Szkoła - drugi język obcy

Kącik poświęcony nauce, szkole.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Szkoła - drugi język obcy

Post by jan » Sun Mar 02, 2008 10:25 pm

Studentka-filolożka praktykuje w szkole.
Podsłuchuje najpierw, potem prowadzi lekcje drugiego języka obcego.
Praktyki ma w trzech kolejnych klasach - półrocze I, II i III roku nauczania.
Porównywalny poziom znajomości języka - niewiele ponad zero.

Zmarnowany czas dzieci, nauczycielki, zmarnowana szansa na zbliżenie z sąsiadami.

A życie jest jedno. I krótkie.

Lepiej je przetańczyć niż tracić czas na nudnych i bezpłodnych lekcjach.

jan urbanik

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Mon Mar 03, 2008 2:52 pm

Osobiście jestem bardzo ciekawa jak wygląda sprawa z nauczaniem języków obcych w szkołach polskich? Nie tylko drugiego obcego, ale też pierwszego - czyli angielskiego lub niemieckiego.
Mógłby ktoś udzielić odpowiedzi?
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Post by Observer » Tue Mar 04, 2008 12:04 pm

Basia wrote:Osobiście jestem bardzo ciekawa jak wygląda sprawa z nauczaniem języków obcych w szkołach polskich? Nie tylko drugiego obcego, ale też pierwszego - czyli angielskiego lub niemieckiego.
Mógłby ktoś udzielić odpowiedzi?


Basia zadalas jak mi sie wydaje pytanie za ogolnie :). Podejzewam ze mowisz o pewnym srednim poziomie i sredniej sprawie nauczania :) ? Ja znam sprawe z tego jak to wygladalo u mojego syna, ktory ukonczyl najlepszy liceum w miescie (ale z jezykow :) scislych :) takich jak matma czy fizyka :) ). Sa rowniez licea wyspecializowane humanitarnie, mniej lub wiecej elitarne,.... Sa szkoly w wioskach, malych miasteczkach i duzych miastach...

Ale wracajac do tego o czym wiem (o naucie syna). Wygladalo to tak sobie... Ale moglismy sobie pozwolic na nauke angielskiego dla niego poza szkola...
W wyniku ma 3 jezyka pierfect a czwarty (niemiecki) tak sobie (trzyma sie kupy jedynie pod mocnym wplywem matki ktora zna go bardzo dobrze bo nauczyla sie w Niemczech i bardzo lubi...)

Generalnie dzieci emigrantow maja z tym lepiej (z iloscia opanowanych jezykow). Ale jak juz kiedys opowiadalem na innym forum, w Polsce czesto emigranci (wiedzac jaki jest stosunek do Rosjan probuja ukryc pochodzenie :) i NIE daja dzieciom Rosysjkiego - unikaja uzywania w domu...). Czasami udaje sie jakos uchowac dzieci od skazy (choc sami czasami wykazuja ja przy roznych okazjach na zebraniach rodzicoew na przyklad :) a wiec :) nie pomaga to i tak :)... Ale pozniej (w znanym mnie przypadku przynajmniej) dzieci maja WIELKI zal do Rodzicow ze NIE maja tego jezyka opanowanego za darmo, musza sie go ciezko uczyc bo ... okazalo sie ze jest przydatny na rynku pracy...

a jak to teraz jest w nowej Rosji ?
Last edited by Observer on Tue Mar 04, 2008 12:05 pm, edited 1 time in total.
nie ma podpisu :)

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Post by Observer » Tue Mar 04, 2008 12:52 pm

Basia wrote:Osobiście jestem bardzo ciekawa jak wygląda sprawa z nauczaniem języków obcych w szkołach polskich? Nie tylko drugiego obcego, ale też pierwszego - czyli angielskiego lub niemieckiego.
Mógłby ktoś udzielić odpowiedzi?


Dwa slowa o szkolach na wyspach (tez maja rozne!!! w tym bardziej i mniej elitarne!).

Generalnie szkolna edukacja tu jest na poziomie GORSZYM nic w Polsce. Jako jezyki obce: franz, hiszpanski, wloski, niem.

Ale mamy teraz 40 letniego studenta na Uni ktory ... prawie swobodnie gada po ... ROSYJSKU! Woobrazcie sobie moje zaskoczenie :). Tu w Walijskiej Bibliotece Narodowej ksiazek po rosyjksu jest MULTUM :). wiec zapraszam do Biblioteki.

Teraz kiedy Polakow jest w UK duzo moze polski bedzie bardziej popularny w szkolach :) ? (na ulicach jest chyba juz drugim jak nie pierszym jezykiem :) zalezy od miejscowosci ;) ).
Last edited by Observer on Tue Mar 04, 2008 1:02 pm, edited 1 time in total.
nie ma podpisu :)

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Tue Mar 04, 2008 8:27 pm

Chodziło mi o średnią szkołę miejską. Zwykłą, jak taka, w której miałam praktyki.
Problem polega na wprowadzaniu języków dla "żeby było". (w Rosji się mówi "dla ptaszka" - nie wiem, jak w Polsce).

1) Mała ilość godzin
2) Brak podręczników
3) Zaniedbywanie ortogradii; nieco przestarzałe sposoby nauczania - przy których wszystko daje się oddzielnie - gramatyka, czytanie, konwersacja, leksyka....A to jest znacznie mniej skuteczne, niż metoda integracyjna.
No i w końcu:
Żeby mieć ochotę do nauki języka obcego - trzeba wiedzieć po co się tego uczy, jaki z tego będzie pożytek, gdzie można z tej wiedzy skorzystać i co ta nauka może przynieść. Wyraz Polska ma kojarzyć się nie tylko z kawałkiem białego papieru - małą mapką z jedną nazwą "Warszawa", lecz z jaskrawym obrazem. A niestety przeważnie nie jest to tak.
Nie chodzi tutaj tylko o drugi język, sytuacja z angielskim i niemieckim często nie jest lepsza. Nie są to też obserwacje bezwyjątkowe - ale wyjątki na razie stanowią kroplę w morzu...
Last edited by Basia on Tue Mar 04, 2008 8:28 pm, edited 2 times in total.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 29 guests