O osuszaniu łez dziewek folwarcznych

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Ykpon
Członek Stowrzyszenia
Posts: 182
Joined: Wed Jul 13, 2011 6:56 am

O osuszaniu łez dziewek folwarcznych

Post by Ykpon » Thu Jul 21, 2011 8:05 pm

Pewnie nie trzeba przypominać, że pan Kmicic, wracawszy z zalotów do Lubicza rozpoczynał wraz ze swoją kompanią hulanki, libacje, strzelanie do portretów przodków, a nawet, horribile dictu, "ciąganie dziewek na rozpustę".
Gdy się o tym okolica (a zwłaszcza panienka) dowiedziała, górowało oburzenie i powtarzano słowo "ohyda".
Nie przypominam sobie jednak, żeby ktokolwiek choćby zająknął się, że - może tytułem rekompensaty - trzeba haniebnie sponiewieranym dziewkom dać na pociechę po kilka czerwonych złotych, albo obiecać po cielaku od dworskiej krowy. Najwyraźniej zakładano, że dziewki folwarczne właśnie po to są.
A jeśli tak, to skąd, u licha!, takie oburzenie?
Ykpon

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sat Jul 23, 2011 6:52 am

Dworskie dziewki, pańszczyźniany chłop i robotnik
godność uzyskali-poczuli dopiero przy socjalizmie.

Do tej pory doły pracujące plasowałay się w granicach
od mówiącego narzedzia do żywego inwentarza.

Narzędziem Solidarności przywrócili sobie znowu wolność od godności.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 40 guests