Szczebioczącym o świętości granic... Polska i Wschód
Posted: Fri Apr 27, 2018 4:06 am
Wczoraj (26.04.2018) w Bibliotece Społecznej miała miejsce prelekcja na temat stereotypów na temat Rosji. To była rzetelna relacja.
Przed trzema laty opublikowałem tekst korespondujący z tematem prelekcji dr Joanny Mampe, za którą jej serdecznie dziękuję.
jan urbanik
27 kwietnia 2015 ·
Rozżeganie nienawiści do Rosjan, Ukraińców, do Putina, jest niezgodne z naszym interesem narodowym i państwowym.
Histeria wywołana przez media od Rydzyka do Michnika w związku z przejazdem motocyklistów przez Polskę i zakaz przejazdu wydany przez polską władzę jest nieprzyzwoity i irracjonalny.
Polska nie jest dla Ameryki partnerem ani sojusznikiem, jest – podobnie jak terytorium byłej Radzieckiej Republiki Socjalistycznej – narzędziem prowadzącym do osaczenia i destabilizacji Rosji. Nie chciałbym, by Warszawę spotkał los Doniecka.
Putina nie musi się lubić, ale on podniósł Rosję z kolan,
dał jej szansę na przetrwanie i pokój.
Ma poparcie Rosjan-jacy-są.
Rosja czująca się bezpieczna nie jest zagrożeniem dla Polski, ma dość swoich problemów, by brać sobie na garb nas, wiecznych miatieżników.
Terytorium byłej Ukraińskiej Republiki Radzieckiej
mogło być jednym państwem, teraz już nie może,
ale cywilizowany świat, przynajmniej ta część, która ma dobre intencje,
powinien dążyć do pokojowego załatwienia sprawy.
Rozwój sytuacji na Ukrainie niepokoi mnie, budowanie na Banderze i Szuchewyczu i Doncowie to nie jest budowanie demokracji.
Szczebioczącym o świętości granic, którzy wcześniej galopem uznawali niepodległość oderwanego od Serbii Kosowa, nie wierzę nic a nic.
Polskie i amerykańskie interesy nie są tożsame.
Szczekliwy pinczerek na amerykańskiej smyczy może boleśnie oberwać po ryju.
A po co nam to?
Przed trzema laty opublikowałem tekst korespondujący z tematem prelekcji dr Joanny Mampe, za którą jej serdecznie dziękuję.
jan urbanik
27 kwietnia 2015 ·
Rozżeganie nienawiści do Rosjan, Ukraińców, do Putina, jest niezgodne z naszym interesem narodowym i państwowym.
Histeria wywołana przez media od Rydzyka do Michnika w związku z przejazdem motocyklistów przez Polskę i zakaz przejazdu wydany przez polską władzę jest nieprzyzwoity i irracjonalny.
Polska nie jest dla Ameryki partnerem ani sojusznikiem, jest – podobnie jak terytorium byłej Radzieckiej Republiki Socjalistycznej – narzędziem prowadzącym do osaczenia i destabilizacji Rosji. Nie chciałbym, by Warszawę spotkał los Doniecka.
Putina nie musi się lubić, ale on podniósł Rosję z kolan,
dał jej szansę na przetrwanie i pokój.
Ma poparcie Rosjan-jacy-są.
Rosja czująca się bezpieczna nie jest zagrożeniem dla Polski, ma dość swoich problemów, by brać sobie na garb nas, wiecznych miatieżników.
Terytorium byłej Ukraińskiej Republiki Radzieckiej
mogło być jednym państwem, teraz już nie może,
ale cywilizowany świat, przynajmniej ta część, która ma dobre intencje,
powinien dążyć do pokojowego załatwienia sprawy.
Rozwój sytuacji na Ukrainie niepokoi mnie, budowanie na Banderze i Szuchewyczu i Doncowie to nie jest budowanie demokracji.
Szczebioczącym o świętości granic, którzy wcześniej galopem uznawali niepodległość oderwanego od Serbii Kosowa, nie wierzę nic a nic.
Polskie i amerykańskie interesy nie są tożsame.
Szczekliwy pinczerek na amerykańskiej smyczy może boleśnie oberwać po ryju.
A po co nam to?