Page 1 of 1

Do powtarzania

Posted: Tue Feb 07, 2012 8:04 pm
by Fordor
Określając kogoś dzikim, sami się cywilizujemy...
Określając kogoś mianem niewolnika, stajemy się wolni...
Stając w orszaku silnego, stajemy się mężni...
Będąc cynicznym, stajemy się realistami...
Określając kogoś dosadnym epitetem, stajemy się wykwintni niczym koneserzy...
.........................................................................................

Re: Do powtarzania

Posted: Tue Feb 07, 2012 8:13 pm
by Ykpon
A można też to widzieć nieco inaczej:

Określając kogoś dzikim wyrażamy naszą nadzieję, że należymy do grupy cywilizowanej.
Określając kogoś mianem niewolnika opisujemy jego pełną zależność fizyczną i psychiczną od innych.
Stając w orszaku silnego dajemy sobie możliwość przetrwania.
Będąc cynicznymi osiągamy to, że niełatwo nas zadziwić.
Określając kogoś dosadnym epitetem tracimy opinię czlowieka opanowanego.

Pozdrawiam

Re: Do powtarzania

Posted: Tue Feb 07, 2012 8:30 pm
by Fordor
Nie ma więc prawd jedynych??? Wszystko płynne???
Nasz punkt widzenia zależny od miejsca siedzenia???
czyli Postmodernizm na falach uniesienia......


Dorota Kaczmarek

Re: Do powtarzania

Posted: Tue Feb 07, 2012 9:59 pm
by Ykpon
Cóż... Panta rhei. Ciągła zmienność dotyka wszelkich obszarów, więc co wczoraj obowiązywało, dzisiaj może być nieprzestrzegane, a jutro wręcz śmieszyć. Gdyby nie strach przed konotacjami, to coś o dialektyce zacząłbym pisać. Ale sza!
Pozdrawiam

Re: Do powtarzania

Posted: Thu Feb 09, 2012 9:12 am
by jan
//Nie ma więc prawd jedynych??? Wszystko płynne???
Nasz punkt widzenia zależny od miejsca siedzenia???
czyli Postmodernizm na falach uniesienia......//

Jest skomplikowany mikro- i makrokosmos, jest biokosmos, a w tym ostatnim jest ludzkie stado,
i jest jednostka - JA, która to wszystko zmysłami postrzega, mózgiem waży i sądzi.
Człowiek jest za mały, za słaby by swymi zmysłami i mózgiem pojąć kosmos,
pozamykać go w językowych-kulturowych klatkach pojęć i teorii – i by to było prawdą jedynie słuszną.
Dotychczasowe doświadczenia ludzkości,
w części jaka doszła do naszych czasów i do nas – do JA,
w zależności od punktu siedzenia JA,
pozwalają nam widzieć JA-ŚWIAT, NASZ świat.


NASZĄ prawdę o świecie, a nie PRAWDĘ o świecie.
Rzeczywistość JEST, jest obiektywnie,
PRAWDĄ JEST ONA SAMA.

JA postrzega świat, wielki, skomplikowany mechanizm,
którego elementem jest również zbiór elementów zwany ludzkością,
mających zdolność analizowania i syntezowania danych dostarczonych przez zmysły,
nazywania ich, szufladkowania w zbiory i kategorie, by zrozumieć i nauczyć się
wykorzystywać je dla własnych potrzeb (w tym potrzeby zwanej ciekawość świata).

Nie widzę żadnego dawcy prawd i praw moralnych – poza człowiekiem.
Są prawa rządzące materią, na mocy których mogliśmy zaistnieć w wyniku niezliczonych zbiegów okoliczności
i stać się – kim jesteśmy.
Wszelcy bogowie są ludzkim wytworem, hipotezą, wieczną hipotezą,
której nie da się sfalsyfikować dopóki będą istnieć ludzie, szukający oparcia poza sobą samym.

Kapłani - lekarze i znachorzy dusz, dostarczają potrzebującym prawd absolutnych, jedynie słusznych.
Potrzebujący te prawdy przyjmują i zapewne dobrze im z tym.

Są też inni, nie szukający prawd gotowych – tylko przyjąć, rozpakować, ustawić, użyć,
a dociekają ich sami, szukają – ciągle niepewni, ale ciągle ciekawi - i ciągle zaskakiwani odkryciami.

Do takich należę. I TEŻ dobrze mi z tym.

Ta epistoła jest próbą odpowiedzi na dwa pierwsze wersy w ukośnikach.
Na trzeci nie odpowiadam, nie rozumiem go.

Re: Do powtarzania

Posted: Sat Feb 11, 2012 8:05 am
by Fordor
Nie chcę włączać się w dyskurs dotyczący postmodernizmu – jest mi obcy i nieznany (przeczytałam jedynie kilka rzeczy Baumana, szanuję Jego dorobek). Nie odpowiada mi hasłowa niejednoznaczność pojęć, niedopowiadania (a z tym się wiąże – brak narzucenia sobie jakiegoś konkretnego celu, dekonstrukcja), poddawanie w wątpliwość systemów wartości, badanie wpływu odizolowywania grup społecznych czy jednostek od środowiska (kontekstu historycznego), w którym się wychowali, po to, by wykazać, że w nowych warunkach stracą swą tożsamość, a być może popadną w samozatracenie.
Moim zdaniem w wypowiedziach Pana Ykpona można odnaleźć przejawy tego sposobu myślenia (a co najgorsze dotyczy ono ludzi tzw. dzikich czyli najbardziej bezbronnych na pazerność "cywilizowanych").
Sformułowanie „na falach uniesienia” oznacza jedynie, że „płynność” w postach osiągnęła być może ekstremum tego sposobu myślenia.

Re: Do powtarzania

Posted: Sat Feb 18, 2012 4:30 pm
by Ykpon
Kiedy mnie nawet żal tych biednych dzikich, którzy - w zderzeniu z o górującą nad nimi na każdym polu cywilizacją - porzucają rychło dotychczasowe wierzenia, tracą odwieczne więzy społeczne, degenerują się, popadają w alkoholizm itd. A jednak przecież tak właśnie zwykle jest, bo świat nie zna litości dla niedostosowanych. Co więcej - kiedy zaczyna ją niespodziewanie przejawiać, najczęściej skutki wcale nie są budujące (patrz np. współczesne rezerwaty Indian w USA).
Pozdrawiam