Szkoła uczy, ale też musi wychowywać
Posted: Sat Feb 07, 2015 9:34 am
Do Biblioteki Społecznej trafiają wszyscy, jak to w życiu, mniej lub bardziej dojrzali, mniej lub bardziej obyci i rozumiejący zasady współżycia społecznego.
Mamy dzieci, które doskonale pojmują zasady przebywania i korzystania ze świetlicy. 1 godzina bezpłatnego korzystania z komputera dziennie, ale po spełnieniu prostych warunków – przez 20 min. musisz przepisywać tekst na komputerze, a potem korzystasz z Internetu. Część dzieci doskonale rozumie sens tej zasady – nic w życiu nie jest za darmo. Jeśli chcesz mieć rozrywkę, to najpierw na nią „zarób” przy okazji ucząc się, potem dostęp do netu, wyłączenie komputera (jeśli nie ma zmiennika) i odłożenie przepisywanego tekstu na swoje miejsce. Taki musi być porządek, aby nie być osobą uciążliwą dla otoczenia.
Są dzieci, które próbują kombinować, wykrzyczeć dodatkowe godziny, oszukiwać, uzyskać poparcie stażystów zajmujących się opieką nad nimi. Im taki stażysta „ludzki”, im bardziej chce się przypodobać dzieciom, sądząc, ze w ten sposób „nawiąże sztamę”, tym te dzieci poczynają sobie coraz bardziej odważnie, niszczą porządek i pewien ład, są krzykliwe, nie pozwalają drugim na zastanowienie się, po co przyszły i co chcą robić. Postawa takich stażystów dowodzi „zdziecinnienia”, w którą wpada społeczeństwo. To najkrótsza droga do chowania warchołów i pieniaczy, którzy pod płaszczykiem głośnego „obwieszczania swojej krzywdy i że im się należy” ukrywają brak pracowitości, umiejętności normalnego przebywania wśród ludzi, nieprzyjmowania reguł.
Szkoło, naprawdę masz co robić!
Mamy dzieci, które doskonale pojmują zasady przebywania i korzystania ze świetlicy. 1 godzina bezpłatnego korzystania z komputera dziennie, ale po spełnieniu prostych warunków – przez 20 min. musisz przepisywać tekst na komputerze, a potem korzystasz z Internetu. Część dzieci doskonale rozumie sens tej zasady – nic w życiu nie jest za darmo. Jeśli chcesz mieć rozrywkę, to najpierw na nią „zarób” przy okazji ucząc się, potem dostęp do netu, wyłączenie komputera (jeśli nie ma zmiennika) i odłożenie przepisywanego tekstu na swoje miejsce. Taki musi być porządek, aby nie być osobą uciążliwą dla otoczenia.
Są dzieci, które próbują kombinować, wykrzyczeć dodatkowe godziny, oszukiwać, uzyskać poparcie stażystów zajmujących się opieką nad nimi. Im taki stażysta „ludzki”, im bardziej chce się przypodobać dzieciom, sądząc, ze w ten sposób „nawiąże sztamę”, tym te dzieci poczynają sobie coraz bardziej odważnie, niszczą porządek i pewien ład, są krzykliwe, nie pozwalają drugim na zastanowienie się, po co przyszły i co chcą robić. Postawa takich stażystów dowodzi „zdziecinnienia”, w którą wpada społeczeństwo. To najkrótsza droga do chowania warchołów i pieniaczy, którzy pod płaszczykiem głośnego „obwieszczania swojej krzywdy i że im się należy” ukrywają brak pracowitości, umiejętności normalnego przebywania wśród ludzi, nieprzyjmowania reguł.
Szkoło, naprawdę masz co robić!