Ciekawe wypowiedzi
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Proponuję nie odbierać paszportu.
Szkoda, że Prus nie doczekał się odzyskania niepodległości przez Polskę (zm. 1912 r.). Zostałby na pewno uhonorowany przez Piłsudskiego. Publicystyka Głowackiego z pewnością trafiała na podatny grunt i być może wspomogła koncepcyjnie jeden ze sprzyjających momentów w historii państwa polskiego – I wojnę światową. Błyskotliwie wykorzystano sytuację, kiedy zaborcy toczą wojnę ze sobą, po to, aby tworzyć legalne organizacje wojskowe w oparciu o zaplecze władz austriackich i niemieckich, rosyjskich (dzięki czemu stworzono podwaliny pod polskie kadry wojskowe). Działaniom tym patronował m.in. Piłsudski – człowiek obdarzony charyzmą i autorytetem. Potrafił on w odpowiednim momencie (1918 r.) przejąć władzę nad Polską w sytuacji, gdy zaborcy znaleźli się w rozsypce i sytuacja na ziemiach polskich wymknęła się spod kontroli.
[Prus brał udział w powstaniu styczniowym].
Szkoda, że Prus nie doczekał się odzyskania niepodległości przez Polskę (zm. 1912 r.). Zostałby na pewno uhonorowany przez Piłsudskiego. Publicystyka Głowackiego z pewnością trafiała na podatny grunt i być może wspomogła koncepcyjnie jeden ze sprzyjających momentów w historii państwa polskiego – I wojnę światową. Błyskotliwie wykorzystano sytuację, kiedy zaborcy toczą wojnę ze sobą, po to, aby tworzyć legalne organizacje wojskowe w oparciu o zaplecze władz austriackich i niemieckich, rosyjskich (dzięki czemu stworzono podwaliny pod polskie kadry wojskowe). Działaniom tym patronował m.in. Piłsudski – człowiek obdarzony charyzmą i autorytetem. Potrafił on w odpowiednim momencie (1918 r.) przejąć władzę nad Polską w sytuacji, gdy zaborcy znaleźli się w rozsypce i sytuacja na ziemiach polskich wymknęła się spod kontroli.
[Prus brał udział w powstaniu styczniowym].
Last edited by Fordor on Fri Jan 23, 2009 3:10 pm, edited 2 times in total.
„...Prymat „miłości bliźniego” oznacza, że ważny jest fakt istnienia człowieka, to że żyje, że trawi, że ma głowę i brzuch, że w ogóle taki jest. Skoro jest, należy go kochać. Tym samym nieważne się staje wszystko inne. Ażeby tym bardziej „kochać bliźniego”, należy unikać jego osądu, krytyki i oceny, nie widzieć źdźbła w oku. Trzeba kochać j e d n a k o wszystkich, idących z nami, obojętnych, współpracujących i przeszkadzających, a więc i nieprzyjaciół. Gdy się tą przypowieść konsekwentnie rozwinie, okaże się wówczas, że nie ma różnicy między przyjacielem i wrogiem, bohaterem i złodziejem, działaczem i nierobem, bojownikiem idei a włóczęgą, gdyż
w s z e l k i e c z y n n o ś c i, upodobania i dążenia są bez znaczenia...”/fragment książki „Wspakultura” Jana Stachniuka
w s z e l k i e c z y n n o ś c i, upodobania i dążenia są bez znaczenia...”/fragment książki „Wspakultura” Jana Stachniuka
Last edited by Fordor on Wed Jan 07, 2009 9:11 pm, edited 5 times in total.
Może i tak, ale głowy bym nie dał
Może i tak, ale głowy bym nie dał.
Ludzie wymyślają wiele interesujących zabaw.
jan urbanik
Ludzie wymyślają wiele interesujących zabaw.
jan urbanik
O kryzysie (kredyt) - fragment wywiadu z Zygmuntem Baumanem, DF nr 6/814, 9.02.2009 r.:
„...Dawni lichwiarze chcieli zwrotu pieniędzy. I to w terminie. Działające w latach 30. gangi miały armie zbirów najmowanych, aby bić po mordzie tych, co nie zwracali na czas długów, a mordować niewypłacalnych. Natomiast banki przez ostatnie 20 lat odżegnywały się od dłużników śpieszących się ze zwrotem pieniędzy. Chciały, żeby spłata procentów przez ludzi wiecznie zadłużonych była stałym źródłem ich rosnących dochodów. Człowiek, co szybko i do końca spłacał swoją pożyczkę, był bezużyteczny. Ba, zwiastował stratę dochodowej szansy...”
„...Dawni lichwiarze chcieli zwrotu pieniędzy. I to w terminie. Działające w latach 30. gangi miały armie zbirów najmowanych, aby bić po mordzie tych, co nie zwracali na czas długów, a mordować niewypłacalnych. Natomiast banki przez ostatnie 20 lat odżegnywały się od dłużników śpieszących się ze zwrotem pieniędzy. Chciały, żeby spłata procentów przez ludzi wiecznie zadłużonych była stałym źródłem ich rosnących dochodów. Człowiek, co szybko i do końca spłacał swoją pożyczkę, był bezużyteczny. Ba, zwiastował stratę dochodowej szansy...”
O kryzysie – (przyzwyczajenia) - fragment wywiadu z Zygmuntem Baumanem, DF nr 6/814, 9.02.2009 r.)
„...Jesteśmy przywiązani do nieprzywiązywania się. Do zaczynania ciągle od nowa. Problem w tym, że nie ma teraz środków na kolejną zmianę, kolejny start...
...Moim zdaniem, nowością, do której się trzeba przyzwyczaić, będzie odkrycie na nowo wartości trwania.
W ostatnich latach imperatywem było pozbywanie się starego, żeby nabyć coś nowego. Po co ja mam się z czymś lub kimś wiązać, skoro codziennie pojawiają się lepsze komórki, lepsze komputery, młodsze i lepiej ubrane kobiety? Po co ślubować wierność i wiązać sobie ręce?
Główną zasadą było: nie zamykać żadnych opcji. Zawsze zostawiać furtkę, żeby się można było wycofać. Żeby nic nie było raz na zawsze.
Od tego trzeba się będzie odzwyczaić. Od życia, które jest ciągiem pozbywania się. I przyzwyczaić się do życia, które znowu, jak niegdyś, było gromadzeniem i troską o to, co nagromadzone.”
„...Jesteśmy przywiązani do nieprzywiązywania się. Do zaczynania ciągle od nowa. Problem w tym, że nie ma teraz środków na kolejną zmianę, kolejny start...
...Moim zdaniem, nowością, do której się trzeba przyzwyczaić, będzie odkrycie na nowo wartości trwania.
W ostatnich latach imperatywem było pozbywanie się starego, żeby nabyć coś nowego. Po co ja mam się z czymś lub kimś wiązać, skoro codziennie pojawiają się lepsze komórki, lepsze komputery, młodsze i lepiej ubrane kobiety? Po co ślubować wierność i wiązać sobie ręce?
Główną zasadą było: nie zamykać żadnych opcji. Zawsze zostawiać furtkę, żeby się można było wycofać. Żeby nic nie było raz na zawsze.
Od tego trzeba się będzie odzwyczaić. Od życia, które jest ciągiem pozbywania się. I przyzwyczaić się do życia, które znowu, jak niegdyś, było gromadzeniem i troską o to, co nagromadzone.”
Och, kurcze blade!
Przekonaj jeszcze do baumaństwa
grantodawców i partnerstwowców.
I do konieczności budowania trwałych więzi społecznych "u podstaw"
warto ich przekonać, do tego, co my staramy się robić,
a co zupełnie nie interesuje urzędników od grantów i partnerstw.
Więzi u podstaw OBOK wystrzałowych spędów i zlotów.
jan urbanik
Przekonaj jeszcze do baumaństwa
grantodawców i partnerstwowców.
I do konieczności budowania trwałych więzi społecznych "u podstaw"
warto ich przekonać, do tego, co my staramy się robić,
a co zupełnie nie interesuje urzędników od grantów i partnerstw.
Więzi u podstaw OBOK wystrzałowych spędów i zlotów.
jan urbanik
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 52 guests