"Jest poezja strzelista jak limba..."

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

"Jest poezja strzelista jak limba..."

Post by Basia » Tue Jul 08, 2008 5:28 pm

Zaczęłabym od w wierszu Tadeusza Borowskiego....

Jest poezja strzelista jak limba,
którą próżno wiatr wysoki targa,
jest wrzaskliwa jak bęben i cymbał
na jarmarkach, odpustach i targach.

I jest mętna jak wódki kałuża,
gdzieś rozlana w podmiejskiej knajpie,
jest poezja pachnąca jak róża
(pąkiem róży pąk piersi zapniesz).

Jak świst kuli, jak wystrzał armatni
jest poezja, która świat rozerwie.
Jest jak dziwka uliczna - ostatnia,
i jest, która pachnie ścierwem.

Jest poezja jak szulera ręce,
tak wymyta i taka niewinna,
jest zwodnicza jak oczy dziewczęce,
ale moja poezja jest - - inna.

Moja słowa próżnego nie powie,
każda chwila, każdy krok są jej drogie -
moja jest jak strudzony wędrowiec,
który śpieszną ma odbyć drogę.

Wieloletnim zmęczeniem dyszy,
ale sobie spoczynku nie daje.
Patrzaj! Moja ci towarzyszy
w twojej drodze powrotnej do kraju.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Sat Jul 12, 2008 5:08 pm

W żłobku leży, na sianie?
Marznie dziecko i ziębnie?
Ach, rzućcie to śpiewanie
Anielskie i podniebne.

Chuchajcie mu w paluszki,
przynieście mu pieluszki,
otulcie w siano głębiej,
bo się dziecko przeziębi.

Anieli, arhanieli,
gdzieżeście się podzieli,
zdejmijcie z dziecka diadem,
dajcie mu czekolady.

Wypędźcie lud natrętny,
zgaście skrzydeł blask święty,
uciszcie rajskie pieśni,
niechaj się dziecko prześpi.

Niech idą Króle z progu,
Matka dziecku da mleka.
Nim dziecko będzie Bogiem,
dajcie mu być człowiekiem.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Wed Jul 30, 2008 8:22 am

Z innej polki, mimo ze tez Borowski. Ale obieuje w najblizszym czasie przejsc na innego autora, zeby nie bylo monotonii.
A moze ktos jeszcze sie pofatyguje i przypomni swoich ulubionych poetow? ;-)

Dachau, 1945. (pisane do narzeczonej

Ja wiem, że żyjesz. Jakże mogą
inczej sens mieć cień i światło
dalekich zimnych gwiazd, refleksów
kryształu świata? Czarna ziemia
ponocną błyszczy rosą, lasy
nad horyzont ciemne rosną
jak ponad sinym morskiem dnem
i krew polsuje jakby taktem
odpowiadała taktom fal
morza wszechświata, które tak mi
jest bliskie i dalekie razem
i które twoją krwią pulsuje.
Czuję, że jesteś, wiem, że jesteś.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Wed Jul 30, 2008 8:09 pm

Kot w pustym mieszkaniu

Umrzeć - tego nie robi sie kotu.

Bo co ma począć kot,
w pustym mieszkaniu
Wdrapywać się na ściany
Ocierać między meblami
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już sie nie swieci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało,
przez półki przebiegło.
Wcisnęło sie pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało
pomalutku,
na bardzo obrazonych łapach.
I żadnych skoków, pisków na początek.

Wisława Szymborska
Last edited by Basia on Thu Jul 31, 2008 6:22 am, edited 1 time in total.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 36 guests