Gra w... książki

Twórczość indywidualna oraz recenzje tekstów.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Gra w... książki

Post by Agata Sadowska » Wed Mar 02, 2011 9:37 am

Co czytać? Mimo kryzysu czytelnictwa rynek książek jest tak przepełniony, że pytanie to ma sens nie tylko dla „żółtodziobów”, ale i ukształtowanego czytelnika. Dlatego książka o książkach, czyli „1001 książek, które musisz przeczytać” (w oryginale „...before you die”) nie jest wcale byle poradnikiem (nie pretenduje jednak do miana leksykonu), a podręczną pomocą dla zagubionych wśród gąszczu pozycji proponowanych w księgarniach. Książka, obok wielu pozytywów, nie jest pozbawiona wad. Największą jest fakt wyselekcjonowania książek tych, według autorów, najważniejszych, z pominięciem wielu wielkich dzieł. I tak nie znalazło się w niej wielu noblistów czy laureatów literackich nagród światowych, ustępując miejsca Paulo Coelho czy Zadie Smith (de gustibus non est disputandum?). Chciałabym jednak skupić się nie na recenzji (oj, byłaby długa, bo jest w niej zarówno dużo plusów jak i minusów), a zabawie z... Wami! Zaproponujcie swą/swe ulubione książki należące według Was do kanonu literatury światowej (pozycja nie jest polskich autorów, więc obok Lema nie znajduje się w niej zbyt wielu krajanów), a jeśli znajdują się w „1001 książkach”, chętnie Wam przytoczę słowa, jakimi autorzy zachęcają do ich przeczytania. A więc? Zacznę pierwsza, ale, żeby było zabawniej, nie podam tytułu, ani imienia bohaterki. Zgaduj, zgadula!
„[Książka ta] to urocza, acz „niegrzeczna” opowieść, jakby zamrożone w krysztale najwspanialsze chwile Nowego Jorku w ostatnich dniach amerykańskiej niewinności. Narrator jest pisarzem, który podczas II wojny światowej mieszkał w tym mieście. W tym sensie powieść przypomina nieco Pożegnanie z Belinem Isherwooda. Tworząc postać [głównej bohaterki] , [autor] dał nam jedną z najbardziej zapadających w pamięć bohaterek literackich. [Głowna postać], przekraczająca granice obyczajności i torująca drogę przyszłej rewolucji seksualne, jest prawdziwą „kocicą” - wyzwoloną seksualnie, rozkapryszoną hedonistką. Żyje chwilą, nie liczy się z konsekwencjami i tworzy własną moralność. Jak jej bezimienny kot, nie daje się oswoić ani narzucić sobie więzów. Narrator, którego imienia nie poznajemy, spotyka [ją] po raz pierwszy, kiedy ta wchodzi do jego mieszkania przez okno, wymykając się natrętnemu amantowi, który usiłuje ją pogryźć. Szybko się zaprzyjaźniają. Mężczyznę fascynuje pogoń bohaterki za emocjonującym życiem. W głębi duszy oboje pragną „szczęścia”, związku oraz spełnienia marzeń, które wydają się przeznaczeniem ludzi dość młodych, by marzyć. Ale nad ich życiem zaczynają się zbierać ciemne chmury. Rodzinę [bohaterki] dotyka nieszczęście, całkowicie zmieniając jej stosunki z narratorem, a jej niewinność zostaje wystawiona na próbę, kiedy stały klient, mafijny don „Sally” Tomato, wykorzystuje ją do czegoś więcej niż tylko seks.
Książka była punktem zwrotnym w karierze [autora]. W przeszłość odeszły liryczne powieści z Południa, jakie dotąd pisał. [Książka] zapewniła mu miejsce wśród nowojorskiej śmietanki. Utwór ten, bardzo śmiały jak na owe czasy – o swobodzie seksualnej i homoseksualizmie mówi się tu zupełnie otwarcie – dziś już nie szokuje, ale jego czar wcale się nie zmniejszył. Jest niczym ożywczy wiatr od East River – z czasów, kiedy coś takiego było jeszcze możliwe.”
PS Ciekawym uzupełnieniem książki „1001...” jest pozycja „501 wielkich pisarzy”.
Last edited by Agata Sadowska on Mon Mar 07, 2011 10:01 pm, edited 2 times in total.

bruce
Forumowicz
Posts: 6
Joined: Sat Feb 26, 2011 9:38 am

Post by bruce » Thu Mar 03, 2011 5:51 pm

Polecam fantastyke....

Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Post by Agata Sadowska » Fri Mar 04, 2011 8:47 am

A co polecasz? Tak na dobry początek? Przyznam szczerze, że z tego gatunku przeczytałam jedynie Władcę pierścieni i serię o Harrym Potterze. Ale chętnie poszerzę horyzonty o kolejne pozycje. Obecnie czytam między innymi „W górach szaleństwa” Lovecrafta, ale to raczej horror, thriller czy science-fiction. Naukowiec penetrujący Antarktydę natrafia na ślady dawnej bardzo rozwiniętej cywilizacji, którą reprezentowali mało humanoidalni przedstawiciele. Sucha, naukowa relacja tylko przysparza wypieków na twarzy. Polecam tę książkę nie tylko wielbicielom gatunku.

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Fri Mar 04, 2011 3:00 pm

Z fantastyki Bracia Strugaccy - koniecznie, moim zdaniem.
Plus gorąco polecam ostatnią książkę Siergieja Sniegowa "Dyktator"
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Post by Agata Sadowska » Fri Mar 04, 2011 6:08 pm

Trochę mi się z tymi gatunkami pomieszało. Fantastyka... a więc nie pomińmy Lema (choć ten wykracza poza wszystkie gatunki. No może przesadzam, ale Philip K. Dick donosił odpowiednim amerykańskim organom na zorganizowaną sowiecką siatkę wywiadowczą o nazwie Stanisław Lem, zmierzającą do ujarzmienia amerykańskiej fantastyki – tak różnorodne były i są Jego książki, pisane różnymi stylami...)! A „Dyktatora” znalazłam na stronie Kaliningradskije pisatieli i chętnie przeczytam. Dobrze Basiu, że promujesz pisarza ze swojego – jeśli dobrze mniemam – miasta. Pozdrowienia dla Kaliningradu :)
Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer?
Ja! Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!

Basia
Członek Stowrzyszenia
Posts: 174
Joined: Sat Jan 19, 2008 8:00 pm

Post by Basia » Sat Mar 05, 2011 12:28 pm

A wiesz, dopiero tu się dowiedziałam, że jest z Kaliningradu :) Dziękuję za informację.
Lem... Lem, moim zdaniem, jest wielki tylko w jednym utworze - łatwo można się domyśleć, że mowię o "Solaris". Co do reszty... najwyżej ciekawy, i to nie wszędzie.
W swoim czasie jeszcze bardzo mnie zainteresowała książka Harry`ego Harrisona "Planeta Śmierci 1". Rzadki przypadek, kiedy cały pomysł ksiązki można sprowadzić do jednego zdania, a jednak nie oznacza to, iż książka jest płytka (da się tak powiedzieć po polsku?) - czyli "Nienawiść rodzi nienawiść". Poza tym książka jest ciekawa od strony przygodowej i artystycznej, więc również polecam, jak i inne utwory Hariisona.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...

Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Post by Agata Sadowska » Sat Mar 05, 2011 1:44 pm

Moim zdaniem problem z Lemem polega na tym, że dla "zwykłego" czytelnika jest zbyt naznaczony science-fiction, a dla miłośników s-f zbyt zwyczajny, bo co Szpital przemienienia o szpitalu psychiatrycznym w trakcie II Wojny Światowej, czy kryminały (najlepszy ten, w którym nie ma... zabójcy) mają wspólnego z gatunkiem? Mi się Lem najbardziej podobał, gdy czytałam po rosyjsku Zwiezdnyje dniewniki Ijona Tihowo, bo przez barierę językową był po prostu tajemniczy.
Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer?
Ja! Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!

Agata Sadowska
Forumowicz
Posts: 60
Joined: Sat Mar 28, 2009 12:22 pm

Post by Agata Sadowska » Sat Mar 05, 2011 1:54 pm

A, i mam pytanie. Czy u Braci Strugacckich znajdują się nowotwory językowe czy jak kto woli neologizmy? Bo to bardzo ciekawe, jak radzą sobie tłumacze z tymi słowami. Chciałabym się zająć tym zagadnieniem gdy już w końcu dotrwam do licencjatu z rusycystyki. Tłumacz Lema na język angielski dość długo zastanawiał się jak przetłumaczyć słówko "awruk". I... nie wiem czy to świadczy o geniuszu, przypadku, czy pomocy pana Lema, ale zgadł, że to odwrócone słowo na k***
Last edited by Agata Sadowska on Mon Mar 07, 2011 10:01 pm, edited 1 time in total.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 33 guests