Biblioteka Spoleczna - o sztukę przetrwania
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Biblioteka Spoleczna - o sztukę przetrwania
Biblioteka Społeczna - o sztukę przetrwania
Trzeba: się ogłaszać w atrakcyjnej formie, obracać się atrakcyjnych środowiskach,
bywać na wernisażach, pisać projekty, rozliczać projekty...
Racja, ŚWIĘTA RACJA!
Trzeba TEŻ obsługiwać w godzinach otwarcia bibliotekę i świetlicy
czytelników (w większości potencjalnych) i gości (głównie dzieci) - ponad 25 dziennie.
Żeby to wszystko zrobić jest do dyspozycji 2 osoby i kilka wspomagających
w miarę swoich skromnych możliwości [mają studia lub (i) rodziny].
Sympatyków POLSKI DLA CZŁOWIEKA,
widzących konieczność pozaurzędowego budowania infrastruktury społecznej
prosimy o wsparcie myślą, pracą lub (i) kasą.
Wiemy co MOŻNA-BY, wiemy CO TRZEBA,
wielu rzeczy NIE MA KTO ZROBIĆ i NIE MA ZA CO.
Można się poddać, można się nie poddawać.
Nie chcemy się poddawać, robota jest ważna, sensowna i NIEZBĘDNA,
nie tylko na STOGACH, a w Polsce gnuśniejącej, telewizyjnej -
by młodzi byli lepsi i mądrzejsi niż my.
Trzeba: się ogłaszać w atrakcyjnej formie, obracać się atrakcyjnych środowiskach,
bywać na wernisażach, pisać projekty, rozliczać projekty...
Racja, ŚWIĘTA RACJA!
Trzeba TEŻ obsługiwać w godzinach otwarcia bibliotekę i świetlicy
czytelników (w większości potencjalnych) i gości (głównie dzieci) - ponad 25 dziennie.
Żeby to wszystko zrobić jest do dyspozycji 2 osoby i kilka wspomagających
w miarę swoich skromnych możliwości [mają studia lub (i) rodziny].
Sympatyków POLSKI DLA CZŁOWIEKA,
widzących konieczność pozaurzędowego budowania infrastruktury społecznej
prosimy o wsparcie myślą, pracą lub (i) kasą.
Wiemy co MOŻNA-BY, wiemy CO TRZEBA,
wielu rzeczy NIE MA KTO ZROBIĆ i NIE MA ZA CO.
Można się poddać, można się nie poddawać.
Nie chcemy się poddawać, robota jest ważna, sensowna i NIEZBĘDNA,
nie tylko na STOGACH, a w Polsce gnuśniejącej, telewizyjnej -
by młodzi byli lepsi i mądrzejsi niż my.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Na znanej wiekszości Polaków - stronie zumi.pl - lokalizator internetowy, zamieściłam Biblioteke Społeczną, aby ktoś mógł wygodnie sprawdzić sobie dojazd do nas :)
W ciagu 10 dni zadzwoni do mnie obsluga serwisu i potwierdzi dane :)
Pozdrawiam.
W ciagu 10 dni zadzwoni do mnie obsluga serwisu i potwierdzi dane :)
Pozdrawiam.
"Nie możesz przepłynąć morza, stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę. Nie pozwól sobie na życie uległe i bezproduktywne, zadowalając się niczym."
heh własnie siedząc na zumi odkrylam biblioteke ekologiczną miedzy innymi w gdyni
oraz
fundacje do ktorej mozna sie zwrocic o pomoc :) podaje link
Fundacja Pomocy Bibliotekom Polskim
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=4694
oraz
fundacje do ktorej mozna sie zwrocic o pomoc :) podaje link
Fundacja Pomocy Bibliotekom Polskim
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=4694
"Nie możesz przepłynąć morza, stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę. Nie pozwól sobie na życie uległe i bezproduktywne, zadowalając się niczym."
ogłoszenie o aukcji ksiażek zosatnie wywieszone jeszcze w akademi muzycznej, mam mozliwośc jeszcze zeby zawisła tam informacja o możliwosci realizacji / zachecenia doo wystepów w bibliotece, musze tylko je sklepać ;P pewnie z jusyna w poniedzialek cos wykombinujemy;P
"Nie możesz przepłynąć morza, stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę. Nie pozwól sobie na życie uległe i bezproduktywne, zadowalając się niczym."
Paulinka,
jesteśmy z Dorotką uziemieni.
W bibliotece musi być co najmniej dwie osoby obsługi
Na przygotowanie aukcji i "wszystkie nasze dzienne sprawy"
mamy 2-3 godzin względnego spokoju rankiem.
Jest mnóstwo spraw drobnych, które nie wymagają wiele czasu,
ale jest ich tyle, że wielką częścią z nich nie ma się kto zająć.
Stary łeb z trudem to wszystko mieści.
Mówię o tym głośno, znaczy: piszę o tym otwartym tekstem z nadzieją,
że akurat przeczyta to ktoś, kogo wzruszy nasz los, a kto dysponuje troszeczką czasu:
BYLE PEWNIE, BYLE SYSTEMATYCZNIE.
A z tym wielka bieda w Polsce naszej.
jesteśmy z Dorotką uziemieni.
W bibliotece musi być co najmniej dwie osoby obsługi
Na przygotowanie aukcji i "wszystkie nasze dzienne sprawy"
mamy 2-3 godzin względnego spokoju rankiem.
Jest mnóstwo spraw drobnych, które nie wymagają wiele czasu,
ale jest ich tyle, że wielką częścią z nich nie ma się kto zająć.
Stary łeb z trudem to wszystko mieści.
Mówię o tym głośno, znaczy: piszę o tym otwartym tekstem z nadzieją,
że akurat przeczyta to ktoś, kogo wzruszy nasz los, a kto dysponuje troszeczką czasu:
BYLE PEWNIE, BYLE SYSTEMATYCZNIE.
A z tym wielka bieda w Polsce naszej.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
nie ma problemu, moge napisac do nich pismo:)
chodzi mi jesszcze jeden pomysł po glowie a mianowicie akcja - zbieranie nakretek, mozna je zbierac dla kogos i tu polecam gdanskie hospicjum, mam tam kolege, jest wolontariuszem
tu jest z grubsza o ich akcji
http://www.pomorskiehospicjum.pl/index. ... Itemid=144
zazwyczaj sie zbiera na wozki inwalidzkie itp
lub mozna dla siebie/wlasniej organizacji/
jesli chodzi o bblioteke to moze byc problem z miejscem ich skladowania jeski chce sie uzyskac jakies pieniadze... o ile sie oreintuje jest to 25 gr za kg nakretek
wiec sadze ze mozna zrobic co miesiac akcje zbierania nakretek, osoby ktore najwiecej przyniosą mogą zasiasc przy komputerze np, dluzej niz rowniesnicy (jest to oczywiscie propozycja), mozemy w kazdym miesiacu pojechac z liderami do hospicjum i przywiezc im nakretki, mysle ze dziciom by sie to podobalo, oczywiscie org zajme sie ja i justyna jeski sie zgodzi, stworzymy liste na ktorej bede wpisywaly sie dzieci wraz z iloscia nakretek, na koniec miesiaca zrobimy "liczenie" i oglosimy liderow.
chodzi mi jesszcze jeden pomysł po glowie a mianowicie akcja - zbieranie nakretek, mozna je zbierac dla kogos i tu polecam gdanskie hospicjum, mam tam kolege, jest wolontariuszem
tu jest z grubsza o ich akcji
http://www.pomorskiehospicjum.pl/index. ... Itemid=144
zazwyczaj sie zbiera na wozki inwalidzkie itp
lub mozna dla siebie/wlasniej organizacji/
jesli chodzi o bblioteke to moze byc problem z miejscem ich skladowania jeski chce sie uzyskac jakies pieniadze... o ile sie oreintuje jest to 25 gr za kg nakretek
wiec sadze ze mozna zrobic co miesiac akcje zbierania nakretek, osoby ktore najwiecej przyniosą mogą zasiasc przy komputerze np, dluzej niz rowniesnicy (jest to oczywiscie propozycja), mozemy w kazdym miesiacu pojechac z liderami do hospicjum i przywiezc im nakretki, mysle ze dziciom by sie to podobalo, oczywiscie org zajme sie ja i justyna jeski sie zgodzi, stworzymy liste na ktorej bede wpisywaly sie dzieci wraz z iloscia nakretek, na koniec miesiaca zrobimy "liczenie" i oglosimy liderow.
"Nie możesz przepłynąć morza, stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę. Nie pozwól sobie na życie uległe i bezproduktywne, zadowalając się niczym."
Nakrętki?,
myślę, że to raczej akcja pozorna, nakręca zbyt napojów w butelkach z nakrętkami...
Jej sens pozytywny największy w tym, że przypomina dzieciom o hospicjach, o ludziach potrzebujących pomocy...
By Biblioteka-świetlica przetrwała musimy zdobyć na lokal-media około półtora tysiąca złotych miesięcznie
i na zatrudnienie co najmniej dwu osób... no ile? Dobrych fachowców warto dobrze opłacić.
Zakładamy przy tym, że biblioteka-świetlica ma być nadal społeczna i większość roboty
wypełnią wolontariusze
w swoim prywatno-społecznym interesie URZĄDZANIA SOBIE POLSKIEGO DOMU w EUROPIE.
Aukcje książkowe tak, odpisy podatkowe - tak, odpłatność za usługi, udział w konkursach ogłaszanych przez miasto - TAK!
Wszak CAŁA NASZA PRACA jest dla ludzi, wzywamy do działania i pracujemy
jako samorganizacja społeczna, oddolna; jako samopomoc i samoobrona.
Dostępem do komputerów nagradzaliśmy dzieci,
które uczestniczyły w akcjach sprzątania Pustego Stawu
(którego w listopadzie nie będzie miał kto zorganizować w swoim czasie,
akurat w drugą sobotę miesiąca mamy Dni Otwarte Biblioteki).
myślę, że to raczej akcja pozorna, nakręca zbyt napojów w butelkach z nakrętkami...
Jej sens pozytywny największy w tym, że przypomina dzieciom o hospicjach, o ludziach potrzebujących pomocy...
By Biblioteka-świetlica przetrwała musimy zdobyć na lokal-media około półtora tysiąca złotych miesięcznie
i na zatrudnienie co najmniej dwu osób... no ile? Dobrych fachowców warto dobrze opłacić.
Zakładamy przy tym, że biblioteka-świetlica ma być nadal społeczna i większość roboty
wypełnią wolontariusze
w swoim prywatno-społecznym interesie URZĄDZANIA SOBIE POLSKIEGO DOMU w EUROPIE.
Aukcje książkowe tak, odpisy podatkowe - tak, odpłatność za usługi, udział w konkursach ogłaszanych przez miasto - TAK!
Wszak CAŁA NASZA PRACA jest dla ludzi, wzywamy do działania i pracujemy
jako samorganizacja społeczna, oddolna; jako samopomoc i samoobrona.
Dostępem do komputerów nagradzaliśmy dzieci,
które uczestniczyły w akcjach sprzątania Pustego Stawu
(którego w listopadzie nie będzie miał kto zorganizować w swoim czasie,
akurat w drugą sobotę miesiąca mamy Dni Otwarte Biblioteki).
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
W sobotę "za komputer" wpadła nam do skarbonki pierwsza dwuzłotówka.
Karol, dlatego że był pierwszy, został zwolniony z przepisywania tekstu.
Cały dzień sobotni - to próba ujarzmienia naszych młodych gości
i przygotowywanie oferty książkowej na aukcję.
Jest strasznie dużo książek, na każdy gust i na każdą kieszeń,
przewaga złotówkowych.
Żadnych nadzwyczajnych "białych kruków" w zasadzie nie ma.
No... niektóre wczesnopowojenne pozycje na upartego można tak potraktować.
Karol, dlatego że był pierwszy, został zwolniony z przepisywania tekstu.
Cały dzień sobotni - to próba ujarzmienia naszych młodych gości
i przygotowywanie oferty książkowej na aukcję.
Jest strasznie dużo książek, na każdy gust i na każdą kieszeń,
przewaga złotówkowych.
Żadnych nadzwyczajnych "białych kruków" w zasadzie nie ma.
No... niektóre wczesnopowojenne pozycje na upartego można tak potraktować.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 15 guests