Zaczęłam czytać od wcześniej wydanej, tzn. od tytułu „Wisła dla wszystkich (materiały pokonferencyjne)” pod red. Tomasza Sowińskiego. Publikacja ta jest wydana przez ZMN (ciekawe, czy ktoś potrafi rozszyfrować ten skrót – jeśli nie, to podam pełne brzmienie – Związek Miast Nadwiślańskich) i wymienia w kompleksowy sposób zagadnienia związane z największą rzeką Polski. Najważniejszym hasłem przyświecającym działalności Związku jest PRZYWRÓCENIE WISŁY DO ŻYCIA. Nie warto ukrywać tego faktu – Wisła jest jedyną w Europie tak zaniedbaną wielką rzeką, że nie wiem, czy można ją porównać nawet do Limpopo (słynne powiedzenie nieżyjącego prof. Włodzimierza Hellmanna – propagatora Planu Zagospodarowania Wisły – w tym budowy zapór. Już ponad 30 lat temu mówił, że powinny być zbudowane pozostałe, nie tylko włocławska). Aby Wisła nie była jedynie (ś)ciekiem, przegrodą w przedostaniu się na drugi brzeg, ZMN opracował kompleksowy Program Wisła 2020. Głównymi celami są (cytuję):
1. Ochrona zasobów i czystości wód podziemnych i powierzchniowych;
2. Przeciwdziałanie nadzwyczajnym zagrożeniom (ochrona przed powodzią, ochrona przed suszą);
3. Ochrona środowiska, zasobów przyrodniczych i krajobrazu;
4. Rozwój gospodarczy dorzecza (energetyka wodna, żegluga śródlądowa i przeprawy mostowe, turystyka itd.).
Zaletą Programu jest nastawienie na współpracę z samorządami miejscowości leżących nad Wisłą oraz elastyczność (nie narzuca się np. jednakowych rozwiązań technicznych na całej długości Wisły, lecz dostosowuje się do określonej sytuacji). Program powinien być ponadpartyjny i priorytetowy. To, jak wszyscy liczyliśmy na zaporę we Włocławku podczas tegorocznej powodzi, niech będzie ważnym argumentem. Nie można liczyć na podobne cuda, bo gdyby np. nie realizacja Przekopu Wisły w 1895 r., to nie wiadomo, jak wyglądałaby sytuacja na terenie Dolnej Wisły. Jest teraz czas na potrzebne realizacje i zamiast ea, z których wycofują się gospodarne Niemcy, może warto pozyskiwać energię np. z energetyki wodnej. O tym być powinna powiadomiona opinia publiczna.
Więcej: http://www.zmn.org.pl/
Dorota Kaczmarek
Dwie publikacje o Wiśle
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Również drugą książkę pt. "Zagospodarowanie Dolnej Wisły szansą rozwoju społeczno-gospodarczego (materiały pokonferencyjne)" pod red. Tomasza Sowińskiego można czytać na okrągło. W tym kondensacie wiedzy można odnaleźć sporo wiadomości cechujących się trafnością spostrzeżeń, podanych w czytelny, rzeczowy sposób; argumentów optujących za odrodzeniem żeglugi śródlądowej.
Z publikacji pochodzi fragment:
"Na ogół Polacy nie rozróżniają rzeki dzikiej od zdziczałej lub uregulowanej, tym bardziej, że ekofile ciągle wmawiają społeczeństwu, że technicy chcą wybetonować całe rzeki. Autor miał okazję płynąć statkiem z grupą dziennikarzy w rejonie Kazimierza Dolnego. Podziwiali oni, jak mówili dziką Wisłę i nie mogli uwierzyć, gdy uzyskali informację, że jest to właśnie odcinek uregulowany, ale uregulowany zgodnie z zasadami "polskiej szkoły regulacji rzek". Stosuje się tu kamień łamany i faszynę, a potem całość zazielenia. Doc. Janusz Wierzbicki, twórca tej szkoły twierdził, że rzeka jest żywym organizmem, a więc do regulacji wolno używać tylko takich materiałów, które akceptuje przyroda. Jak wykazały przeprowadzone badania, rzeka uregulowana w powyższy sposób, ma wyższe współczynniki akceptacji ze strony flory i fauny, w porównaniu z rzeką zdziczałą. A trasa regulacyjna jest mniej zatorogenna od rzeki zdziczałej. Ale żeby to przyjąć do wiadomości, trzeba mieć choć trochę dobrej woli, przedkładać interesy narodowe ponad własnymi i mieć nieco wyższe wykształcenie od podstawowego."
"Autor pragnie widzieć Polskę dobrze zorganizowaną, rozwijającą się pod względem gospodarczym, dobrowolnie nie rezygnującą z potencjalnych szans takiego rozwoju... Natomiast wizja quasi-skansenu, w którym będzie można "podziwiać" zaniedbania okupacyjne i naszych rodzimych nieudaczników, w których piękno przyrody przyćmi głód, myśl o bezrobociu i łapcie z łyka, ugniatające stopy, a wszystko to przy brzęku nietykalnych komarów, należy pozostawić twórcom tych utopijnych pomysłów."
Z referatu "Wisła jako międzynarodowa droga wodna" prof. dr hab. Marka A. Michalskiego
Z publikacji pochodzi fragment:
"Na ogół Polacy nie rozróżniają rzeki dzikiej od zdziczałej lub uregulowanej, tym bardziej, że ekofile ciągle wmawiają społeczeństwu, że technicy chcą wybetonować całe rzeki. Autor miał okazję płynąć statkiem z grupą dziennikarzy w rejonie Kazimierza Dolnego. Podziwiali oni, jak mówili dziką Wisłę i nie mogli uwierzyć, gdy uzyskali informację, że jest to właśnie odcinek uregulowany, ale uregulowany zgodnie z zasadami "polskiej szkoły regulacji rzek". Stosuje się tu kamień łamany i faszynę, a potem całość zazielenia. Doc. Janusz Wierzbicki, twórca tej szkoły twierdził, że rzeka jest żywym organizmem, a więc do regulacji wolno używać tylko takich materiałów, które akceptuje przyroda. Jak wykazały przeprowadzone badania, rzeka uregulowana w powyższy sposób, ma wyższe współczynniki akceptacji ze strony flory i fauny, w porównaniu z rzeką zdziczałą. A trasa regulacyjna jest mniej zatorogenna od rzeki zdziczałej. Ale żeby to przyjąć do wiadomości, trzeba mieć choć trochę dobrej woli, przedkładać interesy narodowe ponad własnymi i mieć nieco wyższe wykształcenie od podstawowego."
"Autor pragnie widzieć Polskę dobrze zorganizowaną, rozwijającą się pod względem gospodarczym, dobrowolnie nie rezygnującą z potencjalnych szans takiego rozwoju... Natomiast wizja quasi-skansenu, w którym będzie można "podziwiać" zaniedbania okupacyjne i naszych rodzimych nieudaczników, w których piękno przyrody przyćmi głód, myśl o bezrobociu i łapcie z łyka, ugniatające stopy, a wszystko to przy brzęku nietykalnych komarów, należy pozostawić twórcom tych utopijnych pomysłów."
Z referatu "Wisła jako międzynarodowa droga wodna" prof. dr hab. Marka A. Michalskiego
mg_gdynia wrote:Regulacja Wisły - pełna zgoda!
Skoro pełna zgoda, sprawa niewątpliwie ruszy z kopyta.
A co by było gdyby Maciej zgody nie wyraził?
Strach pomyśleć!
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
A jak ta się spodoba:
"trzeba będzie jeszcze trochę poczekać [...] na kompletną regulację Wisły, o której czytamy w Wiśle (z roku 1918): "Ujmie nareszcie brzegi wiślane plemię w jedno zrośnięte. [...] Zaginie w Wiśle odwieczna, bezpłodna łacha i odwieczny, rokroczny zator - czterokrotna co roku powódź [...], niszczycielsko i obłędnie chodząca masa masa wód."
Z "Westernu w autobusie" Władysława Kopalińskiego, s. 340.
"trzeba będzie jeszcze trochę poczekać [...] na kompletną regulację Wisły, o której czytamy w Wiśle (z roku 1918): "Ujmie nareszcie brzegi wiślane plemię w jedno zrośnięte. [...] Zaginie w Wiśle odwieczna, bezpłodna łacha i odwieczny, rokroczny zator - czterokrotna co roku powódź [...], niszczycielsko i obłędnie chodząca masa masa wód."
Z "Westernu w autobusie" Władysława Kopalińskiego, s. 340.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests