Polska-Rosja - losy
Posted: Fri Feb 27, 2009 3:19 pm
Wysłany: Dzisiaj 15:14 Polska-Rosja - losy
Napisałem:
"Dziś kupiłem kolejne książki: pamiętnik mądrego człowieka (były sybirak), "
Oto fragment:
Gubernator Albertow był żonaty z Polką, jeżeli się nie mylę, Ledóchowską z domu. Związki takie w owym czasie nie były osobliwością. Po utworzeniu Królestwa Kongresowego w roku 1815, kiedy myśl połączenia całej Polski z Rosją stała się wśród społeczeństwa polskiego popularną, kiedy najlepsi mężowie w narodzie polskim w tym kierunku zwracali usiłowania, widząc w tej unii rozszerzenie "idei jagiellońskiej" - złączenia słowiańszczyzny, a cesarz Aleksander I stanął po stronie tych aspiracji, wówczas to, kiedy to zanosiło się na zbratanie dwóch pokrewnych sobie narodów, związki małżeńskie pomiędzy arystokracją polską a wykwintną młodzieżą rosyjską nie były rzadkie. Żenili się z córkami karmazynów polskich Wałujewy i Suwałowy, idąc za przykładem W, ks. Cesarzewicza.
Autorem pamiętnika jest Henryk Wierciński,
nie ma go w encyklopedii, fragment tekstu o mim,
wycięty z szerszego rodzinnego kontekstu wklejam:
//Syn Stanisława, Henryk, w wieku 10 lat znalazł się w gimnazjum rosyjskim w Lublinie, które ukończył w 1860 roku. Przez rok studiował prawo na Uniwersytecie Kijowskim, w latach 1861-63 uczył się w Warszawie na kursach a potem w Szkole Głównej. W czasie powstania styczniowego walczył na Kielecczyźnie pod Małogoszczą, gdzie po klęsce oddziału Langiewicza dostał się niewoli. Po otrzymaniu wyroku skazującego go na zesłanie na Syberię, znalazł się w transporcie więźniów wysłanych na wschód. Po wielomiesięcznej podróży przez zaśnieżone obszary wrogiej ziemi, wylądował w Borusińsku, w kopalniach złota. Robił tam plany i pomiary działek i budowli kopalnianych. Pracowity i solidny, zajmował się dodatkowymi pracami na wsiach, zarabiając na utrzymanie swoje i kolegów - sybiraków.
Po powrocie do kraju w 1869 roku H. Wiercieński obejmuje po ojcu folwark w Niezabitowie, wykupując część udziałów z rąk rodzeństwa.//
podał
jan urbanik
Napisałem:
"Dziś kupiłem kolejne książki: pamiętnik mądrego człowieka (były sybirak), "
Oto fragment:
Gubernator Albertow był żonaty z Polką, jeżeli się nie mylę, Ledóchowską z domu. Związki takie w owym czasie nie były osobliwością. Po utworzeniu Królestwa Kongresowego w roku 1815, kiedy myśl połączenia całej Polski z Rosją stała się wśród społeczeństwa polskiego popularną, kiedy najlepsi mężowie w narodzie polskim w tym kierunku zwracali usiłowania, widząc w tej unii rozszerzenie "idei jagiellońskiej" - złączenia słowiańszczyzny, a cesarz Aleksander I stanął po stronie tych aspiracji, wówczas to, kiedy to zanosiło się na zbratanie dwóch pokrewnych sobie narodów, związki małżeńskie pomiędzy arystokracją polską a wykwintną młodzieżą rosyjską nie były rzadkie. Żenili się z córkami karmazynów polskich Wałujewy i Suwałowy, idąc za przykładem W, ks. Cesarzewicza.
Autorem pamiętnika jest Henryk Wierciński,
nie ma go w encyklopedii, fragment tekstu o mim,
wycięty z szerszego rodzinnego kontekstu wklejam:
//Syn Stanisława, Henryk, w wieku 10 lat znalazł się w gimnazjum rosyjskim w Lublinie, które ukończył w 1860 roku. Przez rok studiował prawo na Uniwersytecie Kijowskim, w latach 1861-63 uczył się w Warszawie na kursach a potem w Szkole Głównej. W czasie powstania styczniowego walczył na Kielecczyźnie pod Małogoszczą, gdzie po klęsce oddziału Langiewicza dostał się niewoli. Po otrzymaniu wyroku skazującego go na zesłanie na Syberię, znalazł się w transporcie więźniów wysłanych na wschód. Po wielomiesięcznej podróży przez zaśnieżone obszary wrogiej ziemi, wylądował w Borusińsku, w kopalniach złota. Robił tam plany i pomiary działek i budowli kopalnianych. Pracowity i solidny, zajmował się dodatkowymi pracami na wsiach, zarabiając na utrzymanie swoje i kolegów - sybiraków.
Po powrocie do kraju w 1869 roku H. Wiercieński obejmuje po ojcu folwark w Niezabitowie, wykupując część udziałów z rąk rodzeństwa.//
podał
jan urbanik