Miasto historyczne w dialogu ze współczesnością

Kącik biblioteczny.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Fordor

Miasto historyczne w dialogu ze współczesnością

Post by Fordor » Sat Nov 29, 2014 9:09 pm

Książka pt. Miasto historyczne w dialogu ze współczesnością (pod red. Janusza Bogdanowskiego) jest lekturą dla ludzi interesujących się architekturą gdańską i jej współczesnymi przeobrażeniami. Zawiera artykuły fachowców związanych z tą dziedziną i reprezentujących różne punkty widzenia na zagospodarowanie przestrzeni publicznej (opierając się niekiedy na zagranicznych przykładach). Od wiernego odtwarzania zniszczonej podczas działań wojennych tkanki miejskiej po zaakceptowanie amorficzności, bezpostaciowości przestrzeni miejskiej (której wygląd najciekawiej prezentuje się z kosmosu). Warta przytoczenia jest w tym miejscu opinia Marii Jolanty Sołtysik zamieszczona w dodatku Dyskusja. Mówi ona, że architektura współczesna powinna posiadać swój własny wyraz przestrzenny, zarówno w miejscach nowo zabudowywanych, jak i w mieście historycznym. Ten wyraz nie jest jeszcze do końca wyartykułowany, lecz poszukuje swojej normy estetycznej, którą posiadają już dojrzałe style:
renesans – harmonię,
barok – dynamikę,
klasycyzm – wzniosłość,
wiek XIX – malowniczość,
XX-wieczny modernizm – uproszczenie architektury.
To nie ułatwia projektowania, budzi rozterki, emocje i dyskusje, nostalgię za formami historycznymi, których realizacja i tak jest ponadczasowa. Prowadzi też do odebrania miastu jego siły przyciągania, o czym wspomniała m.in. Lucyna Nyka, która wróciwszy po pewnym czasie do Gdańska zauważyła „brak miasta w mieście”, co może być skutkiem omijania wielowarstwowości miejsca. Świetna jest konstatacja Jacka Dominiczaka mówiąca o tym, że w Europie nie znano kiedyś pojęcia kopii. Z tego powodu tak cenna była myśl i realizacje artystyczne.
Opieranie się na wzajemnie uzupełniających się regułach witruwiańskich: trwałość, użyteczność i piękno, uwzględnianie składowych architektury: formy, koloru, faktury, akcji, przestrzeni większej i mniejszej może dać asumpt do wydobycia „genius loci” danego miejsca, skrystalizowania zasad kreowania lokalnej zabudowy wartej zabezpieczenia prawnego, po to, by nie powstawał cepeliowski Disneyland lub pustynnienie centrum. Architektura bowiem, w większym stopniu niż inne dziedziny, jest sztuką dobrej kontynuacji.
Zawarte jest też w publikacji sformułowanie, aby rewitalizacją Gdańska zajmował się własny inwestor, a nie obcy (przy wsparciu środków publicznych).
Nie chcę streszczać książki i nie mogę, aby wybiórczy z natury skrót nie zawężał jej treści, nie pomijał autorów, bo stanowi ona takie źródło do przemyśleń, że warto zapoznać się z całością, a także obejrzeć zamieszczone fotografie, szkice i mapy.

Wielowątkowość podejścia do tematu może zachęcić gedanoluba do sięgnięcia po publikację zawierającą 38 referatów i komunikatów, będącą pokłosiem zorganizowanej w NCK gdańskiej konferencji naukowej z 2002 r. o takim samym tytule, co książka.
Ciekawe są uwagi Stanisława Michela, który zaakceptował po wielu latach styl wilhelmiński, co jest też ważną wskazówką.
Na koniec przytoczę znamienne słowa Wandy Telakowskiej, prekursorki wzornictwa przemysłowego:
Ton i pierwiastek polskości przejawia się w drobnej skali będącej odpowiednikiem naszego pejzażu, naszego życia, barwności, bogactwa, umiaru i swobody.

Dorota Kaczmarek

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 5 guests