Page 1 of 1

problem "rozwiązany" praktycznie

Posted: Thu Apr 22, 2010 6:15 am
by jan
problem "rozwiązany" praktycznie

Dziecko zamiast do szkoły od paru dni przychodziło do biblioteki.

Zachęcałem, by poszedł do szkoły: dziś nie ma lekcji, dziś zaczynamy o 11:45...
próbowałem pytać o jego problemy - "Wszystko dobrze."

Poszedłem więc do szkoły ja. Pan Dyrektor akurat wtedy nie miał czasu na rozmowę,
właśnie rozpoczynała się konferencja, poszedłem więc do sekretariatu,
opowiedziałem o problemie, poprosiłem by skontaktował się ze mną wychowawca dziecka
(odległość szkoły od biblioteki - kilkadziesiąt metrów).

Po dwu dniach pojawiła się w bibliotece matka dziecka, zrobiła mu awanturę,
zabroniła wstępu do biblioteki.

Problem został "rozwiązany" praktycznie.


Jan Urbanik

PS
Dziś - 22.kwietnia 2010, godz. 10:25 w nasz zeszyt wpisało się 1259 dzieci.
Okołoo 5 % nie wpisuje się, wpada na krótko, ze sprawą.
Jedno z nich - Sylwia Podolska - spisała nazwiska - 151 imion-nazwisk!.

Bywają dzieci z problemami, pedagodzy - ani teoretycy, ani praktycy - nie są nami (nimi) zainteresowani
Posłałem kiedyś e-mail do okolicznych szkół, z zaproszeniem, by dyrekcje zapoznały się z naszymi zasobami.
E-mail posłałem też do wiadomości do Wydziału Oświaty UM i do Kuratorium.

I co?
A - pstro!