
opowiadali młodzi ludzie, dużo mniej znani od Romualda Koperskiego.
Na spotkanie to przyszło CZTERDZIEŚCI OSÓB, a nie piętnaście.
Całkiem niedawno odbyło się tam kolejne spotkanie, o Tybecie.
Znów mówili młodzi ludzie, a przyszło osób SZEŚĆDZIESIĄT!
Jest tam m. in. filia Miejskiej Biblioteki Publicznej,
której kierownikiem jest pasjonatka zbliżona do Jana.
Jakiś czas temu odbyło się w niej spotkanie podróżnicze o Syberii -
opowiadali młodzi ludzie, dużo mniej znani od Romualda Koperskiego.
Na spotkanie to przyszło CZTERDZIEŚCI OSÓB, a nie piętnaście.
Całkiem niedawno odbyło się tam kolejne spotkanie, o Tybecie.
Znów mówili młodzi ludzie, a przyszło osób SZEŚĆDZIESIĄT!
Przeloty - nieprzeloty, rzecz 12 789 rangi.
Jeśli stworzymy grono ludzi z sensem, będziemy stanowić pępek świata
bo
w LUDZIACH rzecz, w ludzkich głowach i woli, w odwadze cywilnej, w pracowitości.
I w podludzkiej pysze i zawiści, co prowadzi Polskę w skansen.
PS
Dygresja, zupełnie nie na temat: napisałem pięć odpowiedzi na forum, zabrało mi to dziś 2 godziny i 10 minut.
Teraz sprawdzimy efekty wczorajszego katalogowania daru pana Mariusza, skonfrontujemy z listą, poprawimy błędy, nadamy sygnatury miejsca...
Jeśli stworzymy grono ludzi z sensem, będziemy stanowić pępek świata
bo
w LUDZIACH rzecz, w ludzkich głowach i woli, w odwadze cywilnej, w pracowitości.
I w podludzkiej pysze i zawiści, co prowadzi Polskę w skansen.
PS
Dygresja, zupełnie nie na temat: napisałem pięć odpowiedzi na forum, zabrało mi to dziś 2 godziny i 10 minut.
Teraz sprawdzimy efekty wczorajszego katalogowania daru pana Mariusza, skonfrontujemy z listą, poprawimy błędy, nadamy sygnatury miejsca...
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 37 guests