"A ja zajmuję się..."

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

"A ja zajmuję się..."

Post by Basia » Tue Oct 05, 2010 7:03 am

W niedzielę miałam pierwszą lekcję z języka hebrajskiego, dziś mam drugą. Spełniło się marzenie.

I zaczęłam się uczyć gry na gitarze. Teraz gdyby tak się jej nauczyć, polepszyć fortepian i przypomnieć sobie akordeon - można śmiało uważać wykształcenie muzyczne za skończone ... na najbliższe dziesięć lat :)
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Tue Oct 05, 2010 8:23 am

Żyjesz więc!

Ale skąd to hebrajskie marzenie, słyszę o tym pierwszy raz?
A o chińskim nie myślisz?
Pewnie latanie i skakanie za drogie, nie na kieszeń doktorantki.

W ubiegłym tygodniu gościliśmy w bibliotece drużynę harcerek z gitarami i przyjemnymi głosami.
Niestety, żadna z nich nie potrafiła zagrać na fortepianie, a klawisze jego wyraźnie tęsknią za damskimi paluszkami.

Jeśli piszesz o muzyce, dawaj linki na jutub, łatwiej będzie o nawiązanie kontaktu z melomanami.

A swoją drogą - dawno Cię u nas nie było.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Wed Oct 06, 2010 5:53 am

Pewnie, że żyję ))) Jak to się mawiało w pewnym utworze literackim - jak wszyscy ludzie marnie i niedługo, ale żyję.
Marzenie hebrajskie wzięło się z mojego głębokiego zainteresowania kulturą i historią żydowską, zainteresowanie zaś zaczęło się od zamiłowania do muzyki żydowskiej i pierwszą cegiełką w tym murze została słynna "Hava Nagiła" jeszcze wtedy, kiedy miałam lat 15-16. :roll:
Na wszelki wypadek uprzedzam od razu, że interesuję się również kulturą i zwyczajami Romów, więc jak tylko znajdę taką możliwość, koniecznie nauczę się któregoś z ich dialektów, rozpowszechnionych na naszych terenach. :lol:
Co do skakania - na razie faktycznie troszkę przekracza moje możliwości finansowe, ale nie planuję z tym skończyć. Wręcz przeciwnie, snuję plany, dotyczące kontynuacji tego niesamowitego zajęcia.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Mandi
Członek Stowrzyszenia
Posts: 219
Joined: Thu Apr 29, 2010 3:02 pm

Post by Mandi » Thu Oct 14, 2010 3:48 pm

Basia wrote:Na wszelki wypadek uprzedzam od razu, że interesuję się również kulturą i zwyczajami Romów, więc jak tylko znajdę taką możliwość, koniecznie nauczę się któregoś z ich dialektów, rozpowszechnionych na naszych terenach.


Lepiej trzymać się od nich z daleka. W większośći to jedna wielka mafia (i to dosłownie!).
A to skaknie to na bungee czy z samolotu? Najwyraźniej lubi Pani adrenalinę.


Ja teraz też robię coś, o czym marzyłam już od dawna, ale jest to o wiele bezpieczniejsze niż hobby pani Basi. W życiu nie zgadniecie czego się MUSZĘ uczyć. Za niedługo skończą się forumowe kody, bo będę umiała wszystko rozszyfrować, ale to dopiero za jakiś czas.

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Fri Oct 15, 2010 9:22 pm

Lepiej trzymać się od nich z daleka. W większośći to jedna wielka mafia (i to dosłownie!).

W każdej narodowości są źli i dobrzy, anioły i mafia, handlarze narkotykami i walczący z tym biznesem. Po prostu gorsi przedstawiciele zawsze są bardziej widoczni.

A to skaknie to na bungee czy z samolotu? Najwyraźniej lubi Pani adrenalinę.

Ze spadochronem, więc z samolotu. Tak, lubię, tak samo jak przygody i podróże. Ale tu chodzi nie tylko o adrenalinę. To jest coś ważniejszego.

Hmmmmm.... informatyka? Programowanie? ;-)
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Sun Nov 07, 2010 4:32 am

Co do przygód, to właśnie zaczynam zbierać ekipę przyjaciół, by wyrobić sobie wizy, rzucić wszystko w diabły i latem po studencku, stopem czy jeszcze jakoś, ale z minimalnymi wydatkami, wyruszyć w podróż do Paryża.

Jak się okazuje, nad ranem mi do głowy przychodzą wspaniałe pomysły! A kilku takich samych szalonych przyjaciół mam...
Więc może nawet przez Gdańsk pojedziemy :-D
Last edited by Basia on Sun Nov 07, 2010 6:59 am, edited 1 time in total.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sun Nov 07, 2010 6:57 am

Paryż wart jest mszy - mawiał pewien król.

Gdańsk też - i Ty to wiesz.

W Bibliotece Społecznej zrobimy wieczór polsko-rosyjski,
co Ty na to?

jan urbanik

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Thu Dec 02, 2010 7:38 am

Z ochotą, tylko wiesz, Janie, wszystko będzie zależało od kwestii finansowej i czasowej.
A tak w ramach wątku - ja się zajmuje załatwianiem problemów w życiu osobistym, ale przede wszyskim urządzeniem życia w nowym mieszkaniu, bo przeprowadziłam się do koleżanki.
Wspólna kanapa, jedyny laptop, stołek, za który służy krzesło, okna bez firanek, koledzy kilka razy w tygodniu "bo tak jakoś z pracy szedłem i pomyślałem... i piwa kupiłem..." i inne oznaki owego sposobu mieszkania... Czy popchnie do czegoś i czy będzie skuteczne - zobaczymy )))
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 32 guests