Tygodnikowe "Forum"

Kącik biblioteczny.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Fordor

Tygodnikowe "Forum"

Post by Fordor » Sun Sep 30, 2012 5:31 pm

W najnowszym tygodniku „Forum’ (nr 39/2012) można znaleźć dwa artykuły (niestety nie wszystkie przeczytam – brak czasu:) o brudnym internecie („Sztuka szczucia”, „Przyparci do muru”). Coraz wyraźniej pojawia się konieczność regulowania cyberprzestrzeni zasadami etycznymi i prawnymi (na wzór ruchu ulicznego regulowanego kodeksem drogowym). Niekontrolowane, często anonimowe umieszczanie „sensacyjek” o ludziach naraża ich na wielkie kłopoty, utratę dobrego imienia i zdrowia („śmiało szkaluj, zawsze coś przylgnie…”).
W artykule „Chorzy dyktatorzy” pojawia się kwestia, w którym momencie polityk – nawet o sporym dorobku czy owładnięty dobrymi pomysłami i ideami, przedzierzga się w mordercę i satrapę nawet w krajach o ustroju demokratycznym, których mechanizm ma zapobiegać takim wynaturzeniom. Wyjaśnienie Béatrice Hibou (autorki książki „Anatomie politique de la domination”) daje do myślenia: „…Rządy dyktatorskie są możliwe, bo w każdym z nas jest ta zdolność, aby samemu stać się ciemiężycielem”. Upiorne słowa, prawda? Tak, jak te z artykułu „Paryż z ryżu”: „Spod powłoczki nowoczesności chińskich metropolii wyziera nędza rodem z poprzednich stuleci”. Taka prawda, tani towar chiński ma swoją cenę społeczną.
Zapraszamy do Biblioteki Społecznej – „Forum” jest dostępne w kąciku prasowym.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Tygodnikowe "Forum"

Post by jan » Sun Sep 30, 2012 5:43 pm

//„Spod powłoczki nowoczesności chińskich metropolii wyziera nędza rodem z poprzednich stuleci”. //

A jakim prawem miałoby być inaczej? Jednym "Stań się!"- z bożej mocy?

Industrializujące się i rozwijające gospodarczo Chiny niosą światu wiele niespodzianek i zagrożeń. Czasem myśleć strach.
Wewnętrzny rozwój Chin, dokąd doprowadzą Chińczyków przemiany, jest również zagadką, wiele tam na drodze min i raf.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 37 guests