Page 1 of 1

woły w jarzmie

Posted: Thu Oct 24, 2013 7:32 pm
by Ykpon
1. Ponieważ mam tak zwany humor schodowy, więc dopiero w tramwaju naszły mnie wątpliwości dotyczące „jarzma”. Na spotkaniu przyjąłem, że jarzmo to faktycznie ta część uprzęży, która zwierzę ma w pysku i może gryźć. Tymczasem nic podobnego! Jarzmo to taka część uprzęży, która pozwoliła przenieść obciążenie z szyi zwierzęcia (aby go nie dusić) już to na czoło (liny zaczepione o rogi), już to na kark – patrz ten link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jarzmo_%28uprz%C4%85%C5%BC%29 . Jest tam rysunek, który wyjaśnia wszystko.

2. Jeszcze gorzej jest z „kometą alpejską”. Wpisanie takiego hasła do wyszukiwarki niczego nie dało. Dopiero po angielsku znalazłem hasło „kometa Clovisa” (Clovis comet; link: http://en.wikipedia.org/wiki/Clovis_comet), która, tak faktycznie, odnosi się do hipotezy zmiany klimatu w młodszym dryasie w wyniku kolizji z meteorem. Jednak to hipotetyczne ciało niebieskie miałoby uderzyć w Ziemię w okolicach Wielkich Jezior w USA, a nie w Alpach. Wg wikipedii „hipoteza została w dużej mierze zaprzeczona przez badania pokazujące, że większość wniosków nie może być powtórzona przez innych naukowców i jest krytykowana z powodu błędnej interpretacji danych oraz brak dowodów potwierdzających”.
Wolę to pozostawić bez komentarza – może źle szukałem?

Pozdrawiam

Re: woły w jarzmie

Posted: Fri Oct 25, 2013 6:47 am
by Ykpon
Dopiero dzisiaj znalazłem to, czego szukałem. Całe urządzenie, które się koniowi zakłada na łeb, to ogłowie http://pl.wikipedia.org/wiki/Og%C5%82owie, zaś ta część ogłowia, którą on ma w pysku to tak zwane wędzidło http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99dzid%C5%82o, które jest (według wikipedii), rodzajem kiełzna. Stąd pewnie słowo "okiełznać". Kiełzna mogą być metalowe, skórzane, syntetyczne. Z jarzmem nie mają nic wspólnego.
Pozdrawiam

Re: woły w jarzmie

Posted: Fri Oct 25, 2013 6:39 pm
by jan
Ze wspomnień parobka

Nie pamiętam wołów, ale pamiętam w okresie powojennym krowy w drewnianym jarzmie
do orki i do wożenia gnoju.

Ujarzmienie konia... kantar, skórzane szelki na końskim łbie, z kółeczkami na wysokości pyska,
a w te kółeczka wpinało się wędzidło. Do jazdy dawało się koniowi wędzidło do pyska,
kiedy koń dostawał obrok, wędzidło trzeba było z pyska wyjąć.

Brać konia za uzdę (za pysk) - by go gdzieś zaprowadzić.

Pan Piotr Kotlarz uważa, że ujarzmienie konia, czyli obuzdanie, czyli wzięcie go za pysk -
było motorem społecznego rozwoju, poszerzyło znacznie jego zasięg.

Re: woły w jarzmie

Posted: Fri Oct 25, 2013 7:38 pm
by Ykpon
No i to jest problem czysto językowy. Czy słowo „ujarzmienie” należy rozumieć jako podporządkowanie zwierzęcia w ogóle, czy jako podporządkowanie poprzez założenie jarzma. Jeżeli to drugie, to jest to małe nieporozumienie, bo jarzma nie stosowano do koni. Jeżeli to pierwsze, to takie znaczenie jest jak najbardziej akceptowalne, bo faktycznie wykorzystanie siły udomowionego już konia musiało być przełomem w gospodarce człowieka.

Z tym, że mnie wydawało się, że dyskusja na spotkaniu dotyczyła tego, czy koń mógł pogryźć jarzmo wkładane mu do pyska (rozmieszczenie zębów w szczękach). I to była niezręczność mieszczuchów, bo koń w pysku jarzma nigdy nie miał.

Pozdrawiam