Inscenizacja "Nie igraj Signorito"_28.11.2013
Posted: Sat Nov 30, 2013 11:29 am
Historia to powszechna… To prawda – miłość spotyka każdego i jest jednym z najpopularniejszych motywów literackich… Każdy jej przejaw interpretuje się na różne sposoby. Jak jednak ująć krótkotrwałą miłostkę tak, aby całość nie ociekała ckliwością lub przesadnym mentorstwem? Inscenizacja „Nie igraj Signorito” poradziła sobie z tym zadaniem, i to w rytmie tanga. Sprawiły to teksty Juliana Tuwima plus jedna piosenka autorstwa Andrzeja Własta – „On nie powróci już”, które są nośne i ponadczasowe; niezależnie od talentu i sprawności językowej poetów/tekściarzy piosenek - to coś, co sprawia, że słuchamy i oglądamy ze zrozumieniem oraz wzruszeniem. I oczywiście do niczego by nie doszło, gdyby nie przemili i rozśpiewani aktorzy oraz te osoby, które w różny sposób wspomogły inscenizację!
A jak powstał ten spektakl połączony z muzyką?
Pomysł zorganizowania Spotkania poświęconego obchodom 100-rocznicy debiutu literackiego i 60-tej rocznicy śmierci Juliana Tuwima zaproponował Józef Sałasiński i poprosił, abym odszukała stosowne wiersze.
Przypadek sprawił, że natrafiłam od razu na utwór „Z wierszy o Małgorzatce”. Od razu wiedziałam, że to będzie kanwa tej małej inscenizacji. Już te teatralne słowa:
… A ten jej tancerz, Dżuli imieniem,
Twardy w ramionach, pierś - łuk,
Patrzy dziewczyna:
wrząca smołą czupryna,
oczy - arabia,
tors - brąz,
pot
z torsu
miedzią
spływa,
oczy - arabia, smolista oliwa…
zadecydowały o powstaniu historyjki, którą można/trzeba potraktować z lekkim przymrużeniem oka. Umożliwiła ona dodatkowo uczczenie 85-tej rocznicy powstania nieistniejącego, słynnego Chóru Dana (nazwa wywodzi się od nazwiska twórcy zespołu – Władysława Daniłowskiego), który w swoim repertuarze miał również teksty Tuwima.
Poprosiłam Bogdana Gorczycę, który traktuje moje pomysły z całkowitym spokojem i wyrozumiałością, aby zajął się reżyserią. Zgodził się, zgodzili się i też inni członkowie stworzonej ad hoc Mini-sceny:
Lidia Małyszek, Justyna Przybyłek-Stefaniak, Andrzej Beratz, Eugeniusz Jendraszek, Józef Lipka. Dodatkowy wokal w osobie Rafała Wolszczaka wzmocnił chór rewelersów.
Serdecznie Im za to dziękujemy.
Dziękujemy też żywo reagującej publiczności za rzęsiste brawa.
Prezentacja „Nie igraj Signorito” pozwoliła uniknąć wrażenia, że Tuwima należy utożsamiać jedynie z twórczością dla dzieci. Martwiła się o to autorka artykułu „Upupić Tuwima” – Małgorzata Kąkiel (opublikowanego w nr 46/2013 na łamach „Przeglądu”). Przypomniała w nim o wrażliwości i zaangażowaniu poety, tekstach lirycznych i dramaturgicznych, słuchowiskach, twórczości kabaretowej. Kiedy napisałam Jej o przedstawieniu – ucieszyła się, a po inscenizacji pogratulowała. Nie mogła na niej być, bo z Warszawy jest kawałek drogi…
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Dorota Kaczmarek
A jak powstał ten spektakl połączony z muzyką?
Pomysł zorganizowania Spotkania poświęconego obchodom 100-rocznicy debiutu literackiego i 60-tej rocznicy śmierci Juliana Tuwima zaproponował Józef Sałasiński i poprosił, abym odszukała stosowne wiersze.
Przypadek sprawił, że natrafiłam od razu na utwór „Z wierszy o Małgorzatce”. Od razu wiedziałam, że to będzie kanwa tej małej inscenizacji. Już te teatralne słowa:
… A ten jej tancerz, Dżuli imieniem,
Twardy w ramionach, pierś - łuk,
Patrzy dziewczyna:
wrząca smołą czupryna,
oczy - arabia,
tors - brąz,
pot
z torsu
miedzią
spływa,
oczy - arabia, smolista oliwa…
zadecydowały o powstaniu historyjki, którą można/trzeba potraktować z lekkim przymrużeniem oka. Umożliwiła ona dodatkowo uczczenie 85-tej rocznicy powstania nieistniejącego, słynnego Chóru Dana (nazwa wywodzi się od nazwiska twórcy zespołu – Władysława Daniłowskiego), który w swoim repertuarze miał również teksty Tuwima.
Poprosiłam Bogdana Gorczycę, który traktuje moje pomysły z całkowitym spokojem i wyrozumiałością, aby zajął się reżyserią. Zgodził się, zgodzili się i też inni członkowie stworzonej ad hoc Mini-sceny:
Lidia Małyszek, Justyna Przybyłek-Stefaniak, Andrzej Beratz, Eugeniusz Jendraszek, Józef Lipka. Dodatkowy wokal w osobie Rafała Wolszczaka wzmocnił chór rewelersów.
Serdecznie Im za to dziękujemy.
Dziękujemy też żywo reagującej publiczności za rzęsiste brawa.
Prezentacja „Nie igraj Signorito” pozwoliła uniknąć wrażenia, że Tuwima należy utożsamiać jedynie z twórczością dla dzieci. Martwiła się o to autorka artykułu „Upupić Tuwima” – Małgorzata Kąkiel (opublikowanego w nr 46/2013 na łamach „Przeglądu”). Przypomniała w nim o wrażliwości i zaangażowaniu poety, tekstach lirycznych i dramaturgicznych, słuchowiskach, twórczości kabaretowej. Kiedy napisałam Jej o przedstawieniu – ucieszyła się, a po inscenizacji pogratulowała. Nie mogła na niej być, bo z Warszawy jest kawałek drogi…
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Dorota Kaczmarek