Nam nie wolno płakać

Kącik biblioteczny.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Nam nie wolno płakać

Post by jan » Fri Apr 24, 2009 10:56 am

„Nam nie wolno płakać” - A. Nina Mierzwińska-Harper

Książka do tej pory nie wydana w Polsce.
Autorka opisuje swoje dzieciństwo w lasach Zamojszczyzny,
które gwałtownie przerwał wybuch II wojny światowej
i wrzucił ją wraz z rodzicami i braćmi w morderczy diabelski młyn.
Bardzo podoba mię relacja autorki, jest ludzka, bez patosu i tromtadracji.
Ciekawie, ale znacznie pobieżniej potraktowane są lata powojenne, a szkoda -
tamta rzeczywistość, zgodnie z aktualnymi „tryndami” poprawności,
często przedstawiana jest w sposób celowo fałszywy.

Książkę pożyczył mi brat autorki,
mieszkaniec Stogów i zarazem jeden z bohaterów książki.

W maju postaramy się zrobić spotkanie z panem Januszem Mierzwińskim
w naszej Bibliotece na Hożej 14. Kto chętny na spotkanie?

Dodam, że pan Janusz, leśnik jak jego ojciec, znał osobiście ordynata Jana Zamojskiego
oraz doktora Zygmunta Klukowskiegp ze Szczebrzeszyna,
autora bardzo ważnych pamiętników z międzywojnia, czasów wojny i lat czterdziestych-pięćdziesiątych.

Od dziś zabieram się do kolejnej książki pana Janusza -
wywiadu-rzeki z ostatnim Ordynatem*. Opowiem o niej po przeczytaniu.

jan urbanik

*
Ostatni ordynat. Z Janem Zamojskim spotkania i rozmowy - Robert Jarocki
"FULMEN Poland" - 1996, Warszawa

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Przeczytałem rozmowę z Ordynatem

Post by jan » Sun May 03, 2009 4:35 am

Przeczytałem rozmowę z Ordynatem

Dobra, ważna książka - rozmowa z odpowiedzialnym Polakiem, państwowcem i GOSPODARZEM.
Nie był zwierzęciem politycznym, nie ulegał zaczadzeniom ideologicznym.

Był przyzwoitym i godnym człowiekiem -
ARYSTOKRATĄ NIE TYLKO z NAZWISKA -
POLSKIM ARYSTOKRATĄ na CO DZIEŃ, w DOLI i NIEDOLI.


Był Jan Zamojski z woli ojca i z poczucia obowiązku zarządcą Ordynacji,
cierpiał trochę, że nie mógł się poświęcić muzyce.

Ta książka powinna się znaleźć w naszym księgozbiorze.
Nakład jest wyczerpany, nie ma jej w ofertach internetowych.
Nadzieja w p. Januszu Mierzwińskim, że wygrzebie ją u kogoś ze swoich rodaków.

jan urbanik

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sun May 03, 2009 12:39 pm

Fragmencik:

- Czy dużo ludzi z terenu dawnej Ordynacji zrobiło karierę, o jakiej nie mogłoby marzyć w warunkach przedwojennego ustroju? - pyta dziennikarz, a Jan Zamojski odpowiada:

- Awans społeczny w okresie powojennym był zjawiskiem powszechnym w całej Polsce, nie mógł więc ominąć i Zamojszczyzny. Nie zawsze zresztą opierał się na zdrowych fundamentach.Bezsprzecznie jednak młodzież ze wsi i małych miasteczek zaczęła zyskiwać w owym czasie możliwość awansu poprzez bezpłatny dostęp do szkół średnich i wyższych. Wielu z tej szansy skorzystało. Nastąpiło także, o czym chciałbym z całym obiektywizmem powiedzieć, uprzystępnienie kultury i czytelnictwa. To są niewątpliwie trwałe osiągnięcia tego okresu, niezależnie od znanych błędów.


Pogrubiłem słowa polskiego magnata, który stracił "za komuny" cały majątek
i przesiedział OSIEM LAT w więzieniach PRL-u.

Pytanie:
Jaka jest różnica pomiędzy LUDŹMI, a kombatantami
starającymi się odcinać kupony od swego "bezinteresownego poświęcenia dla Ojczyzny"?

jan urbanik

Fordor

Post by Fordor » Wed May 06, 2009 7:11 am

Fragment książki „Nam nie wolno płakać” o Powstaniu warszawskim,
„…Nie zrzuci z siebie odpowiedzialności za ich [młodych, dzieci] śmierć i spalone miasto ten, kto wydał wyrok ten nierozważny rozkaz. Generał Anders, doświadczony dowódca spod Monte Cassino na wieść o wybuchu powstania wykrzyknął – „To przecież zbrodnia! Nie mają żadnych szans!” – Zabrakło tej mądrości Głównemu Sztabowi AK w Warszawie. Przeważył polski heroiczny, ale i tragiczny romantyzm, My, polscy Leonidasi, „z tarczą albo na tarczy”, inna alternatywa nie była do przyjęcia. Toteż i cena była na miarę Termopil. W obrazie tych dzieci rzucanych jak „kamienie na szaniec” zawarta jest kwintesencja tych postaw, tych zabiegów edukacyjnych i tych tradycji, które doprowadzone do absurdu owocowały tak wielką ilością tragedii.
Powstanie krwawo stłumiono. Miasto spalono do piwnic. Zginęło około 230.000 ludzi. Celu, poza polityczną propagandą, nie osiągnięto. O losach Polski decydowali inni…”

jan

Dziś głos mają chwalcy powstania.

Post by jan » Wed May 06, 2009 9:50 am

Dziś głos mają chwalcy powstania. Trafiłem też na portal trzeźwych:

STRONA PRZECIWNIKÓW KULTU SPRAWCÓW
POWSTANIA WARSZAWSKIEGO - http://www.powstanie.pl/

Potrzebne jest wznowienie najnowszego wydania książki Jana Ciechanowskiego.
Jest nie do zdobycia - nie ma przeciwwagi dla bezmyślnych gloryfikatorów samobójstwa Warszawy.

Powstanie to głód, smród, rany, kaleki, trupy, ogrom cierpień w imię...
ZNISZCZENIA STOLICY POLSKI.


Cytowałem tu już wiersze Anny Świrszczyńskiej "Świr", uczestniczki powstania.
Obraziłem nimi kilku bezmózgich patriotów.

jan urbanik

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 11 guests