nowości z darów ...i klimaty polskie.

Kącik biblioteczny.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

nowości z darów ...i klimaty polskie.

Post by jan » Sun Apr 11, 2010 1:56 pm

W piątek otrzymaliśmy od pani Zofii Pauzińskiej, przewodniczki po Trójmieście
sporo przewodników po miastach i województwach,
wczoraj pani Ewa Spandowska przywiozła duży transport bardzo interesujących książek
w bardzo dobrym stanie...

Darów mamy tyle, że śmiało moglibyśmy otworzyć filię biblioteki - gdyby miał kto to zrobić.

Dziś jest niedziela. Wszedlem do biblioteki, by wziąć sobie coś do czytania w tramwaju,
ale natychmiast pojawili się ludzie, mali i duzi - i wsiąkłem.

Został skręcony jeden stół, zostało rozegranych co najmniej pięć partii szachów,
dwójka nowicjuszy poznała ruchy, inni doskonalili się.
Keybord Jerszowych też był w użyciu: Gdybym ja była słoneczkiem na niebie...

Gdyby choć kilku ludzi na Stogach "miało czas", biblioteka mogłaby być otwarta od świtu do zmierzchu, i w świątek i piątek...
ale czasu nie ma nikt: nikt nie jest w stanie wziąć na siebie zobowiązań-
ani do sprzątania, ani do dyżurowania, ani do zabawy z dziećmi, ani do opieki nad komputerami,
ani nad sprzątaniem lasu, ani do organizowania turniejów szachowych...

...

Gdyby tomografy i drogą aparaturę badawczą diagnostyczną wykorzystać po południu
i w świątki-piątki,
sale sądowe w godzinach popołudniowych, jak to próbowano czynić w Krakowie...

Gdyby babcia miała wąsy... to Polska byłby znacznie porządniejszym krajem.



W tym roku (do dziś) przez nasze komputery i szachy przeszło 984 dzieci,
które w zeszycie gości zostawiły swój ślad, wszystkie przez 20 minut przepisywały baśnie Andersena lub dyktanda.

W dniu 12 kwietnia byliśmy umówieni z prezydentem Adamowiczem, miał nam złożyć pierwszą gospodarską wizytę.
W związku z tragedią katyńską zapewne nie będzie w stanie tego zrobić.

Pieczę nad całym interesem sprawuje na co dzień stażystka z Urzędu Pracy i jeden dziad-emeryt.
Od 13 kwietnia stażystka, dzięki dotacji Urzędu Miejskiego stanie się naszą pracownicą.

Maleńka, nikła nadziejka na odpisy podatkowe, których wartość poznamy w połowie roku.
Rozprowadziliśmy po mieście 19 tysięcy ulotek, pięć tysięcy czeka na rozprowadzenie,
Jeśli ktoś z Państwa mógłby wziąć garstkę, rozprowadzić je w swej instytucji, wśród znajomych... - o, to byłoby TO!
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 6 guests