Ludwik Balcer - wiersze
Posted: Sun Apr 06, 2014 3:39 pm
Niepewność
Dzisiaj świeciłem w nocy, a z promieni wszystkich
Które cicho spoczęły na moim wezgłowiu
Skrzył się jasno ten jeden, choć dawno czas nowiu
Źródło jego księżyca oddalił z mych myśli
I nie wiem czy był jeszcze rozpalić się gotów
Czy chwilą przed zgaśnięciem raził moje oczy
Czy chciał mówić, tak milcząc, że aż myśl się mroczy
Chcąc dociec znaczeń jego pulsujących splotów
Znowu czułem na gardle chłód ostrza czekania
Ten ucisk metaliczny gdyś rzucił zapłatę
A w twej wzniesionej dłoni drży ostatnia karta
W rękach losu już wszystko, co masz do zyskania
Z drugiej strony ty cały wraz z swym małym światem
I nikt ci nie podpowie czy gra tego warta
Dzisiaj świeciłem w nocy, a z promieni wszystkich
Które cicho spoczęły na moim wezgłowiu
Skrzył się jasno ten jeden, choć dawno czas nowiu
Źródło jego księżyca oddalił z mych myśli
I nie wiem czy był jeszcze rozpalić się gotów
Czy chwilą przed zgaśnięciem raził moje oczy
Czy chciał mówić, tak milcząc, że aż myśl się mroczy
Chcąc dociec znaczeń jego pulsujących splotów
Znowu czułem na gardle chłód ostrza czekania
Ten ucisk metaliczny gdyś rzucił zapłatę
A w twej wzniesionej dłoni drży ostatnia karta
W rękach losu już wszystko, co masz do zyskania
Z drugiej strony ty cały wraz z swym małym światem
I nikt ci nie podpowie czy gra tego warta