Moda
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Ja mam na takie kwiatki najlepszy, choć wymagający pewnej wprawy i obeznaniu (zdobywa się je stosunkowo szybko)sposób, a mianowicie... second-hand.
Nie dość, że w sklepach "powszechnych" niemal same "S", to jeszcze kupując takie ciuchy można być niemal pewnym, że prędzej czy później spotka się grono osób mających identyczne (cóż, zmora każdej kobiety, czy faceta..kwestia gustu).
Produkcja odzieży, mówię w tym momencie o odzieży firmowej-niefirmowej szeroko dostępnej, jest najczęściej pozbawioną gustu komerchą, do czego ja osobiście żywię głęboką postawę nonkonformistyczną.
Polecam wszystkim second-handy, bo można dorwać niesamowite perełki ciuchowe. Nie dość, że można eksperymentować ze stylem,to jeszcze nie ryzykuje się bankructwa. Można zaoszczędzić pieniądze, naprzykład na ciekawą książkę...hihi...
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów!
Nie dość, że w sklepach "powszechnych" niemal same "S", to jeszcze kupując takie ciuchy można być niemal pewnym, że prędzej czy później spotka się grono osób mających identyczne (cóż, zmora każdej kobiety, czy faceta..kwestia gustu).
Produkcja odzieży, mówię w tym momencie o odzieży firmowej-niefirmowej szeroko dostępnej, jest najczęściej pozbawioną gustu komerchą, do czego ja osobiście żywię głęboką postawę nonkonformistyczną.
Polecam wszystkim second-handy, bo można dorwać niesamowite perełki ciuchowe. Nie dość, że można eksperymentować ze stylem,to jeszcze nie ryzykuje się bankructwa. Można zaoszczędzić pieniądze, naprzykład na ciekawą książkę...hihi...
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów!
"Kto czyta książki, żyje podwójnie" - U. Eco
Ciuchy z second-handu rzeczywiście są rozmaitego kroju i koloru. Można wśród nich znaleźć też zabytki mody. Korzystają z tego scenografowie wyszukując kostiumy, powiedzmy z lat 70-tych, 60-tych, do realizacji sztuk teatralnych, filmów. Ciekawostka, że w Hiszpanii sklepów z używaną odzieżą nie spotyka się. Być może są gdzieś pochowane w cichych zaułkach, a może Hiszpanie mają inne zasady higieny. U nas ciucholandy królują w centrach miast.
Eee tam, higieny..
Owszem, są ludzie, którzy mają jakieś opory na kupowanie w second-handach ze względu na brzydzenie się noszenia ciuchów "po kimś", ale sądzę, że jest to niepoparte żadnym doświadczeniem uprzedzenie..
Może są jakieś naprawdę niechlujne second-handy urągające zasadom higieny, ale ja jeszcze osobiście na takowe nie trafiłam.
Trzeba zdać sobie też sprawę z tego, że znaczna część ciuchów z second-handów jest nowa albo noszona raz-kilka razy, bo naprzykład jakiejś bogatej pani się odwidział ciuszek albo zwyczajnie na kogoś nie pasował...
Jeżeli któraś z pań obecnych na forum chciałaby się wybrać na second-handowe wojaże, to ja jestem bardzo za i proszę łapać za telefon i dzwonić do mnie
Owszem, są ludzie, którzy mają jakieś opory na kupowanie w second-handach ze względu na brzydzenie się noszenia ciuchów "po kimś", ale sądzę, że jest to niepoparte żadnym doświadczeniem uprzedzenie..
Może są jakieś naprawdę niechlujne second-handy urągające zasadom higieny, ale ja jeszcze osobiście na takowe nie trafiłam.
Trzeba zdać sobie też sprawę z tego, że znaczna część ciuchów z second-handów jest nowa albo noszona raz-kilka razy, bo naprzykład jakiejś bogatej pani się odwidział ciuszek albo zwyczajnie na kogoś nie pasował...
Jeżeli któraś z pań obecnych na forum chciałaby się wybrać na second-handowe wojaże, to ja jestem bardzo za i proszę łapać za telefon i dzwonić do mnie
"Kto czyta książki, żyje podwójnie" - U. Eco
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest