PLASTIKOWA CYWILIZACJA

[Fordor]

Do przypomnienia krótkiej bajeczki (opublikowanej osiem lat temu) o kłopotach Kłapouszka w lesie zmobilizowały mnie dwie rzeczy: ekologiczna siateczka płócienna na zakupy, którą otrzymałam wczoraj w prezencie, jak i obchodzony 22 kwietnia Światowy Dzień Ziemi.

Plastikowce! Precz z lasu na śmietnik! Tabliczkę z takim napisem przydźwigał Kłapouszek na skraj lasu. Zdziwione zwierzęta spytały zdesperowanego misia: Dlaczego Kłapouszku nie lubisz plastikowców? Niedźwiadek odpowiedział bez chwili wahania - Szedłem wczoraj przez zagajnik do babci po słoiczek miodu. Nagle widzę, coś się świeci. Ze strachu aż upuściłem koszyczek. Potoczył się on w stronę straszydła. Przyjrzałem się mu bliżej, aż w końcu udało mi się dojrzeć, że na krzaku wisi plastikowa torba z namalowaną, żarzącą się gębą. Troszkę ochłonąłem, schyliłem się po koszyczek, starając się go podnieść pokaleczyłem się o potłuczone plastikowe szklanki i aluminiowe puszki. Myślicie, że na tym koniec. Gdzie tam, po chwili poślizgnąłem się na pampersie, wylądowałem wśród plastikowych worów napełnionych brudnymi, plastikowymi butelkami. Wykaraskałem się i zrozumiałem, że las jest plastikowcom niepotrzebny.

[Basia]

Niestety, odwrócić czasu się nie da.
Mamy większość wyróbów z matariałów sztucznych. Nie da się tego zmienić. Cywilizacja.
U nas w mieście od kilku miesięcy widnieją szyldy reklamowe z krótkim, lecz wymownym hasłem - "Czysto jest tam, gdzie nie śmiecą".