Nowy Rok

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Nowy Rok

Post by Agata Sadowska » Tue Dec 27, 2011 5:22 pm

Na Nowy Rok
Asnyk Adam

Słyszycie! Północ już bije,
Rok stary w mgły się rozwiewa,
Jak sen przepada...
Krzyczmy: Rok nowy niech żyje!
I rwijmy z przyszłości drzewa
Owoc, co wiecznie dojrzewa,
A nie opada.

Rok stary jak ziarnko piasku
Stoczył się w czasu przestrzenie;
Czyż go żałować?
Niech ginie! bez łzy, oklasku,
Jak ten gladiator w arenie,
Co upadł niepostrzeżenie -
Czas go pochować.

Bywały lata, ach! krwawsze,
Z rozpaczy jękiem lecące
W przeszłości mrok;
A echo powraca zawsze,
Przynosząc skargi palące...
Precz z smutkiem! Życzeń tysiące
Na Nowy Rok!

Spod gruzów rozbitych złudzeń
Wynieśmy arkę rodzinną
Na stały ląd!
Duchowych żądni przebudzeń,
Potęgą stańmy się czynną,
Bacząc, by w stronę nas inną
Nie uniósł prąd.

Rozumu, niezgiętej woli,
Prawdziwej duchowej siły
I serc czystości!
A Bóg nam stanąć pozwoli,
I z naszej skromnej mogiły
Dzieci się będą uczyły,
Jak żyć w przyszłości.

W olbrzymim pokoleń trudzie
Bądźmy ogniwem łańcucha,
Co się poświęca,
Nie marzmy o łatwym cudzie!
Najwyższy heroizm ducha
Jest walką, co nie wybucha,
Pracą bez wieńca.

Uderzmy w kielichy z winem
I bratnie podajmy dłonie,
Wszakże już czas!
Choć różni twarzą lub czynem,
Niech nas duch jeden owionie,
Niech zadrży miłością w łonie
I złączy nas!

Bo miłość ta, która płynie
Z poznania ziemskiego mętu,
Jest światłem dusz!
Choć Bogu wznosi świątynie,
Potrafi zstąpić bez wstrętu
I wyrwać słabych z odmętu
W pośrodku burz.

Niech żyją pierwsi w narodzie,
Jeżeli zawsze są pierwsi
I w poświęceniu!
Gdy z czasu potrzebą w zgodzie,
W szlachetnym czynie najszczersi,
Swą dumę umieszczą w piersi,
A nie w imieniu!

I ci, co żadnej spuścizny
Na grobie matki nie wzięli
Prócz łez - niech żyją!
Jeżeli miłość ojczyzny
Jako synowie pojęli
I na wyłomie stanęli,
Gdzie gromy biją.

Spełnijmy puchary do dna
I życzmy sobie nawzajem
Szczęśliwych lat!
Niech myśl powstanie swobodna
I światło błyśnie nad krajem!
Bogu w opiekę oddajem
Przyszłości kwiat.

Tych naszych braci, co cierpią,
Miłością naszą podnieśmy
Męczeński ród.
Niech od nas pociechę czerpią,
Nadzieję w ich sercach wskrześmy,
Wołając: jeszcze jesteśmy -
Niech żyje lud!
Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer?
Ja! Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!

Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Nowy Rok

Post by Agata Sadowska » Tue Dec 27, 2011 5:24 pm

Nowy Rok
Adam Mickiewicz

Skonał rok stary; z jego popiołów wykwita
Feniks nowy, już skrzydła roztacza na niebie;
Świat go cały nadzieją i życzeniem wita.
Czegóż w tym nowym roku żądać mam dla siebie?

Może chwilek wesołych? - Znam te błyskawice;
Kiedy niebo otworzą i ziemię ozłocą,
Czekamy wniebowzięcia: aż nasze źrenice
Grubszą niżeli pierwej zasępią się nocą.

Może kochania? - Znam tę gorączkę młodości;
W platońskie wznosi sfery, przed rajskie obrazy:
Aż silnych i wesołych strąci w ból i mdłości,
Z siódmego nieba w stepy między zimne głazy.

Chorowałem, marzyłem, latałem i spadam;
Marzyłem boską różę, bliski jej zerwania
Zbudziłem się, sen zniknął, róży nie posiadam,
Kolce w piersiach zostały. - Nie żądam kochania.

Może przyjaźni? - Któż by nie pragnął przyjaźni!
Z bogiń, które na ziemi młodość umie tworzyć,
Wszakże tę najpiękniejszą córkę wyobraźni
Najpierwszą zwykła rodzić i ostatnią morzyć.


O! przyjaciele, jakże jesteście szczęśliwi!
Jako w palmie Armidy wszyscy żyjąc społem,
Jedna zaklęta dusza całe drzewo żywi,
Choć każdy listek zda się oddzielnym żywiołem:

Ale kiedy po drzewie grad burzliwy chłośnie
Lub je żądło owadów jadowitych draźni,
Jakże każda gałązka dręczy się nieznośnie
Za siebie i za drugie! - Nie żądam przyjaźni.

I czegóż więc w tym nowym roku będę żądał?
Samotnego ustronia, dębowej pościeli,
Skąd bym już ani blasku słońca nie oglądał,
Ni śmiechu nieprzyjaciół, ni łez przyjaciel!.

Tam do końca, a nawet i po końcu świata,
Chciałbym we śnie, z którego nic mię nie obudzi,
Marzyć, jakem przemarzył moje młode lata:
Kochać świat, sprzyjać światu - z daleka od ludzi.

Pisałem w więzieniu r. 1823, ostatniego dnia.
Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer?
Ja! Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!

Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Nowy Rok

Post by Agata Sadowska » Fri Dec 30, 2011 11:03 am

Historia Sylwestra sięga ponoć roku 1000. Któż z nas nie zna tej historii... Przypominamy? Otóż na początku swego pontyfikatu (a było to na początku IV w.) papież Sylwester I miał zamknąć w lochach Watykanu smoka, którego oswobodzenie miało nastąpić w roku tysięcznym i przynieść ze sobą zagładę świata. A więc roku tysięcznego oczekiwano ze zgrozą, tym bardziej, że na czele Kościoła stał imiennik słynnego papieża – Sylwester II. Co się działo, gdy zapowiedziane się nie stało? Nietrudno sobie wyobrazić, ludzie wyszli na ulice i zaczęli fetować. Od tej daty przyjmuje się pojawienie się tradycji świętowania Sylwestra. Przenieśmy się jednak jeszcze do starożytności, gdy w okresie bożonarodzeniowym bawiono się w kościołach, by uczcić narodzenie Pana, czego jednak zakazano na kilka wieków, by powrócić w wieku XI. Wówczas we Francji, Anglii i Niemczech duchowni ustanowili Święto Błaznów. Jeden z kleryków przebierany był za papieża, odprawiano żartobliwą liturgię i wprowadzano do kościoła... osła! Nic więc dziwnego, że lud chętnie przejął tę tradycję i urządzał sobie libacje w murach kościelnych! Wraz z zakazem przyniesionym przez sobór w Toledo ludzie przenieśli się na ulice, gdzie po Świętach Bożego Narodzenia, w Sylwestra, ale nie tylko, bawimy się do dziś.

PS A pamiętacie, w jakich literackich okolicznościach zostało opisane Święto Błaznów? Zapraszam do lektury Katedry Marii Panny w Paryżu Wiktora Hugo.
Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer?
Ja! Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest