Page 1 of 1

Ania Kwaśnik napisała

Posted: Sun May 10, 2009 7:15 pm
by jan
Ania Kwaśnik napisała na
http://www.stogi.info.pl/index.php?opti ... 2&Itemid=9

//Czy w sytuacji przeciągającego się okresu zawieszenia jedynej miejskiej biblioteki w dzielnicy, placówka państwowa nie powinna wspierać obywatelskiej działalności mieszkańców? Na taką sugestię pani Ewa Łacińska z działu instrukcyjno- metodycznego WiMBP odpowiada: „Utrzymywani jesteśmy przez dwa samorządy i nie możemy naszym budżetem wspierać biblioteki prywatnej”.
(...)
Kilka jednorazowych gestów ze strony przedstawicieli władz lokalnych i mieszkańców nie są w stanie zapewnić bibliotece długotrwałego funkcjonowania. Aby mogła na siebie choć trochę zarobić wprowadzono opłaty za wypożyczanie książek. Nie są one duże - 20 zł miesięcznie - ale niestety skutecznie odpychają potencjalnych czytelników.//

Trochę rozumiem panią Łacińską, nie bardzo może wspierać nas, zapewne sama potrzebuje wsparcia.

Zwrot "nie możemy naszym budżetem wspierać biblioteki prywatnej" jest umiarkowanie przemyślany,
ta biblioteka "prywatna" wspiera miasto, wypełnia lukę, jaką mieszkańcom Stogów zafundowała WiMBP:
mój prywatny księgozbiór wart ponad 600 tysięcy złotych, zrobiony przeze mnie katalog, który pochłonął kilka lat pracy,
moje 2 lata dziewięć miesięcy i 10 dni darmowej pracy bez urlopów i zwolnień lekarskich w świątek piątek i niedzielę -
by doprowadzić do powstania BIBLIOTEKI SPOŁECZNEJ i obsłużenia jej.
Bez bezinteresownej pracy grona kilkunastu przyjaciół nie udało by się urzeczywistnić tego dzieła.

Miasto, które nie jest w stanie docenić i wesprzeć takiego "prywaciarstwa"
wystawia sobie nie najlepszą cenzurkę.


(11 maja 2009)WiMBibliotekaPubliczna nie ma monopolu na biblioteczność w Gdańsku i na Pomorzu,
wydaje mi się, że powinna mieć MISJĘ i wspierać każdą inicjatywę pokrewną, a nie strzec własnej ekskluzywności.
Misjonarz winien działać z nami, uwzględniać nasze zasoby wspierać nas - współmisjonarzy - u licha, a nie konkurentów!


Zwolnienie od czynszu otrzymaliśmy dopiero po roku działalności, umowę użyczenia lokalu podpisaliśmy dopiero w połowie kwietnia!
Stało się to, kiedy osobiście dotarłem do prezydenta Adamowicza przez jego Kancelarię.
Bibliotekarze nas nie dostrzegają, "kultura" miejska i wojewódzka nas nie dostrzega, my nieswoi, dzicy.
Nie potrafimy blagować i fantazjować pod urzędnicze "ramy" i "wytyczne", a żywe - fakty i obiekty nie są przez urzędników dostrzegane,
oni nie mają instrumentów postrzegania życia poza papierem.


Odnoszę wrażenie, że kultura nie jest w gestii gospodarzy-ludzi kultury, a w gestii bezdusznych urzędników, jak większość przejawów polskiego życia.
Nawet tzw organizacje pozarządowe nie są pozaurzędowe!

na marginesie
Na rogu Angielskiej Grobli i Seredyńskiego działa od kilku lat świetlica charytatywna Krzysztofa Łuczkiewicza. Jego grono jest zdane siebie - urzędy nie mogą ich uznać i szanować, bo działają nieprofesjonalnie.
Jeśli nie będą działać, "ich" (Krzysztofa i s-ki) dzieci staną się PROFESJONALNYMI ulicznikami i ulicznicami,
a urzędnikom o przyrosty profesjonalizmu chodzi.
c.d.(być może)n.


A teraz do Ani Kwaśnik

Aniu, ta biblioteka była pomyślana jako społeczne, obywatelskie dzieło. Ona w założeniu miała być płatna!
Miała być na utrzymaniu ludzi, którzy mają aspiracje być ludźmi kulturalnymi,
którzy jej potrzebują i są w stanie ją ukształtować zgodnie ze swymi gustami.

Bezpłatność kultury i "kultury", wbrew pozorom, kosztuje podatników baaaaardzo drogo.

Dziś (12.05.2009)zagadnęła mnie na ulicy osoba, która zawsze korzystała z bibliotek, ale uważa, że dwudziestozłotowa opłata miesięczna - to za drogo.
Jest w tym wiele racji, dla wielu osób 20 zł to dużo pieniędzy,
ale nikt nam nie da za darmo ogrzewania, prądu, wody, Internetu, telefonu, ani książek, ani gazet, ani papieru toaletowego.
Wydatki możemy pokrywać tylko z opłat lub darowizn, a tu ochotników brak.


Tekst będzie zmieniany i "twórczo" rozwijany przez jakiś czas.
Dodatki będą kolorowe, tekst spstrokacieje.
Dziś chciałem tylko sprostować dwa najgrubsze nieporozumienia.

jan urbanik

Odnośnie na marginesie

Posted: Wed May 13, 2009 11:20 pm
by Dolnomieszczanin
Odpowiadają amatorzy profesjonalizmu z Dolnego Miasta!!

Skoro mimochodem, na marginesie Prezes Jan wywołał do tablicy Dzielnicowy Dom Pozarządowy -Charytatywną Kluboświetlicę dla dzieci i dorosłych, wyłącznie oddolną inicjatywę mieszkańców z Dolnego Miasta i obszarów przyległych, to zgłaszamy się do odpowiedzi na ochotnika!!! Budując od 4,5 roku aktywność obywatelską, a właściwie żeby nie skromnie nie powiedzeć - zręby społeczności obywatelskiej w tej części śródmieścia - chyba już nie mamy nic do stracenia!!! 1000% podwyżki czynszu, zajęcie komornicze niedochodowego konta organizacji i blisko 40-tkę wiernych DDP dzieci, które nie przrażają się wcale , że być może niedługo długie letnie popołudnia będą spędzać na ulicy!!!
Zapraszamy na naszą stronkę www.dzielnicowydompozarzadowy.org.pl , którą tworzy 13-letni Łukasz , wkrótce gimnazjalista-informatyk!!!
Na wszelkie pytania i wątpliwości postaramy się odpowiedzieć w każdy czwatek 18.00-19.00 , lub piątek 16.00-20.00 - osobiście, lub mailem kluboswietlica.1945@o2.pl , względnie PLUSmobil 501 683 390

Posted: Fri May 15, 2009 6:23 am
by jan
Dolnomieszczuchu,
podaj TU, proszę, listę Twoich dobroczyńców,
będziemy wiedzieli jakie firmy są najbardziej ludzkie.
Będziemy zachęcać do zakupów u nich i interesów z nimi.

Poczucia humoru, Dolnomieszcuchu,
i samozaparcia, i zdrowia, i kreatywności!

I jeszcze kilku ludzi, którzy mają duszę (nie koniecznie nieśmiertelną)!.

jan urbanik