Co nas truje?

Ogólna dyskusja.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Fordor

Co nas truje?

Post by Fordor » Sat Apr 16, 2011 6:03 am

Zamieszczamy artykuł Pana prof. Ryszarda Piękosia, z wykształcenia chemika, w którym jest napisane, na co powinniśmy zwracać uwagę przy zakupie żywności, kosmetyków...
[center]CZY MUSIMY BYĆ SYSTEMATYCZNIE PODTRUWANI?
Ryszard Piękoś[/center]
Batoniki, lizaki, kolorowe cukierki, galaretki, gumy do żucia, chipsy, pełne konserwantów i syntetycznych barwników, to niestety składnik codziennej diety naszych pociech i młodzieży. Czy zastanawiamy się nad tym, jak to się dzieje, że już co czwarty Polak boryka się z problemem alergii, a w ciągu ostatnich 10 lat liczba alergików w Polsce się podwoiła? Jeśli ta tendencja się utrzyma to, zdaniem specjalistów, w 2020 roku liczba alergików będzie większa niż liczba osób zdrowych!
Podobnie wygląda sytuacja z zachorowalnością na nowotwory. Codziennie w Polsce na nowotwory zapada 300 osób, a 220 umiera.
Tymczasem nakłady na ochronę środowiska są olbrzymie i stale rosną, poprawia się stan wody, gleby i powietrza, systematycznie maleje liczba palaczy...
Zagrożenia zdrowotne jednak wzrosły z chwilą otwarcia naszych granic na niekontrolowane pod względem jakości zdrowotnej produkty żywnościowe, substytuty diety, kosmetyki i leki płynące szerokim strumieniem z Zachodu.
O tym jak wielkie są to zagrożenia przekonuje lektura „Poradnika Konsumenta (E213 – Tabele dodatków i składników chemicznych – czyli co jesz i czym się smarujesz)” autorstwa Billa Stathama (Wydawnictwo RM 2006; readme@rm.com.pl).
Ten australijski homeopata, pisarz i wydawca, w trakcie swych wieloletnich badań stwierdził, że znaczna liczba związków chemicznych dodawanych do żywności i kosmetyków może powodować i nasilać problemy zdrowotne, takie jak astma, zapalenie skóry, pokrzywka, migrena, katar sienny, dolegliwości żołądkowe, nadpobudliwość, trudności w nauce i wiele innych. Niektóre z tych dodatków okazały się toksyczne dla organów takich jak wątroba, nerki, serce, grasica i mózg, a także dla układu immunologicznego, nerwowego, hormonalnego i dokrewnego. Jeszcze bardziej niepokojący – zdaniem autora – jest fakt, że niektóre substancje dopuszczone do stosowania w żywności, środkach higieny osobistej i kosmetykach mogą powodować uszkodzenie DNA, defekty płodu, mutacje genetyczne i nowotwory.
Zatrważająca liczba związków używanych przez producentów nigdy nie została zbadana pod kątem długoterminowego wpływu na ludzkie zdrowie!
Z kolei autor tego artykułu, na jednym z posiedzeń naukowych Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego, wygłosił odczyt o szkodliwych substancjach pomocniczych zawartych w lekach.
Analizując skalę zagrożeń ze strony substancji chemicznych dodawanych do żywności, kosmetyków i leków można odnieść wrażenie, że ich producenci, w pogoni za zyskiem, świadomie lub nieświadomie, napędzają pacjentów placówkom służby zdrowia.
Z uwagi na ograniczone ramy artykułu przytoczę tu jedynie niektóre spośród 10 000 substancji, które producenci mają do wyboru i stosowania.
Dodatki chemiczne są identyfikowane na terenie Unii Europejskiej kodem E i stojącym za nim numerem związku (np. witamina C ma kod E300). Kod ten oznacza zarazem zezwolenie Federacji Europejskiej Producentów i Dodatków do Żywności na stosowanie związku jako dodatku.
Oto krótka charakterystyka najczęściej stosowanych syntetycznych dodatków do artykułów spożywczych, kosmetyków i leków.
Barwniki
Tartrazyna (E102). Ten czerwony barwnik jest otrzymywany ze smoły węglowej. Jest więc bardzo tani (25 g kosztuje ok. 9 euro) i konkurencyjny wobec naturalnego barwnika -karotenu (cena ok. 84 euro).
Potencjalne skutki wg www.feingold.org/effects.html: reakcje uczuleniowe, nowotwory tarczycy, chłoniaki limfocytowe, uszkodzenie chromosomów, inicjowanie astmy i pokrzywki. W kilku szkołach w Wielkiej Brytanii stwierdzono jego wpływ na nadpobudliwość u uczniów.
Producenci stosujący barwniki syntetyczne mogą się bronić twierdząc, że są one dopuszczone do obrotu na terenie UE oraz, że ich dodatek jest znikomy i zgodny z odpowiednimi normami. Rzeczywiście, pod względem ilości barwnika, np. tartrazyny, w opakowaniu leku, jego masa może wydawać niewielka, natomiast liczba cząsteczek (molekuł) jest wręcz astronomiczna. Np. 0,01 mg tartrazyny to 1,14.1018 (słownie: 11 trylionów 400 biliardów) molekuł! Czy znając skalę zagrożenia, którykolwiek z producentów lub lekarzy odważyłby się zażyć tabletkę zawierającą 0,01 mg tartrazyny?
Erytrozyna (E127). Barwnik czerwony. Potencjalne skutki: Astma, nadpobudliwość, pokrzywka, trudności w nauce, uczulenie na światło, wpływ na wątrobę, serce, tarczycę, żołądek, płodność. Kancerogenna. .
Podobne skutki mogą wywołać inne często używane barwniki, takie jak: żółcień chinolinowa (E104) – zabroniona w USA, żółcień pomarańczowa (E110), amarant (E123) – barwnik niebiesko-czerwony, kancerogenny i teratogenny, azorubina (E122) – barwnik czerwony, kancerogenny dla zwierząt, indygotyna (E132) – barwnik niebieski, błękit brylantowy FCF (E133) – barwnik zielonkawo-niebieski, kancerogenny, czerń brylantowa PN (E151), czerwień 2G (E128), czerwień Allura AC (E129), czerwień koszenilowa (E124) i czerwień litolowa BK (E180). Potencjalnymi skutkami stosowania tych barwników są m. in. reakcje alergiczne i astma.
Włos się jeży po przeczytaniu składu drażetek orzechowych produkowanych przez jeden z krajowych Zakładów Pracy Chronionej. Różnokolorowe orzeszki barwione są żółcienią chinolinową (E104), żółcienią pomarańczową (E110), czerwienią koszenilową (E124), błękitem patentowym V (E131), indygotyną (E132) i dwutlenkiem tytanu (E171). W dodatku są one syntetycznie aromatyzowane nie wiadomo jakimi związkami. Aż trzy z wymienionych barwników są kancerogenne! Pakowane po 40 g i bardzo tanie – któż się nie skusi i nie poda dziecku? Podobnymi toksycznymi barwnikami pokrywane są drażetki SKITTLES z tym, że błękit patentowy zastąpiony jest czerwienią Allura. Z kolei minitabletki PLUSSSZ (producent POLSKI LEK S.A.), przeznaczone dla dzieci powyżej 4 roku życia, będące w fazie intensywnego rozwoju, zawierają m.in. poliwinylopirolidon powodujący uszkodzenie nerek i płuc, guzy, kancerogenny, mutagenny glikol polietylenowy 6000, oraz toksyczne barwniki E110 i/lub E122 i/lub E104 i/lub E124, a także sacharynian sodu., niezalecany dzieciom! Czemu tego nikt tego nie kontroluje? Dlaczego w Norwegii i w Argentynie zabronione jest stosowanie sztucznych barwników jako dodatków do żywności, a u nas nie, mimo bolesnego doświadczenia we wczesnych latach powojennych ze stosowaniem żółcieni masłowej do podbarwiania masła, czego skutkiem były liczne przypadki raka wątroby? Cui bono?
Konserwanty
Azotan potasu (E252). Potencjalne skutki: astma, zapalenie nerek, problemy behawioralne, bóle i zawroty głowy.
Butylohydroksyanizol (E320). Potencjalne skutki: pokrzywka, senność, katar sienny, ból głowy, świszczący oddech, zmęczenie, astma. Może wpływać na nerki, wątrobę, tarczycę, żołądek, płodność. Kancerogenny i teratogenny.
Butylohydroksytoluen (E321). Potencjalne skutki: przewlekła pokrzywka, zapalenie skóry, zmęczenie, astma, agresywne zachowanie, skurcze oskrzeli.
Kwas benzoesowy (E210). Potencjalne skutki: astma, pokrzywka, nadpobudliwość, może wpływać na płuca, podrażnienie oczu i skóry, toksyczny dla układu nerwowego.
Inne konserwanty o podobnych skutkach: estry kwasu p-hydroksybenzoesowego (parabeny): metylowy (E218), etylowy(E219) i propylowy (E216); galusan propylu (E310).
Środki słodzące
Sacharyna i jej sole (E142). Potencjalne skutki: pokrzywka, świąd, egzema, mdłości, biegunka, diureza, bóle głowy. Mutagenne, kancerogenne i teratogenne.
Acesulfam K (E950). Potencjalne skutki: odnotowano przypadki raka płuc, raka piersi, białaczki, chorób układu oddechowego i nowotworów u zwierząt.
Aspartam (E951). Rozpada się w organizmie na silnie toksyczny metanol. Potencjalne skutki: bóle głowy, depresja, niepokój, astma, zmęczenie, nadpobudliwość, bezsenność, zawroty głowy, epilepsja, utrata pamięci. Teratogenny.

Wzmacniacze smaku i zapachu
Glutaminiany: monosodowy (E621) i monopotasowy (E622). Potencjalne skutki: skurcze oskrzeli, palpitacje serca, dolegliwości żołądkowe, zdenerwowanie, fibromialgia, mdłości, depresja, ból głowy, migrena, astma, nieostrość widzenia, zawroty głowy, upośledzenie wzroku. Teratogenne.
Gumy do żucia
Mogą zawierać: acesulfam (E950), aspartam (E951), benzoesan wapnia (E213), butylohydroksyanizol (E320), butylohydroksytoluen (E321), paraben etylowy (E214), galusan propylu (E310), mannitol (E421) i talk (E553b). Ten ostatni może być przyczyną podrażnienia i zapalenia płuc, kaszlu, wymiotów, nowotworów jajników i płuc. Jest też kancerogenny. Bywa składnikiem kremów, zasypek dla niemowląt i cieniów do powiek.

Suplementy diety i leki
Liczne suplementy diety i leki syntetyczne, a nawet ziołowe zawierają niekiedy kilka toksycznych składników w postaci substancji pomocniczych. Np. w powłoczce witaminy B comp. firmy Pliva jest m. in. żółcień chinolinowa i czerwień koszenilowa. Z kolei w powłoczce lakowej tabletek Reumaherb są m. in. indygotyna, czerwień koszenilowa i dwutlenek tytanu. W przypadku stwierdzenia obecności szkodliwych dodatków w suplementach diety lub lekach należy zwrócić się do lekarza o przepisanie bezpieczniejszego odpowiednika.
Nie sposób w tym krótkim przeglądzie opisać nawet tych najczęściej spotykanych niebezpiecznych substancji chemicznych zawartych w artykułach codziennego użytku. Najwięcej ich jest w większości tanich kosmetyków. Np. takie mleczko po opalaniu znanej firmy zawiera ponad 20 substancji chemicznych, w tym aż cztery parabeny, odpowiedzialne reakcje alergiczne, podrażnienia i kontaktowe zapalenie skóry.
Analiza treści wspomnianych na wstępie „Tabel i dodatków chemicznych” oraz najnowszej literatury pozwala wyodrębnić 11 szczególnie niebezpiecznych oraz 63 niebezpieczne substancje dodawane do środków spożywczych, leków i kosmetyków. W pierwszej z tych grup znajdują się: aspartam (E951), amarant (E123), błękit brylantowy FCF (E133), brąz FK (E154), butylohydroksyanizol (E320), butylohydroksytoluen (E321), czerń brylantowa PN (E151), erytrozyna (E127), kwas borowy (E284), tartrazyna (E102) i żółcień pomarańczowa FCF (E110).
Na szczęście, istnieje obowiązek podawania przez producenta na opakowaniu pełnego składu produktu, co umożliwia klientowi zorientowanie się co do ew. zagrożenia. Ale uwaga: nazwy i kody sztucznych dodatków są zwykle drukowane bardzo drobnym drukiem!

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 9 guests