Uczeń i człowiek-obywatel

Kącik poświęcony nauce, szkole.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Uczeń i człowiek-obywatel

Post by jan » Sat Aug 07, 2010 6:30 am

Uczeń i człowiek-obywatel

Dzieci najpierw są uczone, uczone – potem pani każe pisać sprawozdania, rozwiązywać zadania.

I rozwiązują dzieci zadania, nawet tekstowe, i piszą dzieci wypracowania ze wstępem, rozwinięciem zakończeniem i dostają cenzurki.

Po przejściu dalszej drogi i wzięciu iluś tam korepetycji dostają dyplomy magistra.
I idą w świat pracy, w życie, z umiejętnością zdawania egzaminów z zadanego materiału,
i pisania rozprawek, i rozwiązywania zadań - nawet tekstowych.

Idą dzielni uczniowie w życie z dyplomem i bagażem wiedzy, którą im wciśnięto,
i trafiają do roboty, gdzie wypadałoby posprzątać, podłączyć sprzęt elektroniczny,
powiesić firanki, poczytać w cyrylicy, poznać zasady gry w szachy, PRACOWAĆ W ZESPOLE –
ale ONI TEGO NIE UCZENI, tego nie mieli zadane i nie przerabiali.

I tak nasz system szkolny produkuje uczniów – przedmioty edukacji,
które jako takie idą w życie – i biernie, miernie (przeważnie marnie) udają obywateli,

Na szczęście w masie ludzkiej, oprócz grzecznych uczniów, leniwych uczniów i głupich uczniów,
są jeszcze kłopotliwi uczniowie, a tam obok osobliwości są jeszcze OSOBOWOŚCI.

Polska szkoła nie wyzwala osobowości, ona je gasi.

Kolejne stopnie kształcenia to powinny być kolejne poziomy życiowej zaradności.
Napisałem życiowej, a nie zawodowej, bo struktura specjalizacji uczelni
bardziej przystaje do mód i owczych pędów niż do potrzeb życiowej praktyki i potrzeb państwa-społeczeństwa.

PS
Piszę „polska szkoła”, jakby w Polsce nie było „uczelni”. Świadomie: polska uczelnia to też przeważnie szkółka.
PS'
Autor nie jest specjalistą od wykształcenia, jest emerytowanym z-chłopa-robotnikiem, Peerelczykiem. Był członkiem PZPR.
Powoli dobiega siedemdziesiątki, trochę pracuje społecznie.
Kaczyzm uważa za głupstwo i zło.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Re: Uczeń i człowiek-obywatel

Post by Observer » Sat Aug 07, 2010 3:07 pm

jan wrote:Uczeń i człowiek-obywatel


Janie z Twoimi wnioskami da sie polemizowac. Zwrazam Twoja uwage: ze zapomniales o pewnym zjawisku w Polskiej szkole ktore jest grozniejsze (w moim przekonaniu) niz te zarzuty co stawiasz. W wybranych szkolach Zachodnich co produkowaly/produkuja nadal elity panstwowe tez nie uczyli wieszac/prac fieranki... Polska szkola natomiast, jest nie gorsza od innych szkol w innych panstwach (lepsza na pewno niz w Wielkiej Brytanii). Z pewnym wyjatkiem ze tam -> nie ucza HIPOKRYZJI, a niestety w Polskiej tak :(. Zapomniales wspomniec o powszechnym zjawisku ZCIAGANIA w polskiej szkole... Jest ono powszechnie tolerowane, akceptowane, a nawet uwazane za sport narodowy... Jest to wlasnie ta szkolka hipokryzji od malego... Przechytrzyc :) nauczyciela (ktory tez chce zostac przechytrzony :) na kazdym powaznym lub mniej sprawdzianie ;) ).... Tu sie ksztalci i hartuje sie NA WLASNYM doswiadczeniu (a wiec porzadnie!) rowniez owe pojecie Honoru (a potem odpowiednio uzywano go w zyciu powszechnym), a nie na lekcjach historii czy religii ;)... Nie mowie tu o chasla...
nie ma podpisu :)

Mandi
Członek Stowrzyszenia
Posts: 219
Joined: Thu Apr 29, 2010 3:02 pm

Post by Mandi » Wed Aug 18, 2010 8:14 pm

jan wrote:Idą dzielni uczniowie w życie z dyplomem i bagażem wiedzy, którą im wciśnięto,
i trafiają do roboty, gdzie wypadałoby posprzątać, podłączyć sprzęt elektroniczny,
powiesić firanki, poczytać w cyrylicy, poznać zasady gry w szachy, PRACOWAĆ W ZESPOLE –
ale ONI TEGO NIE UCZENI, tego nie mieli zadane i nie przerabiali.


Słowa przytłączają treść. Cyrylica bi szachy są jak ryba bez roweru - bez rosyjskiego i logicznego (ścisłego) myślenia nic nie dają, nic nie wnoszą, że nie wspomnę o korzyściach z umieszczenia ich w CV. Pracodawcy będą się bić o pracownika ze znajomością jedynie cyrylicy i kilku metalowyc czy plastikowych figurek.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Wed Aug 18, 2010 9:39 pm

//Cyrylica bi szachy są jak ryba bez roweru - bez rosyjskiego i logicznego (ścisłego) myślenia nic nie dają, nic nie wnoszą, że nie wspomnę o korzyściach z umieszczenia ich w CV. Pracodawcy będą się bić o pracownika ze znajomością jedynie cyrylicy i kilku metalowyc czy plastikowych figurek.//

Znajomość liter cyrylicy pozwala ustawić książkę w porządku alfabetycznym,
pozwala też od biedy skorzystać ze słownika.

Logiki przeważnie nie uczą nas od strony formułek i definicji,
Służy temu matematyka, służą temu szachy, logicznie zbudowana teoria czegoś-tam

...i z innego postu:

//Oj, chętnie bym zrobiła porządek tylko musiałabym mieć wolną rękę w działąniu.//

Nie takie to proste. Kiedy patrzymy jak inni partolą robotę, wydaje nam się, że bylibyśmy lepsi, ale PRZEWAŻNIE nam się tylko tak wydaje.

Proponuję Ci następujący test: załóż firmę lub organizację, np. fundację, i wolną ręką zarządzaj. Pokaż Billowi Gatesowi gdzie raki zimują.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 24 guests