Oczekiwanie na mannę z nieba

Relacje.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Oczekiwanie na mannę z nieba

Post by jan » Mon Mar 10, 2008 6:58 am

Niegdyś, PRZED ROZBIORAMI POLSKI powszechne było oczekiwanie,
że władca "z własnej szkatuły" to czy co innego zrobi, że coś za panów szlachtę i dla panów szlachty załatwi.

Konsekwencje były takie, że Polska została "załatwiona".

Teraz cały naród czuje się szlachtą, któremu się należy coś ze strony rządu:
cud, 3 miliony mieszkań, podwyżki o 4 tysiące...

Odnoszę wrażenie, że jesteśmy mistrzem Europy w oczekiwaniu, że ktoś nam coś da, coś za nas zrobi.

Nikt nie weźmie na swoje utrzymanie zbiurokratyzowanego państwa wielkości Polski.
Musimy sami z siebie wykrzesać siły, zreorganizować się i odbudować.
Da się to zrobić TYLKO KOSZTEM PRACY i WYRZECZEŃ.
Jeśli nas na to nie będzie stać - nie będzie Polski

Nie mamy ropy, nie mamy gazu - jedynym kapitałem są nasze głowy, ręce i nasza wola utrzymania państwa.

Rosjanie, ekipa Putina-Miedwiediewa, budują wolę Rosjan.

A MY?

Największym zagrożeniem dla Polski są Polacy.
Jedyną szansą dla Polski są Polacy.


Czy my, Polacy, jesteśmy bardziej SZANSĄ czy bardziej zagrożeniem?

Kołakowski powtarzał bardzo często w telewizyjnych "Rozmowach z mistrzem": TEGO NIE WIEM.

Ja też "tego nie wiem".
Kto wie?

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

User avatar
kviat
Członek Stowrzyszenia
Posts: 273
Joined: Sat Feb 03, 2007 2:02 pm

Re: Oczekiwanie na mannę z nieba

Post by kviat » Tue Mar 11, 2008 6:22 am

jan wrote:Teraz cały naród czuje się szlachtą, któremu się należy coś ze strony rządu:

To nie jest prawda.
Część ludzi owszem, uważa że im się należy bo się należy.
Ale jest część, której się należy za wykonaną pracę. I nie ma to nic wspólnego z postawą roszczeniową. Są zwyczajnie okradani ale nie wszyscy z tej grupy (naprawdę pracujących) są już tego świadomi.
jan wrote:Odnoszę wrażenie, że jesteśmy mistrzem Europy w oczekiwaniu, że ktoś nam coś da, coś za nas zrobi.

Ilość tych "mistrzów" u nas wcale nie jest taka duża. Jest ich nie więcej niż w innych krajach.
jan wrote:Musimy sami z siebie wykrzesać siły, zreorganizować się i odbudować.
Da się to zrobić TYLKO KOSZTEM PRACY

Czyli nic się nie zmieniło od tysięcy lat.
jan wrote: i WYRZECZEŃ.

To już przerabialiśmy przez 50 lat i nic dobrego z tego nie wyszło.
Niby dlaczego człowiek, który ciężko pracuje ma się czegoś wyrzekać? Zapracował - to mu się należy.
Przez 50 lat system zmuszał ludzi żeby udawali, że pracują to i wyrzeczenia były konieczne żeby z głodu nie umierać (patrz Korea Północna - tam przekroczono granicę wyrzeczeń).
Pracować się nie opłacało bo państwo i tak zabrało.
jan wrote:Jeśli nas na to nie będzie stać - nie będzie Polski

A nie będzie nas stać dopóki władze nie przestaną zabierać. Ja nie twierdzę, że nie ma być podatków w ogóle. Nie powinny być ani grama wyższe niż to konieczne (pisząc "podatki" mam namyśli wszystkie obciążenia: złodziejski ZUS, VAT, bandyckie progi tego tradycyjnego podatku itd.).
Na szczęście granic już nie ma i coraz więcej ludzi to dostrzega mając porównanie.
jan wrote:Rosjanie, ekipa Putina-Miedwiediewa, budują wolę Rosjan.
A MY?

A my żyjemy w państwie, które ma szanse na normalność.

jan wrote:Największym zagrożeniem dla Polski są Polacy.

Nie wszyscy. I w takim samym stopniu jak w innych państwach.
jan wrote:Jedyną szansą dla Polski są Polacy.

Nie wszyscy. I w takim samym stopniu jak w innych państwach.
jan wrote:Czy my, Polacy, jesteśmy bardziej SZANSĄ czy bardziej zagrożeniem?

Ani jednym, ani drugim.
jan wrote:Kołakowski powtarzał bardzo często w telewizyjnych "Rozmowach z mistrzem": TEGO NIE WIEM.

Bo na tak zadane pytanie nie ma sensownej odpowiedzi.
To tak jakby zapytać czy nóż do krojenia chleba jest szansą czy zagrożeniem. Tego nikt nie wie, wszystko zależy od tego kto trzyma nóż.
Last edited by kviat on Tue Mar 11, 2008 6:24 am, edited 1 time in total.
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Tue Mar 11, 2008 6:57 am

//To tak jakby zapytać czy nóż do krojenia chleba jest szansą czy zagrożeniem. Tego nikt nie wie, wszystko zależy od tego kto trzyma nóż.//

Nóż do krojenia chleba może być różnej jakości,
tak bywa i z narodami - mogą być mniej lub bardziej kulturotwórcze.

Rządy są takie, jaki narody potrafią stworzyć;
na jaki rząd naród stać, taki nim rządzi.


Kultura jest tworem sztucznym, wytworem celowego działania człowieka na naturę,
jest kwiatem, który rozwinął się na biologii (świecie żywym).

Państwo jest częścią ludzkiej kultury. Jego istnienie w różnych formach
od tysiącleci świadczy o sensowności jego istnienia.

Warto mu udzielić nieco większej uwagi.

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

User avatar
kviat
Członek Stowrzyszenia
Posts: 273
Joined: Sat Feb 03, 2007 2:02 pm

Post by kviat » Tue Mar 11, 2008 11:25 pm

jan wrote:Państwo jest częścią ludzkiej kultury. Jego istnienie w różnych formach
od tysiącleci świadczy o sensowności jego istnienia.

Warto mu udzielić nieco większej uwagi.

To, że państwo jako instytucja (w różnych formach) istnieje w tej chwili, nie przesądza o sensowności jego istnienia w przyszłości.
Z punktu widzenia historii ludzkiej kultury to tylko drobny epizod. Pisałem już o tym w listopadzie 2007, o tutaj: http://www.przyjaznepomorze.cal.pl/foru ... =1323#1323, a bardziej dokładne informacje można znaleźć w pierwszym-lepszym podręczniku do historii.
Po za tym, jeżeli przetrwa to wątpię czy w obecnej, narodowościowej formie. Najpierw państwo-Europa, państwo-Azja, państwo-Ameryka (albo coś w tym stylu)itd., potem: państwo-Ziemia, państwo-Mars, państwo-Planeta75 itd.
I jakoś nie widzę nic w tym złego.

Bardziej istotne jest to, czego człowiek może oczekiwać w zamian za swoją pracę, a nie to czy kreska na mapie jest bardziej w lewo czy w prawo.
Sprowadzając rzecz do absurdu, można powiedzieć, że lepiej umrzeć z głodu we własnym PAŃSTWIE niż pracować w INNYM, w zamian za godne bytowanie.
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Thu Mar 13, 2008 8:49 pm

Jestem gość skromny. Nie mam życzeń co do państwa w ogóle,
nie silę się na przewidywanie przyszłości tej instytucji.

Mam za to hobby: Polska, ten kawałek ziemi w dorzeczu Odry i Wisły i jego mieszkańcy.
Jako tako znam przeszłość tej ziemi i tego narodu,
przyszłość - gdy patrzę i widzę co widzę - jest przedmiotem mojego głębokiego niepokoju.

Jest mi głupio, że jesteśmy pawiami, papugami i parobkami,
że nie potrafimy sobie stworzyć godnych warunków funkcjonowania.

Wymazani z mapy zmartwychwstaliśmy dzięki Leninowi i bolszewikom,
po drugiej wojnie zachowaliśmy pewną autonomię z łaski Stalina,
myślę że gdyby on bardzo chciał, to bylibyśmy republiką radziecką.

Nosimy w piersi nie gospodarskiego, a parobczańskiego ducha,
dotyczy to niestety także znaczącej części polskiej tzw. elity.

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 42 guests